Gratuluję okonia!
Lucjan nareszcie się odezwał i zaprezentował swoje zdobycze
Fajne brzanki! Powodzenia w przepędzaniu leszczy!
Jestem genialny. Nie wiem, czemu, gdy zobaczyłem, że łowisko prawie puste nie pojechałem do domu...
W końcu i ja wybrałem się na ryby. Relacja dotyczy sobotniego wędkowania. Jakoś nie mogłem się zorganizować, żeby to wcześniej wstawić.
Początkowo miałem łowić na spławik, ale najlepsze miejsca spławikowe były zajęte, więc siadłem gdzieś, gdzie akurat lepiej było łowić feederem. Dobrze, że wziąłem go do pokrowca.
Łowiłem jedną wędką 3,6 m na odległości nieco ponad 30 metrów. Metoda XL + donęcanie minispombem.
Złowiłem:
- 9 linków (28-33 cm) - jakoś żadnego nie uwieczniłem na zdjęciu. Czekałem na większego.
- 4 leszcze (35-40 cm)
- 4 karasie złote (29-33 cm)
- 1 krąpia 35 cm
- 1 karpika 40 cm.
Nie byłem przygotowany na tyle brań i koło 18:00 zabrakło mi zanęty. Rzucałem więc pustym podajnikiem, ale nie chciały brać. Zwinąłem się więc nieco wcześniej.
Nad wodą poznałem kolegę, który niedawno wrócił z UK i zamieszkał na Śląsku u dziewczyny. Poznaje okoliczne wody. Posiedział ze mną trochę i przy okazji cyknął mi jedno zdjęcie z największym karasiem.