Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Łodyga w 30.01.2024, 11:14

Tytuł: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 30.01.2024, 11:14
Witam, w tym roku chciałbym zacząć jeździć  na zawody w technice method feeder. Do tej łowiłem amatorsko, nie przywiązując dużej uwagi do tego. W tym roku chciałbym to zmienić. Oczywiście podstawy łowienia mam opanowane i itp. Na początek chciałbym posłuchać waszych rad i opinii odnoście jak powinna wyglądać zanęta i pellet do łowienia od wczesnej wiosny. Czym powinien się charakteryzować towar podawany w tym okresie? Czy praca powinna być szybka zanęty czy wolna? Chciałbym nabrać takiej wiedzy, żeby wstępnie się przygotować do sezonu.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 30.01.2024, 11:51
Na zimnej i przezroczystej wodzie sprawdza mi się ciemna zanęta z odrobiną ciemnego pelletu 2mm dodanego dopiero jak ryba wapółpracuje. Strzelanie pelletem 6mm czy 8mm nie wchodzi u mnie w grę. Ilość brań spadała. Zanęta raczej szybkopracująca bo w zimnej wodzie i tak pracuje wolniej. Podajniki rozmiar small, przynęty  to waftersy też jak najmniejsze. Kolory raczej stonowane. Przerzucanie podajnika rzadziej, zwykle nie częściej niż 15min. I aktywne szukanie ryby. Typuje kilka punktów i po kolei sprawdzam czy jest gdzieś ryba. Wracając do nich jak obskoczę wszystkie miejsca. Jak warunki sprzyjają żerowaniu to pierwszy podajnik posłany w dane miejsce jest duży. Jak wracam na dane miejsce to już zmieniam na podajnik small. Ot oto i cała moja filozofia łowienia na początku sezonu na methodę.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 30.01.2024, 12:00
Dodam tylko ze przypony 0,20 lub 0,18  haczyki 14 i 16 cukierki tak jak kolega pisal male .
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3704_30_01_24_11_58_50.jpeg)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 30.01.2024, 12:15
Dziękuje za pierwsze odpowiedzi już. Właśnie miałem taki plan żeby używać ciemnych zanęt i pelletów. Z szybko pracującą mieszanką jestem zaskoczony, obstawiałem wolno pracująco ze względu że ryby jeszcze nie są tak aktywne po zimie. Drążąc dalej temat, wybierać mniej tłuste zanęty na tę porę i zbiegiem czasu przechodzić na tłuściejsze? Bo oglądając troche yt słyszałem że teraz zanęty mają być chude a czym bliżej lata tłuste, ponieważ tłuszcz jest bardzo dobrym nośnikiem smaku w wodzie
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 30.01.2024, 12:33
Tłuszcz/oleje pracują tym lepiej, im cieplejsza woda. W tej zimnej lepiej rozprowadza zapachy... alkohol ;)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 30.01.2024, 13:00
Dziękuje za pierwsze odpowiedzi już. Właśnie miałem taki plan żeby używać ciemnych zanęt i pelletów. Z szybko pracującą mieszanką jestem zaskoczony, obstawiałem wolno pracująco ze względu że ryby jeszcze nie są tak aktywne po zimie. Drążąc dalej temat, wybierać mniej tłuste zanęty na tę porę i zbiegiem czasu przechodzić na tłuściejsze? Bo oglądając troche yt słyszałem że teraz zanęty mają być chude a czym bliżej lata tłuste, ponieważ tłuszcz jest bardzo dobrym nośnikiem smaku w wodzie
Bawiłem się w to zmieniając zimą pellet np. na copens carp zamiast coppens red halibut. Ale znudziło mi się bo nie dostrzegałem jakiegoś konkretnego trendu w tym podejściu. Zimą podaje drastycznie mniej towaru i to już jest ograniczenie ilości kalorii i białka. Według mnie zanęta dalej może być trwściwa jeśli podaje jej 10 razy mniej niż latem. Podajnik alloy open small Matrixa to jest naparstek do którego cięzko waftersa upchać :) wygodniejszy jest ciut większy Inter ale tam już więcej towaru idzie. Jeśli ryba współpracuje to szybko zmieniam na Inter bo wygodniejszy. Jak kompletnie nic się nie dzieje to zostaje z opcją small i próbuje to zalepić zmarzniętymi rękami :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 30.01.2024, 13:13
Jakie łowisko?
A ja powiem przekornie, że wczesną wiosną towar nie ma znaczenia ;) najważniejsze jest losowanie.
Wczesną wiosną i późną jesienią bardzo często wygrywają przypadkowe osoby, które usiądą na rybie. Oczywiście jak zasypiesz kilogramami to zapewne nie połowisz.
Jeśli chcesz faktycznie rywalizować to poczekaj z zapisami do Maja.
Jeśli jednak zdecydujesz się na start to dla spokoju ducha użyj ciemnej zanęty brytyjskiego producenta. Dynamite ma "cool water", od sonu brałbym f1 dark lub mmm dark, pellet bym odpuścił.
Wielokrotnie widziałem jedynki zrobione towarem na który latem przy pustym stawie trudno byłoby połowić.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 30.01.2024, 13:30
Łowię na łowiskach głównie ma lubelszczyźnie a na metode będe łowił dopiero drugi rok stąd moje własnie pytania bo brakuje mi tej wiedzy w tej dziedzinie. Pierwsze zawody już w kwietniu ( Łowisko Oaza i Mełgiew) a treningi chciałbym już rozpocząć w marcu. Ogólnie  już widze że pare rzeczy robiłem źle, gdyż na samym wstępnym neceniu dawałem towar na grubo (pellety i kukurydzę) stąd może dlatego po odłowieniu paru ryb miałem przestój nawet do 2h  bez ryby.
Dużo razy zmieniałem też zanęty bo efekty miałem bardzo słabe ale to kwestia raczej tego że nie umiem na dany towar łowić. Chcę pójść w jeden dany towar i nauczyć sie łowić. Mam jeszcze trochę zanęt nie zużytych Solbaits ( zielona, jasna i ciemna), więc chcę zostać na tym towarze albo pójść  w sonubaits
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 30.01.2024, 13:43
Zależy jaka była temperatura. Świeżo po zejściu lodu bywa tak, że ryba bierze nieregularnie. Ale jeśli to był ciepły marzec to faktycznie popsułeś łowisko.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 30.01.2024, 13:52
Dla mnie wczesna wiosna to okres tuż po zejściu lodu. Zwykle Marzec. Choć ostatnimi laty to nawet luty przypomina wczesną wiosnę :).

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 30.01.2024, 14:14
Z tego co pamiętam, to był maj, gdzie ładnie ryby brały a po godzinie totalnie odcięło.
No nazwałem to wczesna wiosna bo szczerze powiem nie łowiłem nigdy  już od marca tylko czekałem na ciepłe dni
Ogólnie bardzo często miałem takie odcinki w tamtym roku, pare ryb i potem miałem plażę.... Chciałbym to jakoś wyeliminować
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 30.01.2024, 14:18
Na mełgwi bedziesz mial na 3 zawody ?
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 30.01.2024, 15:09
Nawet w Grudniu i Styczniu można świetnie połowić jeśli trafi się kilka "wiosennych dni" z rzędu.
(https://images92.fotosik.pl/706/4868e668d71a56c3med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/4868e668d71a56c3)
Oprócz tego jegomościa było jeszcze 5 karpi(+3kg) I podobna liczba jesiotrów. Łowisko "Pod Silosami".
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 30.01.2024, 16:35
Z tego co pamiętam, to był maj, gdzie ładnie ryby brały a po godzinie totalnie odcięło.
No nazwałem to wczesna wiosna bo szczerze powiem nie łowiłem nigdy  już od marca tylko czekałem na ciepłe dni
Ogólnie bardzo często miałem takie odcinki w tamtym roku, pare ryb i potem miałem plażę.... Chciałbym to jakoś wyeliminować
Maj to już można więcej towaru. A jak jest ciepły to już pełnia sezonu :). Zależy jak często przerzucasz. U mnie sprawdzaja się 2 taktyki.
Dostrzeliwanie z procy po kilka pelletów 8mm i wałków z pelletu 2mm co kilka minut jak ryba się wkręci i widzę że może chcieć więcej. Dzięki temu rozrzutowi ryba kręci się w pobliżu i zarzucenie podajnika o kilka obrotów korbką bliżej lub dalej może dać jeszcze kilka ryb. Jest to sposób kiedy podejrzewam duże ławice i zbyt mało towaru.

Druga lepsza taktyka to nieznacznie oddalone od siebie miejscówki nęcone równolegle od samego początku. Powiedzmy jakieś 10m-15m. Często ryba kursuje pomiędzy kilkoma miejscami. W jednym brania wygasają i pojawiają się w drugim. W skrajnych przypadkach i nie na zawodach (brak miejsca) obskakuje po 3 miejsca 2 wędkami. Jest to prawdziwa orka i taką taktykę stosuję jak jestem zdesperowany i koniecznie chce połowić.

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 30.01.2024, 17:45
Łowię na łowiskach głównie ma lubelszczyźnie a na metode będe łowił dopiero drugi rok stąd moje własnie pytania bo brakuje mi tej wiedzy w tej dziedzinie. Pierwsze zawody już w kwietniu ( Łowisko Oaza i Mełgiew) a treningi chciałbym już rozpocząć w marcu. Ogólnie  już widze że pare rzeczy robiłem źle, gdyż na samym wstępnym neceniu dawałem towar na grubo (pellety i kukurydzę) stąd może dlatego po odłowieniu paru ryb miałem przestój nawet do 2h  bez ryby.
Dużo razy zmieniałem też zanęty bo efekty miałem bardzo słabe ale to kwestia raczej tego że nie umiem na dany towar łowić. Chcę pójść w jeden dany towar i nauczyć sie łowić. Mam jeszcze trochę zanęt nie zużytych Solbaits ( zielona, jasna i ciemna), więc chcę zostać na tym towarze albo pójść  w sonubaits

Na Mełgwi jak na stawie 3 to zależy co polosujesz. Najgorsza kiszka jest na środku na przewężeniu, tam są głównie karasie, co prawda ładne bo tłuściochy do 2kg, ale to karasie i wygrać z kocurami tamtejszymi co znają każdą trzcinkę jest ciężko, bo wagę tam się robi karpiami.
Co do samego łowienia-osobiście łowię podobnie cały rok, w sensie zanęta i pellet i kombinacje co działa lepiej +nieduże przynęty. Ale w zimne pory nie skupiam się na celności tylko 2-3 rzuty, nie ma ocierek czy brań, rzucam w inne miejsce-ot tzw szukanie ryby.
  Zaczynaj bez nęcenia i obserwuj, bo zgodnie z zasadą-towaru raz wrzuconego już nie wyjmiesz.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 30.01.2024, 19:22
Cze, karasie i leszczyki 🤣.
Na mełgwi zreszta jak na wielu łowiskach duzo zależy od losowania .
Karasie fakt mutanty porosly wielkie ale tam trzeba do karpi się dobrać .
Juz mam parcie gdzies pojechać moze w tym tygodniu skorupa puści .
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 30.01.2024, 20:14
Cze, karasie i leszczyki 🤣.
Juz mam parcie gdzies pojechać moze w tym tygodniu skorupa puści .
W sumie lepsze leszczodonty niż ukleje :P
Ty na rzeczki możesz się wybrać, ja PZW nie opłacam kolejny sezon, zatem jeszcze poczekam z tą skorupą. Tydzień temu chodziłem po lodzie na żwirowni, to 12cm było, więc nie prędko to zniknie. W niedzielę byłem na spacerze, to tylko wilgotno po wierzchu, a lód dalej grubaśny. Kilka dni deszczu i wiatru by przyspieszyło. Ale z plusów-dzionek dłuższy, więc do wiosny bliżej niż dalej, niech no tylko stopnieje i pakuję klamoty bo mnie nosi, miesiąc mija dziś jak metodowałem ostatnio :-\
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.01.2024, 20:19
Na początek chciałbym posłuchać waszych rad i opinii odnoście jak powinna wyglądać zanęta i pellet do łowienia od wczesnej wiosny. Czym powinien się charakteryzować towar podawany w tym okresie? Czy praca powinna być szybka zanęty czy wolna? Chciałbym nabrać takiej wiedzy, żeby wstępnie się przygotować do sezonu.

Praca zanęty to się odnosi raczej do łowienia wyczynowego tyczką, przy feederze i Metodzie to nie jest istotne, bo łowisz z dna, do tego większe ryby. Ja polecam ci wejście w Prestona, w ich system wymiennych podajników czy koszyków, dzięki temu łatwo można zmieniać gramatury czy przejść z Metody na ciężarek czy też na koszyk (do donęcania chociażby). Wg mnie zerknij na podajnik hybrid banjo XR, bo jest idealny. U mnie to podstawa. Ważne aby przynęta była na dnie podajnika, daje to więcej brań.

Powoli zmieniaj nastawienie z zanęty na pellety 2 mm. Są łatwe w przygotowaniu a przede wszystkim można je bardzo szybko barwić lub doprawiać, przez co można mieć kilka wersji towaru, którym łatwiej się wstrzelić w rybę. Możesz zrobić sobie pół kilo miksu z zanęty, do tego trzy porcje pelletu 2 mm w różnych wersjach, i to wszystko możesz jeszcze ze soba miksować. Na przykład zanętę z pelletem. Dość szybko wiesz co się bardziej sprawdza. Ogólnie wygląda to tak, że pellet zalewasz na 90 sekund i odsączasz, i masz gotowy miks. Z zanętami będziesz się zbyt długo bawił. Wątpię też, aby dawały lepsze wyniki na łowisku z dobrym rybostanem.

