Coś wam powiem od siebie na temat zanęt jako takich i również zanęt polskich producentów.
Generalnie polscy producenci od jakiegoś czasu (chyba już nawet dłuższego) trzymają poziom. Są dobrze skomponowane, w miarę powtarzalne, sprawdzają się - choć tu też należy być świadomym, że zanęta na jednym łowisku będzie niezwykle skuteczna a na innym zupełnie się nie sprawdzi. To już zadanie wędkarza, by drogą prób i błędów dobrał sobie zanętę, która jest najskuteczniejsza właśnie tam, gdzie wędkuje. Zachęcam do eksperymentowania - ale nie z dodatkami, bo zanęty jakie są na rynku to już w miarę kompletne produkty - i pomimo tego, że jakaś zanęta sprawdza się dobrze, wypróbowania innej bo zawsze może być lepiej. Nie zawsze też drożej znaczy lepiej, z tym bywa różnie.
Teraz powiem Wam coś na temat zanęt w nieco innym świetle, mianowicie tego co producent reklamuje, czym łowią jego "przedstawiciele" a co trafia na półki sklepowe. Otóż swojego czasu, mój dobry znajomy, który łowi wyczynowo na zawodach i łowił w pewnym klubie dał mi kilka paczek firmowej zanęty rodzimego producenta. Zostało im tego trochę z zawodów więc musieli to jakoś upłynnić, żeby się nie zniszczyła. Zanęta była w standardowych opakowaniach, takich samych jak te, które na codzień można spotkać w sklepach wędkarskich. Zanętę dość szybko wykorzystałem a efekt połowu zaskoczył nawet mnie - mimo, że łowiłem wtedy rekreacyjnie a więc bez specjalnych przygotowań, jockersa, ochotki itp. Zanęta, trochę gliny i pinki - ot tyle. Jako, że miałem kilka paczek, to rzecz jasna szybko je wykorzystałem i za każdym razem z efektem, który przerastał moje oczekiwania. Coś mi nie pasowało. Kolejny raz, kupiłem więc tą samą zanętę, jednak w sklepie wędkarskim. Efekty były dobre, choć kilkukrotnie gorsze, ryby były dużo mniejsze. Coś mi nie pasowało. Chwyciłem więc za telefon i dzwonię z pytaniem o co chodzi? Co to była za zanęta? No i dowiedziałem się, że to była zanęta, na którą łowił klub X na zawodach, w opakowaniach takich jak te sklepowe ale zawartość była nieco inna. Była to zanęta specjalnie komponowana na tamte zawody i dlatego też zawodnicy chcieli ją upłynnić, bo na inne zbiorniki robili już coś innego (to wszystko tłumaczy dlaczego je oddali, gdyby to była standardowa mieszanka to przecież nie miało by to żadnego sensu). Dlatego w kwestii zanęt, różnego rodzaju filmików z delikatnie przemyconą kryptoreklamą - polecam odrobinę rozwagi. Zanęty, które kupujemy w sklepie są dobre, nawet bardzo dobre, ale nie zawsze to co stosuje znany wędkarz i jest w tym samym opakowaniu wsypywane do miski to ta zanęta, którą Wy kupujecie. Przecież oni zawsze muszą być "odrobinę" przed innymi, a żeby tak było to musi być to "coś" więcej. Znam przypadki, kiedy przedstawiciel na polskę znanej wyczynowej marki wycofał produkt (o ile nie był to sam producent) ze sprzedaży bo był "ZBYT SKTECZNY!". I nie jest to żart koledzy.