Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Mateo w 25.03.2015, 21:18

Tytuł: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 25.03.2015, 21:18
Jeden z dobrze znanych angielskich wędkarzy powiedział kiedyś, że gdy ma nieskuteczne zacięcia i/lub spięcia, to zawsze przechodzi wtedy na mniejszy hak.
Oczywiście nie mówię tu o sytuacji, w której ktoś nastawia się na karpie z hakiem 1/0 i wypięła mu się z niego płoć :)
Mówię tu o sytuacji, w której nastawiamy się na dany gatunek ryby, wyjściowo stosujemy haczyk odpowiedni przy połowie daną metodą i na daną przynętę, a mimo to zaliczamy nieskuteczne zacięcia i/lub spięcia, zaś brania pochodzą najpewniej od ryb, którymi jesteśmy zainteresowani.

Zauważyłem u nas nad wodami, że wędkarze stosują raczej metodę odwrotną.
Kiedy nie mogą zaciąć lub ryby im się wypinają, zakładają większe haczyki. Widzę to za każdym razem, kiedy jestem na rybach.

Moim zdaniem zmiana haczyka na mniejszy rzeczywiście może być uzasadniona.
Załóżmy, że łowię płocie. Podeszły mi całkiem ładne sztuki. Łowię na haczyk nr 14. Jednak często mam spięcia i puste zacięcia. Próby zmiany sposobu zakładania przynęty i jej prezentacji nie przynoszą efektów. Mogę podejrzewać, że ryba pobiera przynętę bardzo delikatnie - za sam koniec. I stąd założenie mniejszego haka, aby ryba mogła go głębiej wciągnąć, jest moim zadaniem zasadne.

Temat jak najbardziej dotyczy zarówno metody spławikowej, jak i gruntowej.

Zapraszam kolegów do dyskusji :)
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 25.03.2015, 21:31
Nad moimi wodami zawsze spotykałem się z opinią, że jak się ryba spina to właśnie hak trzeba zmniejszyć. Z tym, że u mnie leszcze łowią na jaki nr. 6 a jak im ryby spadają to używają 8 albo 10 w skrajnych przypadkach.
Pamiętam jak kiedyś kolega miał podczas wędkowania na metodę taką sytuację, że 9 na 10 brań było zepsutych i zmienił hak na mniejszy po czym przy następnym braniu ryba mu go rozgięła.   
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Druid w 25.03.2015, 21:37
Zawsze stosuję zasadę że haczyk ma być dostosowany do przynęty a nie do ryby. Zazwyczaj gdy nastawiam się na białą rybę i jako przynęty używam pinki lub białego robaka zaczynam od 18. Jeśli ryba bierze żarłocznie i większość połyka hak tak że musze stosować wypychacz wtedy zmieniam hak na większy . Trzeba pamiętać też o tym że większy haczyk jest też cięższy i przynęta gorzej się prezentuje , zwłaszcza gdy łowimy z opadu lub z toni
Gdy używam kukurydzy z puszki nie stosuję przesadnie małych haków gdyż wtedy mam wiele zacięć w próżnię, wydaje mi się że małe krąpie czy płotki lapią ziarnko i nie mogą połknąć ale wskazanie jest i zacinam , nie czuję nawet wtedy oporu
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: ViS w 25.03.2015, 21:43
Ja również uważam ze w takich sytuacjach powinno sie stosowac zmiane haczyka na mniejszy ja tak robie i zazwyczaj poprawia to sytuacje i ilosc zaciec. Zmiana haka na wiekszy raczej nam nie pomoze a moze jeszcze bardziej zaszkodzic tym ze nie bedziemy mieli tych bran wogole....  Odbiegajac troche od tematu skutecznosc zaciecia moze sie tez zmienic gdy zastosujemy nie tyle mniejszy hak co hak o innym ksztalcie znam wedkarzy ktorzy stosuja jeden rodzaj haka do splawika i gruntu co nie zawsze sie sprawdza i nadaje. Rowniez jakosc haka czyli jego ostrosc ma duze znaczenie, pomoc moze rowniez dlugosc przyponu.  Jesli mamy brania ktorych nie mozemy zaciac moze byc tak ze ryba delikatnie pobiera przynete i w pewnym momencie wyczuwa haczyk i po prostu  wypluwa zanim ten znajdzie sie w jej pysku. Zastosowanie mniejszego haka da nam ta mozliwosc ze ryba go nie wyczuje podczas pobierania przynety i pobieze ja razem z hakiem. Ja z reguły dobieram tak haki zeby byly one jak najmniejsze wzgledem oczywiscie przynety  i rzadko mam problem z zacieciem ryby. Jesli takowy wystepuje to tak jak pisalem hak zmieniam stopniowo na mniejszy lub tez kombinuje z jego ksztaltem czy dlugoscia przyponu. Oczywiscie stosujac haki z wlosem sytuacja ma sie troche inaczej ale tutaj hyba chodzi bardziej o przynety zakladane bezposrednio na hak?  To takie moje obserwacje i wnioski wzgledem tego tematu ;)