Co do zanęty na wczesną wiosnę, to wiele zależy od temperatury wody. Jeżeli był przymrozek, to woda może być zimna. Dlatego wtedy używasz małych podajników. I tutaj właśnie hybrydy XR z Prestona są idealne, bo możesz używać rozmiaru Medium (to najczęściej używany przeze mnie w ciągu roku), który ładujesz na płasko, czyli towaru jest mało, możesz też podwójnie (najlepiej zaopatrzyć się w foremkę), i jest go o wiele więcej. Częste zarzuty przy małym plusku dobrze się tu sprawdzają. Generalnie podczas sesji treningowych zerknij jaki wafters się sprawdza najbardziej (chodzi o kolor), kombinuj z miksami. Jeżeli ryba jest ostrożniejsza, możesz zamiast waftersa użyć pelletu 6 mm na gumce. Kolor może rybę odstraszać tutaj.

CO do koloru, pelelt ma kolor jasnoszary, i często dobrze się wtapia. Jeżeli jest zbnyt jasny, można go dociemnić odpowiednim barwnikiem czy aromatem koloryzującym. Ogólnie w ciągu roku warto kombinować z kolorami. Przy ciepłej pogodzie warto sprawdzać kolor czerwony miksu jak i zielony. Czerwony będzie lepszy na płytszej wodzie. Jak jest zimno, to kolor lepiej aby był stonowany. Przy czym ważne jest tez kiedy się łowi. Bo może być zimno w kwietniu, jednak ryba czuje wiosnę, dzień jest znacznie dłuższy, apetyt wzrasta , i w pewnym momencie ryba może się ostro 'ruszyć'. Co innego na początku marca. Dlatego posiadanie kilku pudełek z różnymi miksami pelletowymi i zanętą daje spore możliwości. Zwłaszcza, że mając dodatkowy pojemnik, możesz mieszać dane wersje ze sobą.

Moja rada odnośnie pelletów, zanęt czy przynęty - nie szukaj tu Świętego Graala, który otworzy ci wodę. Wodę otwierasz sobie taktyką i dopasowywaniem się do ryb, nie zaś miksem czy przynętą. Mając kilka opcji sam musisz znaleźć co najbardziej pasuje rybie, pomogą treningi. Podstawa to taktyka głównie, szczególnie na zawodach. Jak zacząć sesję, od łowienia na jakim dystansie, jak nęcić dane miejscówki, jak często przerzucać zestawy - to musisz wypracować. Na zawodach obserwuj najlepszych, szybko zrozumiesz co robią aby mieć takie wyniki. Nie na wszystkie pytania znajdziesz samemu odpowiedzi :) I testuj rzeczy, możliwe, że samemu coś odkryjesz, co się dobrze sprawdza w danym momencie.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 31.01.2024, 12:16
Tu masz fajne rozmowy z podejsciem typowo zawodniczym ogolnie o zawodach ,zanętach ,taktykach
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 01.02.2024, 00:10
Na początek chciałbym posłuchać waszych rad i opinii odnoście jak powinna wyglądać zanęta i pellet do łowienia od wczesnej wiosny. Czym powinien się charakteryzować towar podawany w tym okresie? Czy praca powinna być szybka zanęty czy wolna? Chciałbym nabrać takiej wiedzy, żeby wstępnie się przygotować do sezonu.

Praca zanęty to się odnosi raczej do łowienia wyczynowego tyczką, przy feederze i Metodzie to nie jest istotne, bo łowisz z dna, do tego większe ryby.
Bzdura
Odpowiednia praca zanęty to podstawa. Ten sam towar w zależności od tego jak został przygotowany może wabić różne ryby, a może też wcale.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 01.02.2024, 06:36
Na początek chciałbym posłuchać waszych rad i opinii odnoście jak powinna wyglądać zanęta i pellet do łowienia od wczesnej wiosny. Czym powinien się charakteryzować towar podawany w tym okresie? Czy praca powinna być szybka zanęty czy wolna? Chciałbym nabrać takiej wiedzy, żeby wstępnie się przygotować do sezonu.

Praca zanęty to się odnosi raczej do łowienia wyczynowego tyczką, przy feederze i Metodzie to nie jest istotne, bo łowisz z dna, do tego większe ryby.
Bzdura
Odpowiednia praca zanęty to podstawa. Ten sam towar w zależności od tego jak został przygotowany może wabić różne ryby, a może też wcale.
Zgadzam się Grzegorz :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.02.2024, 07:34
Bzdura
Odpowiednia praca zanęty to podstawa. Ten sam towar w zależności od tego jak został przygotowany może wabić różne ryby, a może też wcale.

Możesz wyjaśnić na czym polega praca zanęty? I jakie gatunki wtedy łowisz, zależnie od pracy? Mówimy o Metodzie oczywiście.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 01.02.2024, 08:32
Bzdura
Odpowiednia praca zanęty to podstawa. Ten sam towar w zależności od tego jak został przygotowany może wabić różne ryby, a może też wcale.

Możesz wyjaśnić na czym polega praca zanęty? I jakie gatunki wtedy łowisz, zależnie od pracy? Mówimy o Metodzie oczywiście.

 ??? przecież to oczywista oczywistość, ta sama zanęta może być całkowicie zgaszona (domoczona), lub trochę, lub półsucha -zależy czy praca ma być przy samym dnie czy zrobić słup, czy tylko lekkie zamieszanie, zgaszona głównie pod karpie, a inne warianty jeśli chcemy łowić drobniejszą rybę wzdręgi/karasie. Powyższe może również służyć, by czapką suchej zanęty zaprosić ryby pływające w toni do dna.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 01.02.2024, 09:25
@Luk
Carl23 pięknie wyjaśnił co i jak.
Od siebie dodam, że proces namaczania też może mieć wpływ.
To czy dodamy cała wodę naraz, czy stopniowo.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 01.02.2024, 09:39
Duże znaczenie przy metodzie,ma woda na której łowimy,inaczej do tematu podejdę na zawodach PZW gdzie o karpie raczej jest ciężko ,a inaczej na komercjach gdzie karp jest ryba dominującą :beer:
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.02.2024, 20:52


Możesz wyjaśnić na czym polega praca zanęty? I jakie gatunki wtedy łowisz, zależnie od pracy? Mówimy o Metodzie oczywiście.

 ??? przecież to oczywista oczywistość, ta sama zanęta może być całkowicie zgaszona (domoczona), lub trochę, lub półsucha -zależy czy praca ma być przy samym dnie czy zrobić słup, czy tylko lekkie zamieszanie, zgaszona głównie pod karpie, a inne warianty jeśli chcemy łowić drobniejszą rybę wzdręgi/karasie. Powyższe może również służyć, by czapką suchej zanęty zaprosić ryby pływające w toni do dna.

Dla mnie to nie jest oczywistość, wręcz jest odwrotnie. Bo jak, półsucha zanęta robi słup? Jesteś pewien? Wg mnie półsucha nie sklei się podajniku, a jak się klei, to jest cięższa od wody i nie pracuje, chyba, że się czegoś doda, jak mielonych konopi. Po jakiego grzyba tez ta praca? Według mnie trochę ją przeceniasz. Metoda działa głównie z dna, towar ma się trzymać podajnika i rozsypywać wokół niego. Do łowienia gdzie jest praca, chmura czy słup, służą raczej inne zestawy, jak koszyk. Metoda nie jest do łowienia wzdręg, jak już to jest  przyłów, podobnie jest z karasiami, tymi mniejszymi. Metoda służy do łowienia średnich i dużych ryb a nie małych, sprowadzanie ich do podajnika to proszenie się o kłopoty, czyli dużą ilość 'linersów' i problemy z zacięciem.

Jeżeli używasz pelletów 2 mm, to podajnik po uderzeniu o powierzchnię wody powoduje, że część z nich się uwalnia, i pięknie powoli opada na dno, ściągając ewentualnie rybę z toni. Nie trzeba tworzyć specjalnych mieszanek wcale :)

Ja rozumiem sens pracujących miksów w feederze, ale nie w Metodzie.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 01.02.2024, 21:05
Ja rozumiem sens pracujących miksów w feederze, ale nie w Metodzie.

Nauczyłem się na tym forum, że rozmowa z Tobą niespecjalnie ma sens, zatem może ją zakończmy. Skoro nie rozumiesz, to nie rozumiesz i tyle. Jak widać inni rozumieją i zrozumieli.
Przeceniam czy nie przeceniam pracę zanęty niespecjalnie ma znaczenie, jeśli widzę poprawę/pogorszenie po danym zastosowaniu. Jeśli ktoś pisze, że do tego czy tamtego jest inna metoda łowienia-być może. Wg Ciebie wielu z nas tutaj błądzi w tych teoriach, dobrze chociaż, że z praktykami im wychodzi.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 08:01
Ja rozumiem sens pracujących miksów w feederze, ale nie w Metodzie.

Nauczyłem się na tym forum, że rozmowa z Tobą niespecjalnie ma sens, zatem może ją zakończmy. Skoro nie rozumiesz, to nie rozumiesz i tyle. Jak widać inni rozumieją i zrozumieli.
Przeceniam czy nie przeceniam pracę zanęty niespecjalnie ma znaczenie, jeśli widzę poprawę/pogorszenie po danym zastosowaniu. Jeśli ktoś pisze, że do tego czy tamtego jest inna metoda łowienia-być może. Wg Ciebie wielu z nas tutaj błądzi w tych teoriach, dobrze chociaż, że z praktykami im wychodzi.

Dlaczego nie odpowiesz na zadane pytanie tylko zjeżdżasz na sens rozmowy? Podobno nie ma głupich pytań :)

Moim zdaniem Metoda jest do łowienia ryb średnich i dużych, to po pierwsze. Więc tu nie łowimy wzdręg i małych karasi, jest to przyłów. Nastawiając się 'na wszystko' lepiej użyć innych zestawów (helikopter chociażby). Po drugie przynętę mamy na dnie, więc nie jest konieczne robienie chmury czy słupa. Do łowienia leszczy czy podleszczaków służą raczej inne zestawy, i tam jak najbardziej można używać innych zanęt, jak np. tej ze zmielonych ekspanderów (smużącej). Zwłaszcza, że do koszyka dodaje się grubsze dodatki aby utrzymać te ryby dłużej, tego Metoda nie oferuje.

Oczywiście, można sprowadzić wszystko do łowienia jedną techniką - Metodą, i tutaj robić pewne modyfikacje, ale wg mnie mija się to z celem. Miałem i mam doskonałe wyniki na Metodę, ale nie uzależniałem tego nigdy od pracy mieszanki.

Ogólnie to dziwi mnie poziom dyskusji. Czy nie warto o pewnych rzeczach dyskutować na luzie? Ja mam swoje zdanie, ktoś inny może mieć swoje, w czym problem? DO tego ja uzasadniam swój punkt widzenia, więc dlaczego tego nie uzasadnić? Co tak zdrożnego zawiera mój wpis?

Zdecydowanie nie zgadzam się z poniższym twierdzeniem na ten przykład (odnośnie Metody).

Odpowiednia praca zanęty to podstawa. Ten sam towar w zależności od tego jak został przygotowany może wabić różne ryby, a może też wcale.
.

Jest to przerost formy nad treścią, to znaczy szukanie w pracy mieszanki sukcesu. W Metodzie nie wierzę w to, że pracujący miks zachęci ryby do brania i ma to kluczowe znaczenie. Nie, tutaj ważna jest technika (miejsce gdzie się łowi, częstotliwość zarzutów etc), jakość mieszanki, kolory, rodzaj przynęt. Praca to coś na samym końcu być może. Dlaczego MMM tak się ludziom sprawdza? Bo rozsypuje się na dnie. Można go przesiać przez sito podwójnie czy  potrójnie, uzyskując puszystość, ale nie sprawi to, że tu będzie jakaś praca. No chyba, ze inaczej rozumiemy pojęcie 'praca'.

