To raczej ulica a studzienka podniesiona na zapas. Dziwne, że studzienki są ustawione po obu stronach pasa dokładnie na rozstaw kół ciężarówki.
Porządny chodnik powinien być z płyt ułożonych równolegle do krawężnika. Wtedy pijany może, trzymając się "ścieżki" z płyt próbować iść w miarę prosto.
Kiedyś, jak moje ulica nie była jeszcze utwardzona, to miałem sąsiada, który wracając do domu zataczał się od płoty do płotu po obu stronach ulicy. Jak dochodził do skrzyżowania, to łapał się płotu i w wielkim skupieniu brał namiar w ulicę po drugiej stronie skrzyżowania. Jak już wziął namiar, to puszczał płot i starał się wcelować. Często mu się udawało. Jak już dotarł do upragnionej furtki to padał zaraz za nią.