Edit: Moja wypowiedz tyczy sie glownie metod gruntowych :D
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.03.2015, 22:01
Ja stosuje zasade
przynęta - rozmiar haka
gatunek ryby - rodzaj haka
Wielkość ryby - rozmiar haka
to do pustych bran zgadzam sie z przedmówcami powyżej
co do chorych brań np. Łowiąc na pinke lub biale na hak 12 do 8 typu sode czesto sie zdazaja sie brania drobnicy i uwazam ze jeseli ustawiam sie za leszczem to nie zjezdzam z numeracja ponizej 12 bo wiem ze jak lechon podejdzie to 2-3 kg szt ciezko wyjac na hak  nr 18 czy 20 moga schodzic
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Grendziu w 25.03.2015, 22:08
Największy hak jaki używam to 10, później tylko mniejsze, nie mam problemu na 12 czy 14 i mniejsze z wyciągnięciem płotki czy też karpia do 7kg.

Na feederze wymyśliłem sobie tak odległości pomiędzy stoperami, że ryba na 90% brań zacina się za pysk i nie połyka haka.

Na ostatniej zasiadce gdy złowiłem 15 karpi  w przedziale 2 do 4kg na Gmakatsu nr 12 lub 14 ani jeden nie połknął haczyka, wszystkie ryby były zapięte za dolną lub górną wargę pyska.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2015, 02:06
Co do rozmiarów haka to trzeba by rozgraniczyć grunt i spławik lekko... ;) U mnie Kamasan B911 nr 16 jest uniwersalny i bardzo mocny, spokojnie wytrzymuje on i leszcza 2 kg i lina 2 kg, nieraz i karpie powyżej 5 kg. Ale nastawianie się na większe ryby z takim hakiem to przesada oczywiście. Myślę, że hak nr 14 byłby uniwersalny, w przypadku pustych brań zaś - 16, i znowu 18.

Co do gruntowych haków , to trzeba rozróżnić hak włosowy i zwykły. Włosowe nr 12 są wg mnie uniwersalne, i pasują zarówno ko pelletu 8 mm jak i 12 mm, nawet kulki 14-15 mm można spokojnie do nich dawać. Ostatnio robiłem sobie doświadczenia używając mniejszych haków (14,16,18) włosowych, i tez łowiły pięknie ryby, w tym te większe...
Przy nabijaniu przynety na hak z gruntu jest już trochę inaczej u mnie. Nie dawałbym haka nr 16 do dendrobeny, tutaj trzeba łowić grubiej. Nr 10 lub 8 wygląda bardziej sensownie, i trzeba dopasowywać się do wielkości przynęty. Sprawdza się dobrze inny styl nabijania robaków lub rosówek na hak, brań jest więcej i można zmniejszyć rozmiar. Dawniej przebijałem dendrobene dwa, czasami trzy razy, to samo z rosówką, co powodowało, że hak musiał być spory. Od kilku lat uznaję wyzszośc kawałka lub dwóch robaków, przebijanych raz. Pozwala to na mniejsze rozmiary haczyków i lepsza prezentację, taki Drennan Specimen nr 10 wytrzyma i wielką rybę.

