W mojej podstawówce 20 lat później były takie sytuacje
Dotyczyło to kilku dzieci z maleńkiej typowo rolniczej wioseczki. A jeszcze częściej w zimie nie docierały do szkoły, bo zamarzało paliwo w ciągniku
Tak, tak. Do szkoły były przywożone ciągnikiem, w takiej osobowej przyczepie. To zamarznięte paliwo to była norma. Nawet od nich pisemnych usprawiedliwień nie wymagano
Ehh, był klimat...