Ja sam dodawałem mielonych konopi do miksu, ale raczej po to, aby uzyskać lepsze walory wabiące, zapachowe, Po jakimś czasie okazało się to zbędne, nie miałem żadnych różnic w wynikach. Więc jeżeli je macie, opiszcie to, co i jak, dlaczego. Mogę się mylić, więc chętnie poczytam, inni zapewne też. Niech to będzie dyskusja.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 02.02.2024, 08:57
Lucjan ja myślę ,że wszystkie warunki dyktuje woda na której łowimy,nie będę pisał o rybostanie,temp.wody i i innych czynnikach bo większość z nas to wie ,ale jako że łowię tylko na wodach PZW zauważyłem już dawno,że mieszanki na mączkach rybnych nie dają mi zbyt dużo ryb,najwięcej połowiłem i łowię na ziarna czy robaki,latem idą pellety ale podstawą jest kukurydziany ,gdy sięgam po kulki których używam to też jest słodycz jak morwa , śliwka,ananas,banan czy truskawka,łowiąc na dwa kije często sobie  testuje ,kombinuje z zestawami i przynętami ,mam w arsenale mixy i na mączkach ale coraz mniej po nie siegam,wniosek natomiast  mam jeden u mnie lepiej wchodzi słodycz niż mączka rybna ,prym wiodą ziarna i robaki ,które wczesną pora są podstawą ,żeby nie było stosuje też  pellet rybny jak Screting czy Esca swim ale  używam go jako dodatku a nie podstawę i bazę łowienia ,na komercji z kolei najlepsze wyniki mają zawodnicy którzy łowią i nęcą kukurydza , łowiąc na bombki ,ja myślę że każdy powinien dobrać taktykę po siebie
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 02.02.2024, 09:00
Dla mnie osobiście nie ma recepty ,twierdzenie że mączki rybne działają wszędzie są też nad wyrost,bo wiem że gdzie indziej działa lepiej słodycz ,dobrze jest kombinować łączyć smaki ,jak robią to Węgrzy np.,nie ma reguł a czynników decydujących o sukcesie jest wiele :beer:
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 02.02.2024, 09:37
To, że Ty Luk robisz inaczej, nie uzależniasz łowienia od pracy mieszanki, uważasz że używanie zanęty w metodzie nie ma sensu (choć na swoich filmach to czynisz), uważasz że metoda nie pozwala na podanie grubszej frakcji i wszystko co nasmarowałeś to Twoje zdanie, ale nie narzucaj go innym dając rady by odchodzili od zanęty łowiąc na metodę. Jak widzisz nawet czołowi zawodnicy mają opinie zgoła inne od Twojej i swoje obserwacje, uważasz, że żyjemy w błędzie? Łowię z powodzeniem na metodę okrągły rok jeśli lodu nie ma i praktycznie nie schodzę o blanku nawet jak już skorupa zaczyna się robić. Pellet działa, ale nawet na tej samej wodzie są dni, że łowię tylko tą wędką gdzie jest zanęta. Najczęściej łowię na 2 wędki, chyba że środek sezonu i nie wyrabiam bo brań dużo, więc pole do obserwacji jest dobre na co ryba reaguje. Raz ma być wszystko na dnie, a innym razem w połowie wody czy o taflę część ma się rozpaść i owszem, na początku może wejść drobna ryba, ale to właśnie ma się zadziać, ma żerować by większe i ostrożne miśki przyszly na stołówkę, a potem właśnie wchodzi pellet 2mm i po 2-3 ziarna 6mm, czy kuku by zrobić selekcję. Zaczynając od pracy na dnie i wszystko pod średnio -grubą rybę schodzi się w taki dzień o kiju. To po prostu działa, wnioski własne mam takie że na przejrzystej wodzie drobna ryba zmąci dno, a wtedy ostrożne większe ryby wchodzą pewniej w żerowisko bo woda już nie jest kryształem.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 02.02.2024, 11:07
Widzę mój post ruszył ciekawą dyskusje. Ogólnie też jestem trochę zdziwiony, że Luk proponuje odejscie od zanęty w metodzie. Raczej  myslę że to podstawa jest, odpowiedznio przygotowana musi spełnić swoją rolę czy zwabic ryby. Osobiście bardziej przemawia  do mnie to co pisze carl23
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 02.02.2024, 11:36
Coś co sie komuś wydaje głupie a działa to już nie jest głupie 😀.
A Karol wie co pisze dużo łowi i jest dobrym zawodnikiem .
Ogolnie w wedkarstwie trzeba eksperymentować, na zawodach sie czyms wyroznic na takiej mełgwi ryba widziała juz wszystko .
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 02.02.2024, 11:47
A jeszcze powiedźcie mi co do kwestii gruntowania łowiska. Każdy mówi o tym, że to bardzo ważne. Możecie wytłumaczyć dokładnie  to wytłumaczyć? Bo rozumiem że chodzi o to by poznać głębokość łowiska i znalezieniu jakiś fajnych dołków i itp. Bardziej chodzi mi o to jak robicie na zawodach, co bierzecie  pod uwagę i itp
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 02.02.2024, 12:02
Ogólnie w zależności od temperatury wody i pory roku albo szuka się dołków albo górek. Jak łowisko jest głębokie to szukam wypłyceń, jak jest muliste to warto szukać miejsca z twardym dnem, jak zarośnięte to czystego itp. Zawsze warto szukać miejsca z jakimiś zawadami (powalone drzewo , pozostałość jakiś faszyn itp) ponieważ na nich żyją małże i ślimaki i stanowi takie miejsce naturalną stołówkę. Rzucasz z boku lub przed takie miejsce w odpowiedniej odległości która pozwoli Ci na wycholowanie ryby, im bliżej zawad tym lepiej ale musisz mieć możliwość zatrzymania ryby. Na komercjach powstałych ze stawów hodowlanych bankowe są rowy w dnie
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Rafallub900 w 02.02.2024, 12:05
Głebokosc to jedno ,a druga rzecz to charakterystyka dna szukam twarde podłoże.
Zresztą na zawodach robię dwie linie i pod nogami nece . I wiadomo obserwacja wody przy karpiach czasami widac gdzie są :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Łodyga w 02.02.2024, 12:14
Bo rozumiem że do głębokości ustalamy stopień domoczenia zanęty żeby koszyk doleciał do dna?
Robiąc 2 linie,  np   15 metr i  powiedzmy 30 metr. tą linie krótką  ( 15 metr) też ustawiacie na wprost tej drugiej? Czy lepiej żeby była trochę obok i przy zwiajaniu zestawu dalszego nie przeciągac koszyka po lowisku krótkiej lini? 
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 02.02.2024, 12:21
Kolego Łodyga ,zamiast szukać odpowiedzi na forum ,radzę ci skupić się na łowieniu na danej wodzie i tam szukać odp.kombinuj im więcej czasu spedzisz nad  dana wodą ,tym więcej odp dostaniesz,nie ma gotowych recept,porad ,sam musisz dojść do tego :beer:
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 02.02.2024, 12:44
Bo rozumiem że do głębokości ustalamy stopień domoczenia zanęty żeby koszyk doleciał do dna?
Robiąc 2 linie,  np   15 metr i  powiedzmy 30 metr. tą linie krótką  ( 15 metr) też ustawiacie na wprost tej drugiej? Czy lepiej żeby była trochę obok i przy zwiajaniu zestawu dalszego nie przeciągac koszyka po lowisku krótkiej lini?


W zależności od typu łowiska na jakim łowisz tak będziesz ustawiać wędki. Jeśli po swojej lewicy albo prawicy masz jakąś roślinność to warto zainteresować się takimi miejscami. Lilie, tataraki, irysy są miejscem odwiedzin karpi, linów czy karasi. Dobrze by woda w takich miejscach miała przynajmniej metr głębokości, lub więcej. I z moich doświadczeń wynika, że dużo skuteczniejszą formą łowienia w wyżej wymienionych miejscach jest bombka plus nęcenie procą (konopie, pellet, kukurydza).

Dwie wędki na wprost to ustawienia które niejako wymuszają na nas warunki. Jeśli łowisko jest gołe i płytkie w obszarze przybrzeżnym to jedyne co zostaje to szukać atrakcji pod wodą... Górki ,dołki, skraje podwodnej roślinności, zatopione zawady są tym co trzeba znaleźć i temu służy sondowanie dna.

Osobiście zawsze ustawienia dostosowuje do warunków nad wodą. Tutaj niestety poza wspomnianymi rzeczami, ustawienie wędek determinują ewentualni sąsiedzi nad wodą. Jak usiądzie ktoś po moim boku to wtedy nie rzucam tam zestawu z wiadomych względów. Ale są łowiska na których z powodzeniem łowiłem wędkami po bokach w odległości max 10 - 15 metrów w bok strzelając ciągle procą.

Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 02.02.2024, 13:43
Bo rozumiem że do głębokości ustalamy stopień domoczenia zanęty żeby koszyk doleciał do dna?
Robiąc 2 linie,  np   15 metr i  powiedzmy 30 metr. tą linie krótką  ( 15 metr) też ustawiacie na wprost tej drugiej? Czy lepiej żeby była trochę obok i przy zwiajaniu zestawu dalszego nie przeciągac koszyka po lowisku krótkiej lini?
Jeśli po bokach na nie ma nic ciekawego tj roślinność, zawady itp to daję pierwszą linie na wprost tej drugiej. Jak będziesz łowił na dalszej lini i zobaczysz obcierki to niemal na bank masz ryby na zanęconej pierwszej lini i nie ma sensu siedzieć na tej dalszej. To podejście dotyczy łowienia na 1 wędkę.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 02.02.2024, 14:22
Bo rozumiem że do głębokości ustalamy stopień domoczenia zanęty żeby koszyk doleciał do dna?
Robiąc 2 linie,  np   15 metr i  powiedzmy 30 metr. tą linie krótką  ( 15 metr) też ustawiacie na wprost tej drugiej? Czy lepiej żeby była trochę obok i przy zwiajaniu zestawu dalszego nie przeciągac koszyka po lowisku krótkiej lini?
Widzę zdania są już podzielone :). Ja preferuję nie przeciagać podajnika z dalszej lini przez krótszą :)
W moich łowiskach(1,5m głebokosci, PZW) widzę że jednak podajnik bardziej płoszy ryby niż wabi. Mam odczucie, że im mniej rzucania tym większe ryby wchodzą. Dlatego wolę rzadziej rzucać i dostrzelać małymi porcjami towaru z procy.

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 18:06
To, że Ty Luk robisz inaczej, nie uzależniasz łowienia od pracy mieszanki, uważasz że używanie zanęty w metodzie nie ma sensu (choć na swoich filmach to czynisz), uważasz że metoda nie pozwala na podanie grubszej frakcji i wszystko co nasmarowałeś to Twoje zdanie, ale nie narzucaj go innym dając rady by odchodzili od zanęty łowiąc na metodę. Jak widzisz nawet czołowi zawodnicy mają opinie zgoła inne od Twojej i swoje obserwacje, uważasz, że żyjemy w błędzie? Łowię z powodzeniem na metodę okrągły rok jeśli lodu nie ma i praktycznie nie schodzę o blanku nawet jak już skorupa zaczyna się robić. Pellet działa, ale nawet na tej samej wodzie są dni, że łowię tylko tą wędką gdzie jest zanęta. Najczęściej łowię na 2 wędki, chyba że środek sezonu i nie wyrabiam bo brań dużo, więc pole do obserwacji jest dobre na co ryba reaguje. Raz ma być wszystko na dnie, a innym razem w połowie wody czy o taflę część ma się rozpaść i owszem, na początku może wejść drobna ryba, ale to właśnie ma się zadziać, ma żerować by większe i ostrożne miśki przyszly na stołówkę, a potem właśnie wchodzi pellet 2mm i po 2-3 ziarna 6mm, czy kuku by zrobić selekcję. Zaczynając od pracy na dnie i wszystko pod średnio -grubą rybę schodzi się w taki dzień o kiju. To po prostu działa, wnioski własne mam takie że na przejrzystej wodzie drobna ryba zmąci dno, a wtedy ostrożne większe ryby wchodzą pewniej w żerowisko bo woda już nie jest kryształem.

Spokojnie :) Dyskutujemy, to nie jest ring, gdzie musi być zwycięzca, gdzie ktoś sędziuje :) Mamy odmienne zdania, więc poszukujmy uzasadnienia.

Wg mnie są trzy główne zestawy do łowienia z gruntu: Metoda, koszyk (pętla, skrętka, zestaw 'na prosto' etc) i helikopter (z krótkim przyponem). Uogólniając rzecz jasna. I teraz dlaczego wg mnie szukanie rozwiązań w rożnych miksach (pracujących, średniopracujących czy niepracujących) nie jest najlepszą drogą. Otóż Metoda jako jedyny z tych zestawów jest pułapką, gdzie pociągnięcie za żyłkę ją rozwala. Jeżeli mamy silnego linersa, można przyjąć na 90% że pułapka jest rozwalona i szanse na branie się kurczą (zależy to też od ilości ryb). Używanie pracujących miksów ściąga drobnicę, po to stosują je wyczynowcy spławikowi między innymi. Bo specjalizują się w łowieniu małych przede wszystkim ryb. Dlatego ściąganie w okolice podajnika stada karasi, wzdręg czy płoci to duże ryzyko rozwalenia pułapki, nie mówiąc już o problemach z zacięciem.

Łowiąc na Metodę więc, lepiej używać innych miksów aby uniknąć problemów. Co innego z z resztą zestawów gruntowych. Tutaj ryba nie rozwali nam całości, dlatego o wiele lepiej się łowi używając innego rodzaju miksu, np. półsuchego. I teraz odnośnie tej suchości. Aby lepoił się miks do podajnika odpowiednio, trzeba zanętę namoczyć. Dla mnie ma ona wtedy 100% namoczenia. Miks półsuchy nie będzie się lepił. Jasne, są warianty, gdzie można się tu bawić, jednak czy to daje wymierne efekty? Nie jestem pewien i wątpię w to.

Oczywiście można mówić o sytuacji, gdzie nie ma drobnicy a jest spora ryba. Są takie łowiska, gdzie się regularnie odławia ryby i wywala drobiazg (ma to sens, bo jest więcej tlenu w wodzie i karp ma większe przyrosty). Ja takich wód nie mam, i tu też nie mam doświadczeń. Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu. Ryba potrzebuje czasu na to, wiąże się to z pęcherzem pławnym. Częste zarzuty więc będą robić swoje.

Zachęcam do dyskusji, jeżeli macie sukcesy z miksami pracującymi w Metodzie, to napiszcie dokładnie jak ich używacie. Moje doświadczenia opisałem, i jeszcze raz, uwzględniam wybór różnych zestawów nad wodą, nie jestem przywiązany do Metody tylko. Staram się jak najlepiej dopasować do ryb.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 18:20
Widzę mój post ruszył ciekawą dyskusje. Ogólnie też jestem trochę zdziwiony, że Luk proponuje odejscie od zanęty w metodzie. Raczej  myslę że to podstawa jest, odpowiedznio przygotowana musi spełnić swoją rolę czy zwabic ryby. Osobiście bardziej przemawia  do mnie to co pisze carl23

Jest to podyktowane doświadczeniem. Trzymałem się zanęty, ale widziałem jakie są wyniki, więc wpierw testowałem co lepiej działa, po pewnym czasie wnioski były oczywiste. Nie oznacza to, że zanęta nie działa. Są dni, gdzie będzie lepsza, jednak częściej lepszym jest pellet. Co więcej, zmieniłem też to w łowieniu brzan. Zamiast zanęty używam pelletu. I wyniki są bardzo dobre, a plusem jest mniejszy czas przygotowania jak i cena. Pellet jest znacznie tańszy (przy brzanowaniu używam miksu pelletu krylowego, halibutowego i karpiowego). Mam więc potwierdzenie 'na innym froncie'.