Co do wpisu Mateo - to trzeba tez wziąć poprawkę na wody w UK. Bardzo często na komercjach są hybrydy F1. SA one często strasznie grymaśne i ostrożne, i trzeba więc bardziej się dopasowywać, zmiana rozmiaru haka jest tu nieodzowna. Na wielu wodach 'wyczynowych' więc trzeba kombinować, i to mocno. Podobnie jest z karasiem. Łowiąc na Milton zdecydowanie więcej ryb mam używając haka nr 16 niż nr 14, stosując te same średnice żyłek. Skubańce jakoś wyczuwają różnicę... :D
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Asdic w 26.03.2015, 18:36
Przy spinaniu ryb czasem wystarczy zmienić hak na taki z krótszym grotem (bez miany wielkości)
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: niedzielnywedkarz w 12.05.2018, 12:53
Wczoraj miałem dużo delikatnych brań. Łowiłem na lift method, na włosie do haczyka 12 miałem 2 ziarna kukurydzy (jedno sztuczne). Praktycznie nie mogłem zaciąć ryby i miałem przynajmniej 3 spinki. Dobiero zaciąłem łowiąc w tym samym miejscu na metode (a raczej ryba zacięła się sama). Pytanie - czy 2 ziarna, które były większe od haczyka nie powodowały problemów - w sensie haczyk nie wystawał za mało? W sumie teraz myślę, że z brania mogły być delikatne, ponieważ stosowałem przypon 0.23 do metody...
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 12.05.2018, 13:23
Hak zdecydowanie za mały. 10 lub nawet 8 był by ok. Problem może też rozwiązać lepsze pozycjonowanie przynęty względem haka. Choć jeśli chodzi o kukurydzę sztuczną to drobnicę bym wykluczył.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: lester w 12.05.2018, 20:11
Ja zdecydowanie do tytułu tego wątku dodał bym jeszcze -"dłuższy czy krótszy przypon?"
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 12.05.2018, 20:20
Wczoraj miałem dużo delikatnych brań. Łowiłem na lift method, na włosie do haczyka 12 miałem 2 ziarna kukurydzy (jedno sztuczne). Praktycznie nie mogłem zaciąć ryby i miałem przynajmniej 3 spinki. Dobiero zaciąłem łowiąc w tym samym miejscu na metode (a raczej ryba zacięła się sama). Pytanie - czy 2 ziarna, które były większe od haczyka nie powodowały problemów - w sensie haczyk nie wystawał za mało? W sumie teraz myślę, że z brania mogły być delikatne, ponieważ stosowałem przypon 0.23 do metody...

A masz te przypony jeszcze? Jaka jest odległość przynęty od haka? Długość włosa to jedna z kluczowych rzeczy.

Najlepiej byłoby wrzucić zdjęcie przyponów.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.05.2018, 21:15
Osobiście stosuję haki od 6 do 10, łowię na duże przynęty, licząc również nieśmiało na większą rybę :) Przy czym nie zauważyłem, żeby wielkość haczyka miała znaczenie dla ryb większych niż te 20 cm, o ile wejdą w łowisko. Już tej wielkości płotka radzi sobie z dwoma ziarnami kukurydzy na haczyku 8. A jeśli mam więcej pustych zacięć, zmniejszam rozmiar przynęty. Przeważnie to wystarczy, żeby odłowić małego delikwenta.
Anegdota: odkąd widziałem jak znajomy dziadek bez problemu ciągnie płocie na haczyk numer 2, na kule ciasta wielkości połowy kciuka, zacinając przy tym na lekkie przekrzywienie spławika, które ja sam normalnie traktowałbym jako "obwąchiwanie" przynęty, dość mocno zwątpiłem w znaczenie subtelności zestawu. Nie, że całkiem nie wierzę, ale...
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: rek974 w 19.05.2018, 23:23
Ja dzisiaj miałem duże problemy z zacięciami -- grube kilkadziesiąt zacięć poszło w powietrze...

