Autor Wątek: Pellet w łowieniu na spławik  (Przeczytany 8240 razy)

Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
Pellet w łowieniu na spławik
« dnia: 08.11.2016, 16:59 »
Dla mnie używanie pelletu na spławik jako przynęta to nowość.
Obejrzałem te filmy:
 

Przystępnie wędkarz wyjaśnia.
Czy to użytkownik z tego forum?
Jeśli ktoś ma coś więcej do napisania (pokazania) to mile z mojej strony widziane :)
Zainteresowało mnie wkładanie "gumki" z pelletem bezpośrednio na hak bez włosa, nie znałem tego.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #1 dnia: 09.11.2016, 08:46 »
Tutaj jest więcej informacji o pellet wagglerze:

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=117.0
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #2 dnia: 09.11.2016, 09:00 »
Póki co pellet waggler nie sprawdza się dobrze w Polsce, ponieważ na większości łowisk nie łowi się 'mało i często'. Może też mało osób próbuje?

Na pewno jest to technika na czas, kiedy karp jest w toni, czyli od maja do września głównie. Dobrze jest nabrac wprawy wpierw w nęceniu. Jeżeli będziesz na komercji - to spróbuj nęcić karpie strzelając kilkoma pelletamina takie 30-40 metrów. Zobacz czy karp podchodzi. Jeżeli tak, to pellet waggler będzie świetnie działał. Ja czekam, kiedy na zawodach techniką dowolną, ktoś wymiecie konkurencję pellet wagglerem właśnie. Wtedy zacznie się ta technika upowszechniać.

Karpie z brytyjskich komercji są nauczone, że plusk to żarcie. W polskich takiego plusku nie ma, więc trzeba karpie nauczyć :)

Jeszcze jedna rzecz. Zanim się zacznie łowić, trzeba jakiś czas nęcić. Karp musi zacząć żerować na opadających pelletach, przyzwyczaić się. Dopiero wtedy zaczyna się lokowanie tam zestawu. To zresztą dotyczy większości sytuacji nad wodą, nie jest zbyt dobrze kłaść od razu zestaw w nęcone miejsce.
Lucjan

Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #3 dnia: 09.11.2016, 16:38 »
Ja czekam, kiedy na zawodach techniką dowolną, ktoś wymiecie konkurencję pellet wagglerem właśnie. Wtedy zacznie się ta technika upowszechniać.


Podejrzewam, że jak trafić w miejsce i czas to faktycznie można pozamiatać.

Ten temat założyłem jednak w celu zapoznania się i przy okazji innych spławikowców z używaniem jako przynęty pelletu pod każdą możliwą postacią, bez względu na rodzaj metody połowu spławikem.
Temat pellet waggler już istnieje, wiem bo przeczytałem wszystko w dziale spławik :)
Proszę o jeszcze np. stosowanie pelletów pływających.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #4 dnia: 10.11.2016, 10:42 »
Karpie z brytyjskich komercji są nauczone, że plusk to żarcie. W polskich takiego plusku nie ma, więc trzeba karpie nauczyć :)

Lucjan, są uczone. Tyczkarze z reguły operują teraz procą. Co prawda to są dystansy 11-13 metrów ale jednak ten karp jest przyzwyczajany do strzelania i podawania pelletu, ziaren - mało i często. Ja bardziej obserwuję, że mało wędkarzy łowi w toni. Głównie łowi się zestawem ze styku, przegruntowanym o kilka centymetrów lub (to już odsetek) lekko nad dnem. Ale w toni mało kto łowi.

Może dlatego, że faktycznie mało się to sprawdza? Takie zawody czy taki tyczkarz na komercji to jednak trochę za mało. Najczęściej na łowiskach gdzie ja łowię to albo wędkuję sam albo jest nas dwóch, może trzech - przy jakimś super weekendzie (albo jak łowię z kolegą). W innym wypadku to w większości grunciarze - którzy z racji metody tej ryby nie nauczą takiego zachowania i spławikowcy, którzy są przyzwyczajeni innej techniki, tej bliższej łowiskom PZW, czyli nafutrować, zarzucić i czekać.