Dodam jeszcze, że zanęta leżąca na dnie jak najbardziej wabi ryby. Kolorem jak i zapachem, bardzo ważny jest też plusk. Ryba bardzo często zmierza w stronę charakterystycznego plusku. Pracujący dodatek nie jest tu więc wcale potrzebny aby działał jak kierunkowskaz. Tym bardziej, że zarzucamy kilka razy przed ulokowaniem zestawu. Ja często używam tu koszyka i dodaję konopie, więc moje pole nęcenia zawiera coś co pracuje i nie muszę mieć tego w miksie. Nęcenie wstępne jest u mnie podstawową taktyką, chyba, że łowię na rybnej komercji.
Co do przygotowania zanęty o którym piszesz. Jeżeli używasz Metody, to musisz zanętę odpowiednio przygotować, w innym razie będzie kłopot z ładowaniem podajnika. I teraz. Jeden z najlepszych miksów do Metody, czyli MMM z Sonu, to nic innego jak mielone pellety, zapewne 2 mm właśnie (mniejsze zużycie maszyny mielącej). Więc dlaczego pellety miałyby nie działać? 8) Jest to jak najbardziej logiczne moim zdaniem. Przyznam się, że samemu lepszego miksu nie zrobiłem niż MMM. Mój film dotyczył tego jak zrobić tańszy odpowiednik. W czasie kiedy go robiłem ten miks w Polsce kosztował sporo, wręcz bardzo dużo. A to i tak tańsza opcja, bo Sonu ma paczki dwukilowe. Moim zdaniem the beściakiem jest Swim Stim z Dynamite'a, ale przy 900 gramowej paczce jego cena jest jeszcze większa, w MMM jest za to podajnik :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.02.2024, 18:22
To, że Ty Luk robisz inaczej, nie uzależniasz łowienia od pracy mieszanki, uważasz że używanie zanęty w metodzie nie ma sensu (choć na swoich filmach to czynisz), uważasz że metoda nie pozwala na podanie grubszej frakcji i wszystko co nasmarowałeś to Twoje zdanie, ale nie narzucaj go innym dając rady by odchodzili od zanęty łowiąc na metodę. Jak widzisz nawet czołowi zawodnicy mają opinie zgoła inne od Twojej i swoje obserwacje, uważasz, że żyjemy w błędzie? Łowię z powodzeniem na metodę okrągły rok jeśli lodu nie ma i praktycznie nie schodzę o blanku nawet jak już skorupa zaczyna się robić. Pellet działa, ale nawet na tej samej wodzie są dni, że łowię tylko tą wędką gdzie jest zanęta. Najczęściej łowię na 2 wędki, chyba że środek sezonu i nie wyrabiam bo brań dużo, więc pole do obserwacji jest dobre na co ryba reaguje. Raz ma być wszystko na dnie, a innym razem w połowie wody czy o taflę część ma się rozpaść i owszem, na początku może wejść drobna ryba, ale to właśnie ma się zadziać, ma żerować by większe i ostrożne miśki przyszly na stołówkę, a potem właśnie wchodzi pellet 2mm i po 2-3 ziarna 6mm, czy kuku by zrobić selekcję. Zaczynając od pracy na dnie i wszystko pod średnio -grubą rybę schodzi się w taki dzień o kiju. To po prostu działa, wnioski własne mam takie że na przejrzystej wodzie drobna ryba zmąci dno, a wtedy ostrożne większe ryby wchodzą pewniej w żerowisko bo woda już nie jest kryształem.

Spokojnie :) Dyskutujemy, to nie jest ring, gdzie musi być zwycięzca, gdzie ktoś sędziuje :) Mamy odmienne zdania, więc poszukujmy uzasadnienia.

Wg mnie są trzy główne zestawy do łowienia z gruntu: Metoda, koszyk (pętla, skrętka, zestaw 'na prosto' etc) i helikopter (z krótkim przyponem). Uogólniając rzecz jasna. I teraz dlaczego wg mnie szukanie rozwiązań w rożnych miksach (pracujących, średniopracujących czy niepracujących) nie jest najlepszą drogą. Otóż Metoda jako jedyny z tych zestawów jest pułapką, gdzie pociągnięcie za żyłkę ją rozwala. Jeżeli mamy silnego linersa, można przyjąć na 90% że pułapka jest rozwalona i szanse na branie się kurczą (zależy to też od ilości ryb). Używanie pracujących miksów ściąga drobnicę, po to stosują je wyczynowcy spławikowi między innymi. Bo specjalizują się w łowieniu małych przede wszystkim ryb. Dlatego ściąganie w okolice podajnika stada karasi, wzdręg czy płoci to duże ryzyko rozwalenia pułapki, nie mówiąc już o problemach z zacięciem.

Łowiąc na Metodę więc, lepiej używać innych miksów aby uniknąć problemów. Co innego z z resztą zestawów gruntowych. Tutaj ryba nie rozwali nam całości, dlatego o wiele lepiej się łowi używając innego rodzaju miksu, np. półsuchego. I teraz odnośnie tej suchości. Aby lepoił się miks do podajnika odpowiednio, trzeba zanętę namoczyć. Dla mnie ma ona wtedy 100% namoczenia. Miks półsuchy nie będzie się lepił. Jasne, są warianty, gdzie można się tu bawić, jednak czy to daje wymierne efekty? Nie jestem pewien i wątpię w to.

Oczywiście można mówić o sytuacji, gdzie nie ma drobnicy a jest spora ryba. Są takie łowiska, gdzie się regularnie odławia ryby i wywala drobiazg (ma to sens, bo jest więcej tlenu w wodzie i karp ma większe przyrosty). Ja takich wód nie mam, i tu też nie mam doświadczeń. Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu. Ryba potrzebuje czasu na to, wiąże się to z pęcherzem pławnym. Częste zarzuty więc będą robić swoje.

Zachęcam do dyskusji, jeżeli macie sukcesy z miksami pracującymi w Metodzie, to napiszcie dokładnie jak ich używacie. Moje doświadczenia opisałem, i jeszcze raz, uwzględniam wybór różnych zestawów nad wodą, nie jestem przywiązany do Metody tylko. Staram się jak najlepiej dopasować do ryb.

Ha..ha..ha....
Cyt."Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu."
On nie schodzi ..
Tylko zapie..la za paszą ja żre nic go nie powstrzyma nawet dźwięk łódki na wodzie 1m..... :P
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 18:34
Cyt."Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu."
On nie schodzi ..
Tylko zapie..la za paszą ja żre nic go nie powstrzyma nawet dźwięk łódki na wodzie 1m..... :P

Zły przykład. MI chodzi o głębszą wodę, gdy karp jest w toni, blisko powierzchni a do dna ma więcej niż metr. Łowienie pellet wagglerem pokazuje mi, że ryba wcale nie schodzi za pelletami do dna. Po prostu karp się trzyma toni, i zejście mu zajmuje jakiś czas, trudno powiedzieć ile, do godziny? Między innymi dlatego podstawową taktyką użycia Metody jest łowienie na płytkiej wodzie. Karp będący w toni śmignie do dna. Na wodzie co ma 3 metry to raczej już takie szybkie nie jest.

Gdyby karp schodził za przynętami do dna, to latem wyniki byłyby lepsze. A jak nie lokuje się zestawów na powierzchni, w toni (zig rigi) lub na górkach czy przy brzegu, wysepce, to brań wcale dużo nie ma. Karp się opala i jest na wakacjach? Nie, to czas kiedy spożywa najwięcej pokarmu, bo to zwierzę zmiennocieplne. Oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy jest deficyt tlenowy, bo wtedy ryba nie żeruje. Z jakiegoś powodu trzyma się toni.

Jakby co to sa moje obserwacje jak i moich znajomych.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 02.02.2024, 18:41
Oczywiście można mówić o sytuacji, gdzie nie ma drobnicy a jest spora ryba. Są takie łowiska, gdzie się regularnie odławia ryby i wywala drobiazg (ma to sens, bo jest więcej tlenu w wodzie i karp ma większe przyrosty). Ja takich wód nie mam, i tu też nie mam doświadczeń. Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu. Ryba potrzebuje czasu na to, wiąże się to z pęcherzem pławnym. Częste zarzuty więc będą robić swoje.

Powyżej od paru osób dostałeś info, że zanęta i odpowiednie jej podanie robi różnicę. Może pomóc, może uratować łowienie a może zaszkodzić-tu nikt złotego środka nie da, i każdy musi wypracować swoje techniki. Natomiast namawianie kogoś na odejście od zanęty jest już nadużyciem z wielu względów, które również opisałeś. Teraz jeszcze wplątujesz pęcherz pławny ryb nie wiem po co i na co? Ryba na takich głębokościach jakie mamy w PL gdzie łowi się na method feeder nie  ma żadnych problemów by zejść z powierzchni do dna, bo w większości łowisk dobrze jak do 2m głębokości jest, a często mniej. Łowienie na metodę na dużych głębokościach również jest możliwe z powodzeniem, ale jest już dużo trudniejsze. Większość zbiorników gdzie są organizowane zawody to wody płytkie więc ryba nie ma problemu ze schodzeniem w dół, to nie jezioro Bajkał...Zatem to wszystko tylko teorie.
My pisaliśmy zaś o praktyce, a ta jest zgoła inna. Ściągnięcie ryby do dna nie zawsze oznacza, że ta ma tam kilka metrów w dół, a często wręcz odwrotnie.  Dopasować się do ryby można różnymi zestawami tak jak piszesz, czy różnymi technikami, a można również jedną techniką na różne sposoby-jak kto lubi/woli. Jak w środku sezonu ryba wsuwa wszystko aż miło-można podawać dodatkowe ilości pelletów/kukurydzy np. koszykiem zanętowym, co kiedyś robiłem, że zdejmowałem przypon i podajnik metodowy, zamiast przyponu miałem koszyczek do nęcenia na kawałku plecionki, wieszałem to na łączniku szybkiej wymiany i tak dokarmiałem, teraz to samo robię bait upami, inni używają również mini spombów etc, ale moja wizja jest taka, że koszyczkiem podaję w to samo miejsce co łowię, robię kupkę żarcia, a rakietą robię placek na dnie większej średnicy. Method feederem można łowić cały rok, a sposobów na to jest wiele (pellet z/bez zanęty, z liquidami/bez, z zanętą wymieszany, czapka na górę, pellet na górę, 50/50, mokra, sucha, podajnik lekko tylko opruszony, żonglerka kolorami, grubością przyponu i wielkością haka, celnością, dobrym wyważeniem przynęty i innych o których zapomniałem). Dupogodziny nad wodą i obserwacja i wnioski-to daje sukces, jak znam łowisko to jadąc na nie mogę zabrać 2 kolory i pellet lub zanętę i wiem że połowię, bo wiem gdzie i kiedy rzucić, bo tam o podobnych porach łowiłem. Na łowisku nowym nie biorą-trzeba kombinować dlaczego, czyli powyższe+struktura dna.
 W łowieniu ryb nie ma ścisłych reguł, chyba, że określa je regulamin, więc każdy łowi jak potrafi/jak mu skuteczniej i negowanie praktyki, która u kogoś jest skuteczna własną wizjonerską teorią jest niedopuszczalne. Nie ma cudów otwierających wodę, czasami znana nam woda stoi jak zaklęta i trzeba mocno się nagimnastykować by cokolwiek złowić, pomimo tego, że parę dni wcześniej było tu połowione. Na początku drogi z metodą wydaje się, że każda krzykliwie reklamowana zanęta czy pellet, to jest właśnie to, co spowoduje, że po zakupie zacznę łowić. Po kilku latach łowienia wygląda to znacznie inaczej. Na początku w majdanie mały sklep z kulkami i innymi, a wyniki i tak mizerne były, bo złe rozrobienie towaru, zanim coś się zaczęło dziać to rotacja już była w poszukiwaniu kulki dnia. Teraz też czasami się złapię na tym, ale jak mam przynęty, które są skuteczne na kilku wodach o różnych porach roku, to wiem, że to są pewniaki i jak ryba nie bierze, to problemu szukam w podawaniu. Na jednej posiadówce nie jest człowiek w stanie wyciągnąć właściwych wniosków jak nie da czasu nawet na zadziałanie tego co zmienił, tylko znowu zmienia.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 02.02.2024, 18:52
Cyt."Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu."
On nie schodzi ..
Tylko zapie..la za paszą ja żre nic go nie powstrzyma nawet dźwięk łódki na wodzie 1m..... :P

Zły przykład. MI chodzi o głębszą wodę, gdy karp jest w toni, blisko powierzchni a do dna ma więcej niż metr. Łowienie pellet wagglerem pokazuje mi, że ryba wcale nie schodzi za pelletami do dna. Po prostu karp się trzyma toni, i zejście mu zajmuje jakiś czas, trudno powiedzieć ile, do godziny? Między innymi dlatego podstawową taktyką użycia Metody jest łowienie na płytkiej wodzie. Karp będący w toni śmignie do dna. Na wodzie co ma 3 metry to raczej już takie szybkie nie jest.

Gdyby karp schodził za przynętami do dna, to latem wyniki byłyby lepsze. A jak nie lokuje się zestawów na powierzchni, w toni (zig rigi) lub na górkach czy przy brzegu, wysepce, to brań wcale dużo nie ma. Karp się opala i jest na wakacjach? Nie, to czas kiedy spożywa najwięcej pokarmu, bo to zwierzę zmiennocieplne. Oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy jest deficyt tlenowy, bo wtedy ryba nie żeruje. Z jakiegoś powodu trzyma się toni.

Jakby co to sa moje obserwacje jak i moich znajomych.