Z przynęt dysponowałem niestety tylko kukurydzą. Po kilku pustych (3-4) zacząłem kombinować z haczykami (na szczęscie miałem całe pudło przeróżnych przyponów). I tak... Drennan Specimen (bezzadziorowe) -- 10 -> 12 -> 14 -- zerowy efekt. Zmieniłem na Wide Gape -- 10 -> 12 -> 14 -- również. Skończyło się na Sweetcorn Drennana (miałem tylko 10, profilem IMO jest podobny Wide Gape'a) -- również bez zmian. I przyznam, że żałuję, że nie miałem powiązanych ósemek i większych...

Wielokrotnie czułem, że wyciągam rybie przynętę z pyska -- moment (~0,5 sekundy) kiedy coś zaczynam holować i... koniec.

To co udało mi się wyciągnąć, to były przede wszystkim płoteczki ~15 cm. Haki nowe, na pewno ostre. Temat o zahaczaniu kukurydzy na forum -- przerobiony. Dzisiaj wróciłem smutny do domu... :(

---

Wędka/zestaw -- klasyczny (w zasadzie) match. Spławik -- Cralusso Rocket Light 4+1 (IMO zajebiście czuły). Łowiłem z toni na 2 metrach (głebokość całkowita -- około 3,2)...
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 20.05.2018, 02:44
Nie wiem, czy to odpowiedni wątek na moje rozważania bowiem szukam podpowiedzi odnośnie łowienia na trupka drapieżników i haków jaki stosuje. Kiedyś łowiłem na haki w rozmiarami 2/0 - 2, ale z czasem zacząłem stosować trochę mniejsze a teraz zastanawiam się nad zejściem do 6-8 a może jeszcze trochę mniejszy rozmiar. W UK można stosować przepon wyposażony w dwa haki, i nie wiem, czy nie zrobić tak, że jeden będzie bardziej odpowiedzialny za przynętę a drugi bardziej nastawiony na ewentualne zaczepienie się w pysku ryby.
Moje rozważania podyktowane są tym, że pomimo tego, że staram się maksymalnie szybko zacinać to jednak często hak znajduje się w okolicach przełyku co jest dużo bardziej niebezpieczne dla ryby.
Zastanawiam się też nad hakami bezadziorowymi ale boje się, że przynęta będzie mi spadać.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.05.2018, 06:36
U mnie najczęściej startuje wyjściowo z haczykiem 12 z gumką na jednym kiju i 14 z gumką na drugim. Obserwuję co się dzieje i czy ryby się spinają. Jeśli tak to próbuję zmniejszyć hak na 16 i z reguły pomaga :) niżej z hakami juz nie schodzę ze względu na trafiające się spore przyłowy ;)
W drugą stronę, czyli zwiększenie haczyka, idę w momencie rozginania haczyka (najczęściej 14 lub 16 mi się rozginają od Browninga lub nawet 14,12 od Jaxona). Wtedy przechodzę na max hak 10. Większych juz nie pamiętam kiedy ostatnio ;)
Stosuję gotowe przypomnę najczęściej z Drennana, Mikado lub też od Ownera ostatnio kupiłem i też sobie chwałę :) nieznacznie gorzej jest z Browningiem, bo tu czasem 16 i 14 się rozginają nawet na 1kg księciuniu. Najgorzej wypada Jaxon bo tu nawet 12 się potrafi rozgiąć ale swego czasu nie mogłem dorwać innych przyponów więc trzeba było brać co jest ;)
Przynęty jakie najczęściej stosuję to pelet 8mm lub dumbelsy 6 -10mm.
Ogólnie polecam kombinować bo to zawsze daje jakieś dodatkowe rybki :) szczególnie jak nie są skore do współpracy ;)
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 02.09.2019, 08:37
Panowie przyłączę się do pytania co do haków na spławik.
Zazwyczaj na leszcza jakich nr używacie?
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: ŁYSY0312 w 02.09.2019, 09:18
Sprecyzuj pytanie. W zależności od przynęty i metody połowu, czy to odległościówka, bat, czy tyczka. Innego użyję do dwóch ochotek, a innego do kukurydzy, makaronu czy 10 białych.
