Pany, co się stało w pudełku z białymi robakami?
Mam te małe pudełko od Drennana. Dwa tygodnie temu zabrałem je do sklepu i kupiłem pintę białych. Myślałem o połówce pinty, ale byłem zamyślony, powiedziałem pintę, pan mi zrobił taki mix jaki chciałem tj. większość czerwonych, i trochę białych. Z reguły kupuje przed weekendem. Teraz cały czas pada oraz mam trochę innych obowiązków więc z łowienia nic nie wyszło. Pudełko leżało sobie w torbie, w taki sposób, że nie było tam dostępu światła, ale był dostęp powietrza. Po dwóch tygodniach zajrzałem tam i zdziwiłem się bo podejrzewałem, że będą same kokony, a tam żywe robaki, tylko jakby mniej, dodatkowo od razu poczułam, że wszystko nieźle śmierdzi co mnie nie dziwi bo wiadomo, że one też coś wydalają. Jako, że pada dalej to postanowiłem się ich pozbyć. Z góry były żywe robaki, powędrowały do kibla. Na dole pudełka było trochę martwych osobników plus takie jakby skórki, które po wrzuceniu do toalety, miały problem z zatonięciem.
I teraz pytanie czy tam doszło do jakiegoś kanibalizmu?
Dodam, że płukałem pudełko parę razy, dalej capi amoniakiem.