Tutaj rozmawiamy w gronie ludzi z zasadami i poczuciem etyki!!
No właśnie. To trzeba wziąć pod uwagę. Nie znam nawet szacunkowych statystyk, ale podejrzewam, że wśród tych 600 tys. wędkarzy znaczną większość stanowią ludzie w wieku +50. Z moich obserwacji wynika, że koledzy w tym właśnie przedziale wiekowym stanowią znaczną mniejszość wśród dyskutujących na wędkarskich forach internetowych. Oczywiście można wysnuć hipotezę, że osoby te nie mają wiedzy na temat korzystania z komputerów. Przyjmując zatem takie założenie, można pokusić się o pytanie - gdzie w takim razie toczą się dyskusje kolegów po pięćdziesiątce? Czy obraz kolegów +50 dyskutujących nad wodą, w domu, w kawiarni, w barze na temat łowisk "no kill" i na temat zmian w PZW wydaje Wam się prawdopodobny??
Część z tych zrzeszonych stanowią również dzieci, które najczęściej powielają zachowania swoich nauczycieli: ojców i dziadków.
Trzeba też zaznaczyć, że sporo jest osób z tzw. odznakami PZW. Kulisy przyznawania takich odznak pozostawię na odrębną dyskusję, choć jest to też ciekawa sprawa.
Posiadający złotą odznakę z wieńcami są zwolnieni z opłat za wędkowanie. Osoby po 65 roku życia (wcześniej po 70 roku życia) płacą połowę składki.
U nas na Śląsku dominującą grupą zawodową, jaką można spotkać nad wodą są górnicy. Jak wiadomo, górnicy - z uwagi na wyjątkowo ciężki charakter swojej pracy - mogą wcześniej przechodzić na emeryturę. Z tego, co mi wiadomo, to średnia wieku przejścia na emeryturę w tej grupie zawodowej = 45 lat. Warto dodać, że średnia emerytura górnicza wynosi ok. 3500 zł. Są to więc dość dobre warunki, sprzyjające odpoczynkowi oraz regeneracji utraconych sił na łonie natury.
Niestety, niewielu ze znanych mi kolegów z ww. grup rozumie sens tworzenia wód "no kill" oraz propagowania takiej postawy. Nie mieści im się w głowie, jak można pojechać nad wodę i nie brać z niej ryb. Proponowałem niejednokrotnie przeróżnym znajomym wyprawę na takie łowiska. Niestety, mimo moich zapewnień, że będziemy tam mieli dobre brania, zawsze widzę tylko grymas na twarzy i kompletny brak zrozumienia.