Obserwacje słuszne, ale zupełnie bym się nie doszukiwał problemu w zejściu z powierzchni na 2-3m głębokości, bo jak chce, zrobi to w mig. W lecie ryby nie są na wakacjach, tylko przy powierzchni w lecie mają mnóstwo żarcia, nie szukają go wtedy na głębinach, tylko stoją przy trzcinach, brzegach i pasą się jak 'krowy" może śmieszne, ale ile razy metr od siedziska amury wsuwały trawę, albo słychać cmokanie karpi jak pod koniec deszczowego ciepłego dnia widać im grzbiety tylko i pyski z wody wystawiają bo ściągają z trawiastych burt ślimaki które wyszły na żer. Jak siedzę na swoim stawie, gdzie nie ma oblegania przez ludzi, to widać to doskonale. Od temperatury woda na powierzchni kwitnie, tam toczy się życie i stołówka dla wielu ryb. Taki karp w maju/czerwcu jak ciepło się zrobi stoi również wyżej, bo wyjada kijanki, których jest na wylęgu żab pod dostatkiem. To są czynniki naturalne. We wrześniu po przymrozkach pierwszych roślinność obumiera i więcej do żarcia karp znajdzie przy dnie. Na jednej żwirowni z żółtym piaskiem hodujemy karpie, które pięknie się wybarwiają, czerwone ogony, złociste tułowia i większość z nich ma pomarańczowe pyski (wargi), bo ryją jak dziki między kamieniami szukając pokarmu.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.02.2024, 19:09
Cyt."Aczkolwiek nie wierzę, że karp schodzi do dna z marszu."
On nie schodzi ..
Tylko zapie..la za paszą ja żre nic go nie powstrzyma nawet dźwięk łódki na wodzie 1m..... :P

Zły przykład. MI chodzi o głębszą wodę, gdy karp jest w toni, blisko powierzchni a do dna ma więcej niż metr. Łowienie pellet wagglerem pokazuje mi, że ryba wcale nie schodzi za pelletami do dna. Po prostu karp się trzyma toni, i zejście mu zajmuje jakiś czas, trudno powiedzieć ile, do godziny? Między innymi dlatego podstawową taktyką użycia Metody jest łowienie na płytkiej wodzie. Karp będący w toni śmignie do dna. Na wodzie co ma 3 metry to raczej już takie szybkie nie jest.

Gdyby karp schodził za przynętami do dna, to latem wyniki byłyby lepsze. A jak nie lokuje się zestawów na powierzchni, w toni (zig rigi) lub na górkach czy przy brzegu, wysepce, to brań wcale dużo nie ma. Karp się opala i jest na wakacjach? Nie, to czas kiedy spożywa najwięcej pokarmu, bo to zwierzę zmiennocieplne. Oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy jest deficyt tlenowy, bo wtedy ryba nie żeruje. Z jakiegoś powodu trzyma się toni.

Jakby co to sa moje obserwacje jak i moich znajomych.

Lucjanie bez urazy ja nie włączam się do tych dyskusji bo to nie ma sensu.
Piszesz o swoich obserwacjach i tyle. Ja mam zupełnie inne i zgadzam się z chłopakami praca słupa otwiera wodę i tyle. Łowię na różnych wodach głębokich zamulonych pzw prostokątach płytkich itp.
Poprostu to działa i tyle .
 Nie chce mi się z tobą wchodzić w polemiki bo to nie sensu.
I daleki jestem do udowadniania czego kolwiek i komu kolwiek.
Działa i tyle.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 02.02.2024, 19:09
z moich doświadczeń wiosennych, marzec- do połowy kwietnia:
- 1/3 wypadów słabo, 1/3 dobrze, 1/3 b. dobrze
- decydująca miejscówka, porządnie główkowałem gdzie jechać i na jakim stanowisku usiąść (temp. wiatr ciśnienie), a potem jak mogłem czasem zmieniałem
- zanęty w koszyku raczej ubogie, ciemne najczęściej zanęta: pellet 30-70%, czasem 50-50
- przynęta bardzo ważna, kolor, wielkość (małe) i rodzaj pracy

w sumie bardzo lubię łowić w kwietniu w tym w jego 1 połowie
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 19:12

Powyżej od paru osób dostałeś info, że zanęta i odpowiednie jej podanie robi różnicę. Może pomóc, może uratować łowienie a może zaszkodzić-tu nikt złotego środka nie da, i każdy musi wypracować swoje techniki.

Możesz zacytować? Bo nie dostałem konkretów a ogólniki. Ja też używałem zanęty pracującej w Metodzie jakby co. Przejście na niepracującą dało mi też takie wyniki. Rozumiem jeszcze opcję specjalnego użycia jak coś nie działa, jednak ja odnosiłem się do robienia samemu miksów pracujących i niepracujących, co jest wg mnie wciąż brnięciem w ślepą uliczkę. Dlatego nie zalecałbym komuś takiej drogi.

Ogólnie w Polsce jest wciąż mania na szukanie Złotego Graala. Zanęta co otworzy wodę, przynęta, kulka, pellet, aromat, dip i tak dalej i dalej. To czego ja się nauczyłem, to aby nie kombinować zbyt mocno ale polegać na prostocie, i to też zalecam, bo cudownego miksu ani przynęty nie ma. Ja straciłem masę czasu i kasy na gonienie tego króliczka, dlatego moim zdaniem warto na to zwrócić uwagę. Jeżeli ktoś uważa, że zrobi w domu dużo lepszy miks niż MMM, to szczerze powiem, że w to wątpię.

Natomiast namawianie kogoś na odejście od zanęty jest już nadużyciem z wielu względów, które również opisałeś.

Sorry, ale słowo nadużycie to gruba przesada, nie uważasz? Ja polecam kilka rzeczy, pellety i zanętę, aby samemu sprawdzać co lepsze. Co w tym złego? Nie uważam, że zanęta jest bez sensu, ale że pellet częściej będzie lepszy (czyli są dni kiedy zanęta działa lepiej). Czy to zła droga aby ktoś samemu to przetestował? To wg mnie bardzo cenna wskazówka, i nikt nikomu nie każe się do tego stosować. Zadam ci jednak inne pytanie. Dlaczego uważasz, że zanęta jest konieczna w Metodzie? Przyjmując jaki jest czas rozpuszczania pelletów 2 mm (są już namoczone), to same się zamieniają w coś zanęto podobnego. Ma to odstraszać ryby? Dlaczego? Jeżeli mamy branie po 15 minutach, to przecież taki podajnik to w sumie już zanęta :)

I jeszcze raz. Pellet to nie jest coś z kosmosu, to dopracowywana latami karma dla ryb, zawierająca większość potrzebnych rybie rzeczy. DO tego to jest pellet pod karpia (dedykowana temu gatunkowi). Karpie z hodowli, czyli większość w Polsce, są karmione pelletem jako narybek, więc muszą raczej dobrze kojarzyć ten towar. Do tego to jest coś, co naturalnie powinno im podchodzić. I rybie to jak najbardziej opasuje, nawet tej, co jest z naturalnego wylęgu (jak brzany). I to samo -  MMM, czyli wciąż jeden z liderów do Metody (tak, tak, Match Method Mix) to nic innego jak mielone pellety. Czy ta zanęta nie działa w Polsce? 8) Dlaczego więc używasz słowa nadużycie? Logika wskazuje że to coś, co wręcz należy używać :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 02.02.2024, 19:28
Wysiadam.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 19:34
Lucjanie bez urazy ja nie włączam się do tych dyskusji bo to nie ma sensu.
Piszesz o swoich obserwacjach i tyle. Ja mam zupełnie inne i zgadzam się z chłopakami praca słupa otwiera wodę i tyle. Łowię na różnych wodach głębokich zamulonych pzw prostokątach płytkich itp.
Poprostu to działa i tyle .
 Nie chce mi się z tobą wchodzić w polemiki bo to nie sensu.
I daleki jestem do udowadniania czego kolwiek i komu kolwiek.
Działa i tyle.

Maciek, nie żywię urazy, zgadza się jednak, mamy inne obserwacje. Jak pisałem, ja polegam na nęceniu wstępnym, i często do tego używam konopi. Jeżeli nęcę wstępnie nimi, to potrzebuję miksu co robi słup? I sorry, ale co to dokładnie znaczy słup? Czy polanie podajnika aromatem nie robi słupa? Musi coś pracować ciągle? I czy aby na pewno ściągnie to rybę do dna?

I dlaczego nie ma sensu dyskusja? Ja nie pamiętam z naszego łowienia, abyś miał miksy robiące słup 8) 8) Nie kojarzę też aby karpiarze bazowali na słupach. Większość nęci miksem kulek i pelletów plus ziarna, nad tym ustawia zestawy różnego rodzaju. Miks pracujący jest za to pod ziga. Nie za bardzo kojarzę więc skąd w karpiarstwie się bierze konieczność tworzenia słupów.

Ogólnie też mam dość tej dyskusji, bo jest to dopierdalanie się do mojej osoby raczej, gdzie się wyskakuje z jakimiś wyjątkami, i nikt jakoś nie wyłuszczył po co takie podejście i dlaczego jest ono tak ważne.  Spoko, każdy jest panem własnego losu, jak pasują komuś zanęty i słupy, to co mi do tego? Słuszności jednak ani nikt nie wytłumaczył, ani nie ma potwierdzeń w swoich wynikach (co by szybko nastąpiło). Przy czym ja uzasadniłem dokładnie dlaczego użycie pracującej mieszanki może wiązać się z problemami, drobnica w Metodzie to większe ryzyko niepowodzeń Pozdro :beer:

P.S. I pamiętajmy, że wiele firm żyje ze sprzedaży zanęt, dlatego będą przekonywać o słuszności ich stosowania, ich testerzy będą wręcz wciskać konieczność ich stosowania. Takie Sonu ma tyle zanęt, że pierdolca można dostać i zwariować od tej oferty, pelletów niekoniecznie dużo. Warto mieć to też na uwadze :)

P.S 2 Czy jeżeli polejemy pellet 2 mm aromatem konopnym, ale takim mającym olej (czyli co jest lżejszy od wody), to czy mamy 'słup'? Czy muszą to być farfocle i jakiś kolor? Czy taki pellet 2mm doprawiony olejem jest miksem pracującym? I dlaczego nie? :P 8)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 02.02.2024, 19:35
Wysiadam.

Ja też :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 02.02.2024, 20:14
Lucjan specami od zanęt są wyczynowcy i od nich warto się uczyć ,potrafią zanęty odpowiednio przygotować ,skutecznie podać ale przede wszystkim i skutecznie blokować zawodników obok :beer:
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 02.02.2024, 21:17
Szczerze? To co mówią wyczynowcy i inni znawcy traktowałbym z dystansem. Już filmy podwodne Guru pokazały, że nasze wyobrażenie co dzieje się pod wodą jest zgoła inne od rzeczywistości. Nawet Steve Ringer, który chyba więcej nad wodą siedzi niż w domu, był mocno zaskoczonych tym co się działo na dnie. Niektórzy doszukują się już takich mankamentów w łowieniu, że robi się to śmieszne.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 02.02.2024, 21:29
Do zestawu z koszyczkiem zanęta jest musem, wiadomo.

Do metody według indywidualnych preferencji wędkarza, i temu w co akurat wierzy. W zależności od warunków i wody, można zrób taktykę pod miks albo pod metodę z czystymi pelletami. Nie ma jednej i słusznej drogi.

Co do wyczynowców to lepiej brać poprawkę, podobnie jak na każdego YouTube'a z zapleczem sponsorskim. Przykład ziem i glin które wciskają wszędzie. O ile na kiepskich wodach gdzie celem jest drobnica jak płoć, czy leszczyk to może ma to uzasadnienie. Ale często gęsto jadą na komercję i robią mieszanki ziemi, zanęty i Bóg wie jakich aptekarskich dodatków.

Miałem przykład wczesną wiosną gdzie siedział obok mnie właśnie taki zawodowiec, pół dnia robił w 10 wiadrach mieszanki. Łowił tyczka. Ja złowiłem masę ryb na prosty zestaw helikopterowy z koszykiem do białych robaków. On wyłuskał jakaś drobnice. Warto przede wszystkim mieć świadomość wody na jaką jedziemy i pod taką a nie inną populację układać wędkowanie. Cała reszta (dobór miejsca, techniki, nęcenia) potem.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 02.02.2024, 21:34
Mamy też prostą taktykę CAŁOROCZNA (opisałem to w artykule na forum) bomb feeder która użyta w odpowiedni sposób na odpowiednio dobranym pod nią zbiorniku pozwala dobrze połowić bez używania grama zanęty. Przez cały rok.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.02.2024, 08:52
Lucjan specami od zanęt są wyczynowcy i od nich warto się uczyć ,potrafią zanęty odpowiednio przygotować ,skutecznie podać ale przede wszystkim i skutecznie blokować zawodników obok :beer:

Tomek, ale czy możesz mi wskazać wyczynowców w UK, którzy uważają, że miks pracujący jest istotny w Metodzie, jak i tworzenie zanęt o różnej specyfice i kierują się 'teorią słupa'? Jeszcze przed wejściem z futryną w polskie wędkarskie social media Przemka Solskiego, niewielu używało pelletu. Po tym jak on go rozpropagował, nagle stał się bardzo popularny, w kraju, gdzie rybom niby angielskie wynalazki nie za bardzo podchodziły. Dlaczego tak skuteczny jest MMM, zanęta dla wielu kultowa jeśli chodzi o Metodę? Tam nie ma żadnej pracy i działa pięknie wszystko. Są miksy półsuche, ale te bym raczej zaliczył do 'eksplodujących', które są dedykowane do koszyka. Po to, aby po dotarciu na dno się natychmiast rozsypywały.

