Jeżeli masz karpia, a nie jest głębiej niz trzy metry, wystarczy Ci prosty spławik, nie musi być wcale wielki - takim 2 gramy zarzucisz na 15-20 metrów. Tyczkarze łowia na trzynastu lub jedenastu, moga próbować przy brzegu. Nie musisz wcale lowić dalej niz oni - ale możesz.
Normalnie na zawodach nęcisz trzy linie - pierwsza, na szybko jest na 6-8 metrach, przy pierwszej półce. Tutaj walisz z dwie kule, trochę konopi, pelletu, może białych - i nęcisz dalej ręką. Tu najlepiej zaczynać łowienie. Pozostałe dwie linie nęć tak - aby miec opcję zmiany - np. 10-13 metrów na godzine 10tą i 15-20 metrów na godzine drugą. Każdą nęć w inny sposób, możesz pozytywnie lub negatywnie. Warto jedną linie zostawic sobie na później, stale ją donęcając. Można tak utrzymać rybę i zbudować jej zaufanie. Na zawodach na komercjach nęci sie i kilka godzin takie miejsce zanim zarzuci tam zestaw! Zobacz - złowiłeś ładnego karpia. Dobre nęcenie - i pod koniec możesz zacząć łowić w takiej 'pieszczonej' miejscówce. Kilka większych ryb i masz 20 kg.
Pamiętaj - jeżeli masz czysta wodę, to tyczkarze mają problem, bo ryba widzi cień topa nad wodą, wtedy matchówka ma dużego plusa, i warto łowić dalej od brzegu. Jeżeli woda jest mętna, to lepiej łowić bliżej brzegu, ryba jest bardziej ufna, necisz dokładniej ręką, szybciej zarzucasz niż tyczkarze. Na mętną wodę dobra jest mielonka z racji zapachu (kostki 4,6,8 mm). Ma tę zaletę, że z powodu dużej zawartości tłuszczu wolno opada na dno, wolniej niż pellety. Świetnie uzupełnia się z konopią. Powolny opad to duzy plus. Na czysta wodę dobrze jest próbować kukurydzy, bo jest widoczna, 5 do 10 martwych białych na haku tez działa, najlepiej w kolorze czerwonym.
Dobrze jest znaleźć najlepszą przynętę na początku sesji...