Czytam ten wpis selektora i oczom nie wierzę straszne to jest , ale najgorsze jest że zmienić ten beton i powstałe przez dziesiątki lat układy będzie bardzo ciężko. Nawet nie ma jak skontrolować sprawozdania finansowego czy słuszności działań operacyjnych - pzw samo siebie kontroluje.
Takie wały jak obecnie są robione w pzw to 30 lat temu za komuny partyjni oficjele robili i im to na sucho uchodziło.
Zarząd główny pobudował smażalnie ryb za 1,5 miliona, udziela kredytów nie wiadomo komu i kupuje mieszkania , odławia ryby sieciami , wydaje wędkarską kasę na prawo i lewo znając życie kolegom np. okręg Mazowiecki wydał 300 tyś na promocję wędkarstwa o czym nawet nikt nie usłyszał.
Z mojego podwórka zarząd koła Ćmielów (tak tam gdzie jest fabryka porcelany w Świętokrzyskim ) zarybia zbiornik licencyjny Topiołki pstrągiem i ustala TYLKO dwa tygodnie okresu ochronnego , po tych dwóch tygodniach tan pstrąg jest odławiany do zera przez miejscowych gumofilców bo bierze na wszystko co wpadnie do wody, na pytania do kolegów którzy są we władzach tego koła jaki jest sens takich zarybień i czemu taki krótki okres ochrony odpowiadają : Pstrąga trzeba wyłapać przed latem bo i tak pozdycha w tej wodzie.... no....sz kurwa zamurowało mnie....to samo jest na stawie "hutniczym" w Ostrowcu świętokrzyskim bo miejscowi działacze też chcą zjeść pstrąga tak jak ci z Ćmielowa....
Jak to jest ze w Czestochowie prezes społecznie zarabia na miesiąc 300-500 zł za kilka godzin w tygodniu a prezes okręgu Opolskiego zarabia "SPOŁECZNIE" za kilka godzin w tygodniu 4 000 zł . Ale się h...je ustawili pozazdrościć ....
Jak by Lucjan w Polsce mieszkał to pewnie jakieś długie łapska już by się postarały żeby mu życie utrudnić...to nie są żarty chodzi o grubą kasę i ciepłe posadki dla zarządów ich dzieci pociotków i kolegów .