Według mnie jeżeli już, to można coś dodawać pracującego, jednak jest to wyjątkowe działanie a nie reguła. Zalecanie komuś, kto zaczyna przygodę z Metodą, tworzenie własnych miksów różnie pracujących to wg mnie trochę takie wpuszczanie go w maliny. Bo droga do sukcesu to skupienie się na innych rzeczach - taktyce i doborze miksu i przynęt, w zależności od warunków. Nie wierzę też w szybkie schodzenie ryb z toni do dna, gdyby tak było, latem karpiarze mieliby lepsze wyniki przy łowieniu z dna. A jeśli nie łowią przy wyspie, na górce, to raczej na brania muszą czekać długo. I jeżeli by słup ściągał rybę do dna tak mocno, to by standardem było tu odpowiednie dodawanie rzeczy pracujących. A jakoś karpiarze zanęt nie używają, nawet w stick miksy nie za bardzo się bawią. Kulki też nie są 'pracujące', jak już to chodzi o ich miękkość.

Natomiast mamy wiele rzeczy, które propagują lub raczej propagowali przez dwie dekady wyczynowcy spławikowi, i oni narzucili swoją narrację. Dla wielu dawniej łowienie spławikiem to było użycie odległościówki, związane z lepieniem kul. Dlatego mamy całą masę teorii, przeniesień, jak używanie cienkich żyłek w feederze, nic nie ważących koszyków na zimę itd. Kolejnym z nich jest zwracanie uwagi właśnie na 'pracę zanęty'. O ile w samym feederze to nie jest tak dyskusyjne, to największe wątpliwości moje budzi właśnie użycie tego w Metodzie. Głównie dlatego, że praca zanęty ma na celu zwabienie drobniejszej ryby, bo taką się łowiło na PZW praktycznie wyłącznie, za wyjątkiem bonusów i może leszczy. A zwabianie drobnicy do podajnika z Metodą to ryzyko rozwalenia pułapki, co skutkuje drastycznym obniżeniem jej skuteczności.

Dodam jeszcze jedno. To właśnie w UK ma miejsce najszybszy rozwój technik feederowych, zwłaszcza związanych a Metodą. Nie ma się co czarować, zdecydowanie pellety biorą tu górę, świadczy o tym rozwój podajników typu hybrid. O ile pierwsze banjo, te które propagował Andy Findley były takie sobie, to te nowe są już wręcz genialne. I sam widzę co się dzieje, większość zaczyna używać właśnie ich. Dawniej też częściej w użyciu była zanęta, teraz jednak zaczyna dominować pellet 2 mm. Już samo podwójne ładowanie podajnika donęca doskonale miejscówkę, powodując opad części pelletów w okolice podajnika. Nie trzeba więc 'słupa' od dna wzwyż, tu jest słup chwilowy, z powierzchni do dna. Częste zarzuty powodują naprowadzenie ryby poprzez plusk, i mamy dobrze działającą taktykę, bardzo prostą. Między innymi dlatego uważam, że w łowieniu w ciągu dnia feederowiec z Metodą może być znacznie skuteczniejszy od karpiarza, bo właśnie używa się lepszych technik, gdzie karpiarz swoje zrobi a potem leży kołami do góry i czeka na branie. Feederowiec zaś pracuje regularnie (mowa o łowiskach z lepszym rybostanem, komercjach przede wszystkim) :)



Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 03.02.2024, 09:27
Lucjan wiemy doskonale,że rybostanu naszych wód nie ma co porównywać do angielskich wód,piszę oczywiście o wodach PZW komercje akurat mnie nie interesują ,bo na nich nie łowię ,przerobiłem sporo sam towaru na mączkach różnych maści jak większość na forum ,ale nie uważam, że to numer jeden ,a skoro nasze chłopaki z forum - zawodnicy mają wyniki na swoje mixy i inne zanęty, które regulują według siebie z pozytywnym skutkiem ,to problemu z tym nie mam ,działa jest skuteczne i tyle, a wyczynowcy z których drwi się tu czasami nie wiem czemu w ogóle ,w temacie zanęt nie mają sobie równych i według mnie warto uczyć się od nich, podpatrywać ,a wiem że tyczkami na komercjach robią wyniki czasem lepsze jak metodą ;)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.02.2024, 10:21
Cyt."A jakoś karpiarze zanęt nie używają, nawet w stick miksy nie za bardzo się bawią"

Hm...ciekawe historie piszesz , bardzo ciekawe.
W sumie pisałeś że kręcisz się w towarzystwie ćpunów , pijaków i wszelakiego tajataństwa...towarzystwa karpiowego... A to jak dla mnie nie reprezentatywna elita do wystawiania opini..
Weśmy Danego i serię która promuje czyli Smart liguid z main line  zapoznaj się z pracą tego wynalazku.  Na kransh łowię z 10 lat od tamtego roku Dany szeroko go promuje. Co ciekawe nawet ccmoore wprowadza ten produkt. Wspomnę tylko serię płynnych produktów wchodzących w chmury....
Cała seria produktów ccmoore wchodzących w smugi od posypek po wspomniane już mixy i spod mixy.
Tu otwiera się nowy rynek do tego typu produktów.
Kolejna sprawa wzelkie kraszowania kulek ziaren to podowodowanie słupów .....
W jednym się zgodzę tak chmury i drobiny ściągają drobnicę ale ! Czy zadyma nie zaciekawia a ciekawość to droga do grubasów. Także wnioski że zgaszone lepsze a w karpiarstwie temat chmury nie chodzi to wnioski dla mnie nie zrozumiałe.
Po prostu błąd i opinie nie mającenpokrycia w realu.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 03.02.2024, 11:40
Jeszcze przed wejściem z futryną w polskie wędkarskie social media Przemka Solskiego, niewielu używało pelletu. Po tym jak on go rozpropagował, nagle stał się bardzo popularny, w kraju, gdzie rybom niby angielskie wynalazki nie za bardzo podchodziły.

Kolejne nadużycie, żeby nie powiedzieć wierutna bzdura. Przemek na polskim rynku jest 3 lata? Może początki jakieś 4 lata wstecz. Ja łowię ma metodę od 2015-2016r, a wtedy już w małych wędkarskich była mnogość pelletów, nawet polskich marek. Taki Karwacki, Moska czy nawet Lucio łowili i propagowali pellety (Lucio nawet z Dawidkiem próbowali w swoją markę pakować) działo się to właśnie w okolicach gdy ja zaczynałem łowić na metodę. Przemek nic nowego w temacie pelletów nie wniósł poza swoimi produktami. Za to nie można mu odmówić, że do samego wędkarstwa wniósł wiele, w sensie przybliżenia łowienia zawodniczego, stworzenia bardzo dobrych waftersów, które jak dla mnie to coś co w torbię muszę mieć i często sięgam po nie, sprzedania kilku fajnych patentów. Ale skoro go wspominasz, to może jemu zaproponuj by odszedł od zanęty w method feeder, może wtedy bardziej łopatologicznie Ci roztłumaczy skoro my nie potrafimy ;)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.02.2024, 11:46
Jeszcze przed wejściem z futryną w polskie wędkarskie social media Przemka Solskiego, niewielu używało pelletu. Po tym jak on go rozpropagował, nagle stał się bardzo popularny, w kraju, gdzie rybom niby angielskie wynalazki nie za bardzo podchodziły.

Kolejne nadużycie, żeby nie powiedzieć wierutna bzdura. Przemek na polskim rynku jest 3 lata? Może początki jakieś 4 lata wstecz. Ja łowię ma metodę od 2015-2016r, a wtedy już w małych wędkarskich była mnogość pelletów, nawet polskich marek. Taki Karwacki, Moska czy nawet Lucio łowili i propagowali pellety (Lucio nawet z Dawidkiem próbowali w swoją markę pakować) działo się to właśnie w okolicach gdy ja zaczynałem łowić na metodę. Przemek nic nowego w temacie pelletów nie wniósł poza swoimi produktami. Za to nie można mu odmówić, że do samego wędkarstwa wniósł wiele, w sensie przybliżenia łowienia zawodniczego, stworzenia bardzo dobrych waftersów, które jak dla mnie to coś co w torbię muszę mieć i często sięgam po nie, sprzedania kilku fajnych patentów. Ale skoro go wspominasz, to może jemu zaproponuj by odszedł od zanęty w method feeder, może wtedy bardziej łopatologicznie Ci roztłumaczy skoro my nie potrafimy ;)
O pelletach i mączkach rybnych to pierwszy mówił Lucjan. Trochę, Panowie, za ostro go atakujecie. Bo przeczytajcie sobie tę dyskusję od początku obiektywnie. Lucjan ma swoje zdanie, podaje argumenty znad wody. Prosi o dyskusję i Wasze argumenty. W odpowiedzi, owszem, dostaje argumenty, ale okraszone wycieczkami osobistymi i atakiem.
Trochę to nie halo...
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 03.02.2024, 11:47
Cyt."A jakoś karpiarze zanęt nie używają, nawet w stick miksy nie za bardzo się bawią"

Hm...ciekawe historie piszesz , bardzo ciekawe.
W sumie pisałeś że kręcisz się w towarzystwie ćpunów , pijaków i wszelakiego tajataństwa...towarzystwa karpiowego... A to jak dla mnie nie reprezentatywna elita do wystawiania opini..
Weśmy Danego i serię która promuje czyli Smart liguid z main line  zapoznaj się z pracą tego wynalazku.  Na kransh łowię z 10 lat od tamtego roku Dany szeroko go promuje. Co ciekawe nawet ccmoore wprowadza ten produkt. Wspomnę tylko serię płynnych produktów wchodzących w chmury....
Cała seria produktów ccmoore wchodzących w smugi od posypek po wspomniane już mixy i spod mixy.
Tu otwiera się nowy rynek do tego typu produktów.
Kolejna sprawa wzelkie kraszowania kulek ziaren to podowodowanie słupów .....
W jednym się zgodzę tak chmury i drobiny ściągają drobnicę ale ! Czy zadyma nie zaciekawia a ciekawość to droga do grubasów. Także wnioski że zgaszone lepsze a w karpiarstwie temat chmury nie chodzi to wnioski dla mnie nie zrozumiałe.
Po prostu błąd i opinie nie mającenpokrycia w realu.

 :bravo: Dokładnie, to po prostu działa i żadne zaklinanie rzeczywistości poematami z mchu i paproci, że jest inaczej tego nie zmieni. Sceptyk teoretyk nie uwierzy, praktyk specjalnie nie musi na uszach stawać, bo woda już go zweryfikowała i trzeba to tak zostawić. Najważniejsze, że idzie wiosna i  znowu będzie można teorie przekuwać w praktykę, każdy po swojemu, każdy ze swoją racją i każdy zapewne z efektami. Kolejny element układanki w wędkarstwie, który pokazuje, że nie ma złotego rozwiązania, tylko wszystko "zależy"....od dnia, podania,jakości towaru, ilości podania...
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.02.2024, 11:49
Cyt."A jakoś karpiarze zanęt nie używają, nawet w stick miksy nie za bardzo się bawią"

Hm...ciekawe historie piszesz , bardzo ciekawe.
W sumie pisałeś że kręcisz się w towarzystwie ćpunów , pijaków i wszelakiego tajataństwa...towarzystwa karpiowego... A to jak dla mnie nie reprezentatywna elita do wystawiania opini..
Weśmy Danego i serię która promuje czyli Smart liguid z main line  zapoznaj się z pracą tego wynalazku.  Na kransh łowię z 10 lat od tamtego roku Dany szeroko go promuje. Co ciekawe nawet ccmoore wprowadza ten produkt. Wspomnę tylko serię płynnych produktów wchodzących w chmury....
Cała seria produktów ccmoore wchodzących w smugi od posypek po wspomniane już mixy i spod mixy.
Tu otwiera się nowy rynek do tego typu produktów.
Kolejna sprawa wzelkie kraszowania kulek ziaren to podowodowanie słupów .....
W jednym się zgodzę tak chmury i drobiny ściągają drobnicę ale ! Czy zadyma nie zaciekawia a ciekawość to droga do grubasów. Także wnioski że zgaszone lepsze a w karpiarstwie temat chmury nie chodzi to wnioski dla mnie nie zrozumiałe.
Po prostu błąd i opinie nie mającenpokrycia w realu.

 :bravo: Dokładnie, to po prostu działa i żadne zaklinanie rzeczywistości poematami z mchu i paproci, że jest inaczej tego nie zmieni. Sceptyk teoretyk nie uwierzy, praktyk specjalnie nie musi na uszach stawać, bo woda już go zweryfikowała i trzeba to tak zostawić. Najważniejsze, że idzie wiosna i  znowu będzie można teorie przekuwać w praktykę, każdy po swojemu, każdy ze swoją racją i każdy zapewne z efektami. Kolejny element układanki w wędkarstwie, który pokazuje, że nie ma złotego rozwiązania, tylko wszystko "zależy"....od dnia, podania,jakości towaru, ilości podania...
... i rybostanu łowiska ;)

Bo często się tu do jednego worka wrzuca nastawianie na grubsze sztuki z łowieniem drobnicy na czas. Na łowiskach, w których dużych ryb jest dużo, i na łowiskach, w których małej ryby jest dużo, a grubej prawie wcale.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 03.02.2024, 11:51
Jeszcze przed wejściem z futryną w polskie wędkarskie social media Przemka Solskiego, niewielu używało pelletu. Po tym jak on go rozpropagował, nagle stał się bardzo popularny, w kraju, gdzie rybom niby angielskie wynalazki nie za bardzo podchodziły.