Ja w czasie swoich różnych startów w zawodach złowiłem kilka karpi w toni, były to ryby wręcz wyłuskane, rzeźbione z bezrybia. Próbowalem wszystkich możliwości więc i łowienia w toni - strzelania procą. Efekt choć marny - był. Mimo to, w większości, jeśli sprawdza Ci się metoda, która jest bliższa "polskim warunkom" to raczej nie próbujesz czegoś "egzotycznego". Stąd ludzie rzadko tak łowią. Nie znają różnych metod ale też i ryby mają inne nawyki.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #5 dnia: 10.11.2016, 12:30 »
Grzesiek, zapewniam Cię, że taktyki pelletowe z toni działają. Nikt nimi nie łowi, więc na pewno o wiele dłużej trzeba do nich przyzwyczajać ryby. Tak jak działa mało i często, tak będzie działać pellet waggler czy shallow fishing.

Twoje spostrzeżenia absolutnie nie idą w parze z tymi, jakie mają polscy karpiarze :D Ostatnie MP to zwycięstwo zig rigów, przynęt zawieszonych w toni. Dlaczego? Bo karp przebywa częściej w toni niż przy dnie. A tyle mieli teori karpiarze wcześniej :D  Polscy wyczynowcy mają małe pojęcie jeszcze o połowie karpia z toni, w UK jest to jedna z podstawowych technik jak jest cieplej. Oczywiście, do tego tyczki są najlepsze w długościach 13, 14.5 i 16 metrów.

Karpia nie trzeba uczyć żerowania w toni - ja miałem na myśli kojarzenie plusku wpadających pelletów do wody z żarciem. Tego w Polsce nikt nie robi i ryba tego nie jest jeszcze nauczona. Ale na komercjach wystarczy kilka osób aby tak zrobiło raz lub dwa, i ta się nauczy... Z drugiej strony karp często sprawdza co robi plusk, więc może szybko to zadziała?
Sam karp żeruje w toni, aby jednak go tak łowić, trzeba odpowiednio nęcić, mieć odpowiedni zestaw. Wcale nie tylko pelletami się to robi, bardzo często kastery zdają egzamin, rzadziej pasta, mielonka... Ja tez nie łowiłem dużo karpi z toni tyczką, bo to pracochłonna technika i dość kosztowna. Pellet waggler jest na pewno tańszy, ale narobić też się trzeba.

Jeżeli będę w Polsce w tym roku, możemy się umówić na jakieś komercji i popróbować różnych rzeczy 8)  Ja bym z chęcią spróbował pellet wagglera na takich Ochabach.
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Pellet w łowieniu na spławik
« Odpowiedź #6 dnia: 10.11.2016, 12:41 »
Lucjan, temat rzeka. W mojej ocenie lepiej sprawdza się łowienie klasyczne z nęceniem mało i często - na tyczce do 13 metrów - a tak się łowi w Polsce. Chyba inaczej bym nawet nie chciał, bo to była by katorga. Natomiast w kwestii łowienia w toni - tutaj na takiej komercji uważam za zupełnie słuszny wybór pellet wagglera. Bardzo często obserwuję jak ryby nieco dalej, kilka metrow poza zasięgiem tyczki ładnie wychodzą do góry i się spławiają - czują się pewniej. W tym wypadku pellet waggler jest rozwiązaniem doskonałym wręcz. Można łowić nieco aktywniej, bardzo finezyjnie. Przy tyczce łowienie w toni to trudna sztuka, przede wszystkim kwestia nęcenia procą i trzymania dłuuugiej wędki.


Jeżeli będę w Polsce w tym roku, możemy się umówić na jakieś komercji i popróbować różnych rzeczy 8)  Ja bym z chęcią spróbował pellet wagglera na takich Ochabach.

Wszędzie, tylko nie Ochaby :P
Grzegorz