Na wielu zbiornikach leszcz a raczej jego nadmiar jest plagą. Tak jest na Zalewie Zemborzyckim w Lublinie i został właśnie wprowadzony NAKAZ zabierania leszcza. Zniesienie limitu rozumiem, zniesienie wymiaru rozumiem ale wyrzucanie ryb w krzaki? W krzaki bo nie wierzę, że Ci co je do tej pory wypuszczali będą nagle je zjadali bo niby co z nimi zrobić po zakończeniu wędkowania?