Kolejne nadużycie, żeby nie powiedzieć wierutna bzdura. Przemek na polskim rynku jest 3 lata? Może początki jakieś 4 lata wstecz. Ja łowię ma metodę od 2015-2016r, a wtedy już w małych wędkarskich była mnogość pelletów, nawet polskich marek. Taki Karwacki, Moska czy nawet Lucio łowili i propagowali pellety (Lucio nawet z Dawidkiem próbowali w swoją markę pakować) działo się to właśnie w okolicach gdy ja zaczynałem łowić na metodę. Przemek nic nowego w temacie pelletów nie wniósł poza swoimi produktami. Za to nie można mu odmówić, że do samego wędkarstwa wniósł wiele, w sensie przybliżenia łowienia zawodniczego, stworzenia bardzo dobrych waftersów, które jak dla mnie to coś co w torbię muszę mieć i często sięgam po nie, sprzedania kilku fajnych patentów. Ale skoro go wspominasz, to może jemu zaproponuj by odszedł od zanęty w method feeder, może wtedy bardziej łopatologicznie Ci roztłumaczy skoro my nie potrafimy ;)
O pelletach i mączkach rybnych to pierwszy mówił Lucjan. Trochę, Panowie, za ostro go atakujecie. Bo przeczytajcie sobie tę dyskusję od początku obiektywnie. Lucjan ma swoje zdanie, podaje argumenty znad wody. Prosi o dyskusję i Wasze argumenty. W odpowiedzi, owszem, dostaje argumenty, ale okraszone wycieczkami osobistymi i atakiem.
Trochę to nie halo...

Argumentów znad wody nikt poza nim samym nie neguje, każdy ma swoje. To czy wrzucisz coś do wody za pomocą podajnika do metody czy koszyka zanętowego niewiele zmienia, to już co wrzucisz-tak, zatem jeśli ktoś woli klasycznym koszyczkiem łowić i tak podawać nikomu nic do tego, tak samo jak helikopterem czy metodą-jedna z technik i tyle.
 Natomiast pisanie bzdur już tak, jak chociażby rady dla użytkowników by odeszli od zanęty w metodzie czy to, że Przemek pellety w Polsce rozsławił-to nie jest atak i wycieczka, to zwykłe stwierdzenie faktu, że jest to bzdura/nadużycie.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 03.02.2024, 11:55
... i rybostanu łowiska ;)

Bo często się tu do jednego worka wrzuca nastawianie na grubsze sztuki z łowieniem drobnicy na czas. Na łowiskach, w których dużych ryb jest dużo, i na łowiskach, w których małej ryby jest dużo, a grubej prawie wcale.

I....i tych zmiennych jest jeszcze więcej. Głębokość, mulistość, każdy wie o co chodzi. Bo rybostan może być duży, a dobrać się do niego ciężko. Miałem dostęp do takiej wody stowarzyszeniowej, gdzie ryb dużo, okazów również, ale woda do 16m głębokości, raz pojechałeś i trafiłeś w ten dzień i ręce bolały, a na drugi dzień żadne zaklinania nie pomagały i było zero. Zero u mnie, zero u sąsiada, zero na drugim brzegu... ;D
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 03.02.2024, 11:56
... i rybostanu łowiska ;)

Bo często się tu do jednego worka wrzuca nastawianie na grubsze sztuki z łowieniem drobnicy na czas. Na łowiskach, w których dużych ryb jest dużo, i na łowiskach, w których małej ryby jest dużo, a grubej prawie wcale.

I....i tych zmiennych jest jeszcze więcej. Głębokość, mulistość, każdy wie o co chodzi. Bo rybostan może być duży, a dobrać się do niego ciężko. Miałem dostęp do takiej wody stowarzyszeniowej, gdzie ryb dużo, okazów również, ale woda do 16m głębokości, raz pojechałeś i trafiłeś w ten dzień i ręce bolały, a na drugi dzień żadne zaklinania nie pomagały i było zero. Zero u mnie, zero u sąsiada, zero na drugim brzegu... ;D
Wszyscy znamy to z autopsji :)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 03.02.2024, 12:17
Wszyscy znamy to z autopsji :)
I bardzo dobrze, bo skłania to wędkarzy do refleksji, wniosków, kombinacji nad wodą-w skrócie, rozwijamy się. Jakby brały tylko na kukurydzę i w ilościach hurtowych, raz, że nie mielibyśmy o czym tu dyskutować a dwa, że wszystkie ogoniaste byłyby już na patelni. :D
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.02.2024, 10:33


Kolejne nadużycie, żeby nie powiedzieć wierutna bzdura. Przemek na polskim rynku jest 3 lata? Może początki jakieś 4 lata wstecz. Ja łowię ma metodę od 2015-2016r, a wtedy już w małych wędkarskich była mnogość pelletów, nawet polskich marek. Taki Karwacki, Moska czy nawet Lucio łowili i propagowali pellety (Lucio nawet z Dawidkiem próbowali w swoją markę pakować) działo się to właśnie w okolicach gdy ja zaczynałem łowić na metodę. Przemek nic nowego w temacie pelletów nie wniósł poza swoimi produktami. Za to nie można mu odmówić, że do samego wędkarstwa wniósł wiele, w sensie przybliżenia łowienia zawodniczego, stworzenia bardzo dobrych waftersów, które jak dla mnie to coś co w torbię muszę mieć i często sięgam po nie, sprzedania kilku fajnych patentów. Ale skoro go wspominasz, to może jemu zaproponuj by odszedł od zanęty w method feeder, może wtedy bardziej łopatologicznie Ci roztłumaczy skoro my nie potrafimy ;)

Lucio i pellety? Nie róbmy kabaretu tutaj :) Ja mówię o konkretnych produktach a nie o czymś, co ma tę samą nazwę. Odnośnie Przemka Solskiego, to pellety 2 mm rozreklamował on, i jest to fakt. Łowili nimi inni, ale nie w taki sposób. A co do produkcji zanęt. Schodzimy na marketing. On musi i powinien wchodzić w zanęty, aby klient to kupował. To jest biznes, kapujesz? Sonu ma 50 różnych zanęt w ofercie, czy musi być ona tak szeroka? Oczywiście, że nie, to jest działanie pod klienta. Nie spotkałem sklepu wędkarskiego, który miałby całą ich ofertę. Potrzeba by tutaj masy miejsca, a towar się nie sprzeda. Dlatego trzyma się to co schodzi. I to jest właśnie ten myk. Bo pellety są tańsze od zanęty i można je kupić od producentów pasz, w cenie dużo niższej, zwłaszcza jak się wchodzi w kupno worka 25 kg. Zanęt już takich nie oferują. Dlatego polem działania firm 'zanętowo-kulkowych' są bardziej zanęty niż pellety, chyba, ze to firma dedykowana karpiarstwu.

I jeszcze raz. Ja opisałem cały mechanizm działania miksów, jak one wspomagają łowienie Metodą czy koszykiem, to moje widzenie tematu. Jasne, są wyjątki,  ale to są wyjątki. Prosiłem abyś opisał jaki jest sens użycia tego typu miksów pracujących, jak ważne jest to przy łowieniu Metodą. Nie dostałem tak naprawdę odpowiedzi ale ogólniki, można wręcz odnieść wrażenie, że to pewnego rodzaju wykręty aby jej nie udzielić, oczywiście z masą wyjazdów pod moim adresem. W pewnym stopniu tylko bardziej utwierdzam się przy mojej koncepcji :)

I aby była jasna sprawa - mi chodzi o radzenie komuś aby polegał przy Metodzie na miksach własnej roboty o różnej pracy, co ma dać wiele ryb i decydować o sukcesie. Dla mnie to gonienie króliczka którego dogonić się nie da, ślepa uliczka. Zwłaszcza, ze z tego co pisałeś wystarczy polać olejem konopnym miks, i już jest praca, bez konieczności tworzenia własnych receptur (obal tę tezę jeżeli uważasz za błędną). I to jest właśnie to. Dla mnie to szukanie Złotego Graala, którego nie ma. Ja przeszedłem tę drogę, więc swoje wiem. Miksu skuteczniejszego niż MMM nie zrobiłem, co najwyżej coś, co miało podobną skuteczność. Należy przede wszystkim rozumieć jak działają zestawy, co zrobić aby Metoda była skuteczna, jak się ją zmienia aby łowić dane gatunki (większy karp, spory leszcz). O wiele ważniejsze jest to, aby Metoda stanowiła dobrą pułapkę, aby nie rozpadła się w drodze na dno, aby odpowiednio nęcić aby utrzymać rybę lub też szukać jej zmieniając miejsca. Absolutnie nie jest podstawą poleganie na miksach, to sprawa drugorzędna jak nie trzeciorzędna, przyjmując, że bazuje się na czymś dobrym.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 04.02.2024, 11:16


Kolejne nadużycie, żeby nie powiedzieć wierutna bzdura. Przemek na polskim rynku jest 3 lata? Może początki jakieś 4 lata wstecz. Ja łowię ma metodę od 2015-2016r, a wtedy już w małych wędkarskich była mnogość pelletów, nawet polskich marek. Taki Karwacki, Moska czy nawet Lucio łowili i propagowali pellety (Lucio nawet z Dawidkiem próbowali w swoją markę pakować) działo się to właśnie w okolicach gdy ja zaczynałem łowić na metodę. Przemek nic nowego w temacie pelletów nie wniósł poza swoimi produktami. Za to nie można mu odmówić, że do samego wędkarstwa wniósł wiele, w sensie przybliżenia łowienia zawodniczego, stworzenia bardzo dobrych waftersów, które jak dla mnie to coś co w torbię muszę mieć i często sięgam po nie, sprzedania kilku fajnych patentów. Ale skoro go wspominasz, to może jemu zaproponuj by odszedł od zanęty w method feeder, może wtedy bardziej łopatologicznie Ci roztłumaczy skoro my nie potrafimy ;)

Lucio i pellety? Nie róbmy kabaretu tutaj :) Ja mówię o konkretnych produktach a nie o czymś, co ma tę samą nazwę. Odnośnie Przemka Solskiego, to pellety 2 mm rozreklamował on, i jest to fakt. Łowili nimi inni, ale nie w taki sposób. A co do produkcji zanęt. Schodzimy na marketing. On musi i powinien wchodzić w zanęty, aby klient to kupował. To jest biznes, kapujesz? Sonu ma 50 różnych zanęt w ofercie, czy musi być ona tak szeroka? Oczywiście, że nie, to jest działanie pod klienta. Nie spotkałem sklepu wędkarskiego, który miałby całą ich ofertę. Potrzeba by tutaj masy miejsca, a towar się nie sprzeda. Dlatego trzyma się to co schodzi. I to jest właśnie ten myk. Bo pellety są tańsze od zanęty i można je kupić od producentów pasz, w cenie dużo niższej, zwłaszcza jak się wchodzi w kupno worka 25 kg. Zanęt już takich nie oferują. Dlatego polem działania firm 'zanętowo-kulkowych' są bardziej zanęty niż pellety, chyba, ze to firma dedykowana karpiarstwu.

I jeszcze raz. Ja opisałem cały mechanizm działania miksów, jak one wspomagają łowienie Metodą czy koszykiem, to moje widzenie tematu. Jasne, są wyjątki,  ale to są wyjątki. Prosiłem abyś opisał jaki jest sens użycia tego typu miksów pracujących, jak ważne jest to przy łowieniu Metodą. Nie dostałem tak naprawdę odpowiedzi ale ogólniki, można wręcz odnieść wrażenie, że to pewnego rodzaju wykręty aby jej nie udzielić, oczywiście z masą wyjazdów pod moim adresem. W pewnym stopniu tylko bardziej utwierdzam się przy mojej koncepcji :)

I aby była jasna sprawa - mi chodzi o radzenie komuś aby polegał przy Metodzie na miksach własnej roboty o różnej pracy, co ma dać wiele ryb i decydować o sukcesie. Dla mnie to gonienie króliczka którego dogonić się nie da, ślepa uliczka. Zwłaszcza, ze z tego co pisałeś wystarczy polać olejem konopnym miks, i już jest praca, bez konieczności tworzenia własnych receptur (obal tę tezę jeżeli uważasz za błędną). I to jest właśnie to. Dla mnie to szukanie Złotego Graala, którego nie ma. Ja przeszedłem tę drogę, więc swoje wiem. Miksu skuteczniejszego niż MMM nie zrobiłem, co najwyżej coś, co miało podobną skuteczność. Należy przede wszystkim rozumieć jak działają zestawy, co zrobić aby Metoda była skuteczna, jak się ją zmienia aby łowić dane gatunki (większy karp, spory leszcz). O wiele ważniejsze jest to, aby Metoda stanowiła dobrą pułapkę, aby nie rozpadła się w drodze na dno, aby odpowiednio nęcić aby utrzymać rybę lub też szukać jej zmieniając miejsca. Absolutnie nie jest podstawą poleganie na miksach, to sprawa drugorzędna jak nie trzeciorzędna, przyjmując, że bazuje się na czymś dobrym.

Po raz kolejny ktoś mija się z prawdą.....
Po pierwsze na pellety łowi się w Polsce dobre 10 lat mówię o tych w metodzie. Przypomnę prekursorem produkcyjnym była firma best fet ,wspomnę o czeskim rynku oraz o meusie tak ,tak meusie ! No i oczywiście aleler aqua.. Oczywiście że Lucio rozpopagował temat metody tego nie można umniejszać. No oczywiście ty szeroko rozpropagowałeś metode. Co do zaskoczeń sam pamiętam gdy pokazałem Ci mieszankę na zanętach cuuk  z micronpellet z meusa - I pytanie z twojej strony i na to biorą.....hm szybko zmieniłeś zdanie gdy ryby mi brały .....
Równolegle na rynku polskim był pelle allera o którym nikt w tedy nie słyszał i mało kto stosował. Myśmy na niego z powodzeniem w tedy również łowili.
Przypomnę po drodze ringersa z czystym rybnym pelletem bo jak dla mnie to on wprowadził czysty pellet rybny jasny w kolorze mixu .
Oczy wiecie sonu wchodził compens.
I w 2021 szeroko wszedł Przemek który niewątpliwie wzbogacił rynek przez podejście zawodnicze. Którego polskie gwiazdy federa do dziś nie zdradzają......
Taka to była historia
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 04.02.2024, 12:09
A co ze skrettingiem którego zamawiałem w D 5 lat temu?
Już wtedy był popularny na SiGu i grupach internetowych.
Ktoś tu ma niezłą "odklejke"..
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 04.02.2024, 12:49
Lucio i pellety? Nie róbmy kabaretu tutaj :) Ja mówię o konkretnych produktach a nie o czymś, co ma tę samą nazwę. Odnośnie Przemka Solskiego, to pellety 2 mm rozreklamował on, i jest to fakt. Łowili nimi inni, ale nie w taki sposób.