U mnie to od nr 6 do nr 22.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 02.09.2019, 09:36
Do odległosciówki innymi metodami jeszcze nie łowiłem.
Zazwyczaj kukurydza i białe standardowo
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 02.09.2019, 09:43
Na leszcza
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: ŁYSY0312 w 02.09.2019, 10:39
Ja stosuję pod białe i kukurydzę rozmiary 8 -18. Standardowo, do jednego ziarnka kuku lub kilku białych nr 14 -16.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 02.09.2019, 11:18
I takie większe też na takie małe?
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 02.09.2019, 11:36
Jeśli łowisz odległościówką to musisz używać raczej troszkę większych haczyków aby nie mieć problemów z zacięciem a przede wszystkim holem ryb, oczywiście haczyk dopasowujesz do przynęty. Pamiętaj że numeracja haczyków jest różna ( firmy różnią się numeracją )  oraz są różne modele haczyków :)  Na początek proponuje sprawdzony haczyk Owner Chinta nr 16 :)
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 02.09.2019, 11:40
Zauważyłem ostatnio, że jest różna numeracja i wielkość.
Porównywalne np 8 do innej firmy 8 i już nie są takiej samej wielkości 😁 Ale to człowiek dopiero się uczy. Dzięki Panowie za rady ✋
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 02.09.2019, 11:50
Musisz pokombinować co Ci pasuje i co się sprawdza. Ja ostatnio przerzuciłem się całkowicie na haki Sensas 4015, kupiłem przez przypadek a okazały się rewelacyjne. Niestety są słabo dostępne.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: ŁYSY0312 w 02.09.2019, 12:20
I takie większe też na takie małe?
Pewnie! Duże ryby na małe haki to standard. Pamiętaj o przynęcie. Przecież nie założysz np. 2 białych robaków na hak nr 8. Nie ważne jak duży jest hak, jak ryba jest prawidłowo zacięta. Dobry nawet najmniejszy haczyk wytrzyma, jeśli jest dobrze dobrany do zestawu, a ryba właściwie holowana.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Meo91 w 03.09.2019, 22:18
Kupiłem sobie tego Owner Chinta i zobaczę w weekend co się będzie działo hehe napisze później ✋
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Bartek19 w 07.09.2019, 21:56
Minie często zdaje egzamin przegięcie grotu haczyka w prawo lub w lewo kiedy rybki się spinają.
Najczęściej używam haczyków w rozmiarach 10 do 16 jak na zdjęciu a ostatnio kupiłem 14 Mustada i jestem zadowolony.
Łowię głównie na spławik(bat,match) sporadycznie feederkiem(bez włosa), sprawdzał mi się również VMC specjal match nr12 9038BN ale od pewnego czasu nie mogę tego dostać w sklepie/ach.
Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: katmay w 07.09.2019, 23:22


Minie często zdaje egzamin przegięcie grotu haczyka w prawo lub w lewo kiedy rybki się spinają.
Ok, prawie rozumiem. W prawo i lewo od czego? I jaka jest pozycja wyjściowa? Grot jest z prawej, czy lewej strony trzonu?


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Nieskuteczne zacięcia - mniejszy czy większy haczyk?
Wiadomość wysłana przez: Bartek19 w 07.09.2019, 23:45
"Ok, prawie rozumiem. W prawo i lewo od czego? I jaka jest pozycja wyjściowa? Grot jest z prawej, czy lewej strony trzonu? "

Można kupić haczyki z fabrycznie odgiętym grotem/ostrzem, przyjrzyj się i kombinuj.
Ja podczas łowienia w czasie pustych brań przekrzywiam kleszczykami część haka od kolanka do ostrza(grotu) o kąt wzorując się na fabrycznych +/- i jeśli to nie zdaje egzaminu wtedy kombinuję z wielkością haka.