Tak, Lucio i pellety, przed Przemkiem. To w jaki sposób i jaka ich była jakość, to inna sprawa, aczkolwiek tu też nie można odmówić mu merytoryki, gdy np. filmy były kręcone z Karwackim. Do tego Lelek, Kostera, Moska i wielu wielu innych. Na targach Rybomanii w 2016r nikt o Solskim nie słyszał, a półki u różnych producentów uginały się od pelletów. Rozmowa chyba nie tyczy się jakości zanęt czy pelletów, tylko łowienia na nie. Było to znane na dłuuuuuuuugo przed tym jak Przemek pojawił się w polskim internecie, bo to uczynił całkiem niedawno, zatem prośba byś w swoich wypowiedziach nie posuwał się do tekstów przeczących faktom. I tak jak napisałem, nie umniejsza to wcale  wkładowi Przemka w polskie wędkarstwo.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 04.02.2024, 13:10
Z ciekawości sprawdziłem ,ile lat mają najstarsze filmy Luka.  Ponad10 lat temu,Lucjan wprowadził amatorskie wędkarstwo polskie,w zupełnie inny wymiar metodowego łowienia,otwierając ludziom oczy,na istnienie czegoś ciekawszego,niż rurka antysplątaniowa.
Lucjan ma swoje racje ,lepsze i gorsze,ale chłop ma wielkie zasługi w temacie rozpowszechnienia łowienia na metodę,także nieco więcej szacunku do tego pana i również dystansu do dyskusji.

Od ponad dwóch sezonów,łowię tylko metodą na jeziorach,i potwierdzam,praca miksu ma znaczenie,natomiast można nad nią dywagować,gdy łowimy na głębokościach do 4m. Głębiej,nie ma szans na pracująco-smużący miks,z prostej przyczyny,nic na podajniku nie zostanie podczas opadu.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 04.02.2024, 13:11
Jeśli chodzi o rozpropagowanie metody w Polsce, to śmieszne jest przypisywać to dla Lucia, gdzie z tamtego okresu jest sporo filmików po polsku o metodzie na innych kanałach, wystarczy dobrze poszukać na YT. Jeśli chodzi ogólnie o metodę to Luk zaczął wrzucać filmiki o metodzie wcześniej przed Lucio, tyle że na wodach UK, ale po polsku i też można wysnuć tezę, że mógł tym zainteresować sporo osób. Jeśli chodzi o Przemka to na pewno przyczynił się do rozwinięcia umiejętności wielu osób i może w jakiejś części do rozpropagowania zawodów method feeder w Polsce. Zwłaszcza, że pokazał bardzo dużo o metodzie zawodniczej, można to śmiało porównać do tego co zrobił Górek ze spławikiem.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 04.02.2024, 13:15
Z ciekawości sprawdziłem ,ile lat mają najstarsze filmy Luka.  Ponad10 lat temu,Lucjan wprowadził amatorskie wędkarstwo polskie,w zupełnie inny wymiar

Przecież mowa o pelletach i o tym, że niektórzy mijają się z prawdą, że to Przemek Solski rozpropagował w  PL, a nie o łowieniu na metodę. :facepalm: Szacunek za pokazywanie angielskiego sposobu łowienia w filmach to jedno, a reagowanie na wypisywane steki bzdur by nie rzec dosadniej kłamstw to drugie. Myślę, że należy to rozumieć.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 04.02.2024, 13:18
Jeśli chodzi o rozpropagowanie metody w Polsce, to śmieszne jest przypisywać to dla Lucia,

Pelletu, nie metody kolego. Czytaj ze zrozumieniem. I Lucio był tylko jednym z wielu, od dobrych 8 lat w Polsce pellety w metodzie są stosowane nie tylko przez zawodników ale i do amatorskiego łowienia, zatem pisanie, że to Solski je rozpropagował jest zwykłym kłamstwem, Przemek w polskiej siedzi działa 3-4 lata. Zatem jak się łowiło na pellety, to o Solskim nikt nie słyszał w Pl i to jest fakt, z którym próbują co niektórzy tu dyskutować.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: tiimi83 w 04.02.2024, 13:24
Carl23 akurat chodziło mi o wypowiedzi innych, co przypisują rozpropagowanie metody głównie dla Lucia, nie pisałem o pelletach;p
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 04.02.2024, 13:28
Jeśli chodzi o mnie:

Pierwszy raz widziałem łowiących na metodę w roku 2012, dwóch młodych gości dało totalnie czadu łowiąc każdy na jedną wędkę znacznie więcej niż reszta stawu (ze 30 ludzi), podszedłem i zapytałem jak to robią, to powiedzieli (i słusznie), że trzeba się uczyć, ale wspomnieli coś o Anglii. Poszukałem na stronach angielskich o co chodzi i jakoś kupiłem trochę itemów i za miesiąc zacząłem też podobnie łowić. Efekty - zerowe.

Mniej więcej za 2 lata łowiłem sobie z kilkoma karpiarzami na stawku z rybą 6-20 kg, wszyscy używaliśmy tradycyjnych zestawów karpiowych. Nawet całkiem dobrze mi szło, miałem kilka ryb, inni 1-2 ryby. Około 14 przyjechał gość i powiedział, że dzisiaj fajny dzień i On tu porządnie połowi. Karpiarze stukali się po głowach. A On zaczął koncert. Do godziny oprócz mnie wszyscy się zmyli. Ja zaryzykowałem i podszedłem pogadać. Ten mnie nie olał tylko dał dwa łyki wiedzy. Był tu nawet jakiś czas na forum,nick Fish007. Dwa miesiące testowałem ową metodę i mówiąc brutalnie ... shit.

Ale przyszedł wreszcie taki sierpniowy dzień gdy "zza chmur wyszło słońce" i załapałem o co chodzi ...
Zaczynałem od pelletów 2 mm Lorpio (halibut, kryll i czosnek). A pierwsze przynety to Meus...
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 04.02.2024, 13:34
Carl23 akurat chodziło mi o wypowiedzi innych, co przypisują rozpropagowanie metody głównie dla Lucia, nie pisałem o pelletach;p

 :thumbup: Sama metoda w PL to pewnie kiełkowała jeszcze zanim Lucio zaczął nagrywać. Tu właśnie filmy Luka jako jedne z pierwszych zaczęły ją pokazywać "na polskim ekranie"-i to też jest fakt. Potem szybko zrobiło się takie "bum" i zaczęło o niej mówić wielu i dużo, łowić też. Ja w sumie bardzo się cieszę z tego powodu, bo to moja ulubiona technika :) prosta i skuteczna, nie trzeba mieszać w wiadrach, 2 pojemniczki nieduże z pelletem, zanętą, pudełko kolorowych kulek i można miło spędzić dzień.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 04.02.2024, 13:37
Jeśli chodzi o mnie:

Pierwszy raz widziałem łowiących na metodę w roku 2012, dwóch młodych gości dało totalnie czadu łowiąc każdy na jedną wędkę znacznie więcej niż reszta stawu (ze 30 ludzi), podszedłem i zapytałem jak to robią, to powiedzieli (i słusznie), że trzeba się uczyć, ale wspomnieli coś o Anglii. Poszukałem na stronach angielskich o co chodzi i jakoś kupiłem trochę itemów i za miesiąc zacząłem też podobnie łowić. Efekty - zerowe.


Te zerowe efekty to chyba każdy przechodził. Pierwsze moje podajniki to wyjmowałem z wody po 15 minutach to co wrzuciłem ;D Czasami zwątpienie było, czy ta technika w ogóle działa.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.02.2024, 13:41
Jeśli chodzi o mnie:

Pierwszy raz widziałem łowiących na metodę w roku 2012, dwóch młodych gości dało totalnie czadu łowiąc każdy na jedną wędkę znacznie więcej niż reszta stawu (ze 30 ludzi), podszedłem i zapytałem jak to robią, to powiedzieli (i słusznie), że trzeba się uczyć, ale wspomnieli coś o Anglii. Poszukałem na stronach angielskich o co chodzi i jakoś kupiłem trochę itemów i za miesiąc zacząłem też podobnie łowić. Efekty - zerowe.

Mniej więcej za 2 lata łowiłem sobie z kilkoma karpiarzami na stawku z rybą 6-20 kg, wszyscy używaliśmy tradycyjnych zestawów karpiowych. Nawet całkiem dobrze mi szło, miałem kilka ryb, inni 1-2 ryby. Około 14 przyjechał gość i powiedział, że dzisiaj fajny dzień i On tu porządnie połowi. Karpiarze stukali się po głowach. A On zaczął koncert. Do godziny oprócz mnie wszyscy się zmyli. Ja zaryzykowałem i podszedłem pogadać. Ten mnie nie olał tylko dał dwa łyki wiedzy. Był tu nawet jakiś czas na forum,nick Fish007. Dwa miesiące testowałem ową metodę i mówiąc brutalnie ... shit.

Ale przyszedł wreszcie taki sierpniowy dzień gdy "zza chmur wyszło słońce" i załapałem o co chodzi ...
Zaczynałem od pelletów 2 mm Lorpio (halibut, kryll i czosnek). A pierwsze przynety to Meus...

Ja miałem podobnie. W zimę naooglądałem się pierwszych filmów Luka, zaraz jakoś po ich premierze. Do wiosny na rękach siedziałem, z towarem i sprzętem było ciężko, bo w sklepie nawet nie rozumieli, o czym ja do nich rozmawiam. Kupowałem coś tam w necie, kombinowałem. Narobiłem miksu... I od wiosny do lata może z jedno branie miałem :D W końcu wywaliłem parę kilo miksu i zacząłem od początku. Wtedy już udało mi się Sonu kupić.
Na jesieni jak usiadłem obok karpiarzy, to oni nie łowili nic, a ja miałem branie co 5 minut. Tylko z 10 ryb, to dwie wyciągałem, bo miałem ciągłe spinki. Pan karpiarz przyszedł mnie pouczać, że w ogóle się nie znam. Choć miałem branie za braniem, a on żadnego :D A spinki mam dlatego, że podajnik waży tylko 30 g, a powinien co najmniej 70 :D
Potem doszedłem skąd te spinki i kosiłem aż miło. A od następnego roku coraz lepiej były lokalne sklepy zaopatrywane... i z roku na rok... ryba z wody wyjechała.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 04.02.2024, 13:42
Metoda w Polsce kiełkowała zanim angole pomyśleli o metodzie. Na górnym śląsku w latach 90 łowili na cumla czyli smoczek - płaski ciężarek z wtopionym hakiem, ciężarek z trzonkiem oblepiano ciastem a na hak ryż preparowany, kukurydza itp. Ze 20 lat temu nawet w Wędkarskim Świecie to opisywali.


(https://i.postimg.cc/8Ph2r6sF/Screenshot-20240204-134042-Paint-Board.jpg) (https://postimg.cc/tY4SK73y)
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: azga w 04.02.2024, 14:29
I przez 20 lat nikt nie potrafił w Polsce tego ukształtować w porządną metodę. Angole to zrobili i za to można im przypisać zasługi. Jesteśmy na etapie gdzie smoczka nikt już prawie nie pamięta, a pół Polski łowi method feeder. To mówi chyba samo za siebie.

Panowie nie ma co się bić bo faktycznie pellet dominuje nad zanęta i to, że ktoś wyklucza sobie go z łowienia lub kombinuje samym pelletem to chyba nic złego. Może dojdzie do jakiś ciekawych wniosków. Patrząc na zawodowców z Anglii to tam też pellet jest bardziej dominujący. Sam jadę o wiele częściej na podajnikach hybryd i faktycznie efekty mi się poprawiły znacznie. Przez przekrój całorocznego łowienia pellet i kombinowanie z nim daje więcej niż zanęta. Chociaż i tą dobrze mieć na słabsze dni, ale na początku gdybym siadał do metody od nowa, nauczenie się pelletow przyspieszyło by proces znacznie. O wiele więcej pamiętam bardzo dobrych dni z pelletem niż z zanęta, więc coś w tym jest. Dodam, że do podejście wędkarza szaraka, bo na zawodach nie startuję.

Uważam, że Przemek Solski pokazał nam bardziej zawodnicze podejście do pelletu i metody, a nie go rozpropagował. Faktycznie zanim o Przemku jeszcze było słychać wiele sklepów w Polsce masowo sprzedawało coppens i skretting.
Tytuł: Odp: Metoda wczesną wiosną
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 04.02.2024, 14:34
Ja jak grzebałem w starych szpejach to znalazłem podajniki kupione w okolicy 2002 przy likwidacji sklepu karpiowego na śląsku. Był to stary typ podajnika z 3 ramionami a na jednym ołów 40-80g ale ciągle dostępny w handlu. Wtedy dawało się w to zanętę najtańsza z kukurydzą i paszą dla karpi w formie granulatu. Własna kulka na hak na bazie soi , kazeiny i mleka w proszku. Dla mnie to jest wlaśnie początek mojej  methody, tylko nie wpadłem na to aby kulkę chować w zanętę :). Internetu nie było, nikt nie pokazał , sam nie wpadłem dlaczego ten ołow jest na 1 ramieniu :).  Więc nie robiło to szału. Potem miałem przerwę w łowieniu (dom, dzieci, praca) jak wróciłem 4 lata temu to już całkowicie inna methoda.

Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka