Znalazłem we wtorek listek Desmoxanu z jakiegoś nieudanego rzucania palenia. Pomyślałem sobie, że nie zaszkodzi, a że za miesiąc wychodzi z daty, to żal trochę, bo tani nie był. Grzecznie brałem, od środy, według zaleceń i w piątek wieczorem gdy została mi cała paczka fajek i dwie sztuki z poprzedniej, oraz ostatnia tabletka, poczułem w ustach smak popielniczki.Sobota plan nastepujacy: wyjazd start 12 powrót na 21 plus nakrapiana impreza wieczorem.Z premedytacją zostawiłem paczkę fajek w domu, ale miałem świadomość, że w razie czegoś jest. Cały dzień nawet nie czułem potrzeby zapalenia. Jest dobrze, ale alkohol i papierosy idąw parze. Przez całą imprezę wypaliłem jednego, wiedząc, że nowej paczki nie otworzę. Dokupiłem Desmoxanu i kontynuuje terapię. Jak dotąd jest sukces. Przliczyłem sobie miesięczne 500zł z fajek na Browningi Sphere i jest motywacja No chyba, że żona wyda na buty.Trzymajcie kciuki
Przed chwilą spaliłem ostatniego, no to zaczynamy
Cytat: Robert_X w 17.10.2016, 13:30Przed chwilą spaliłem ostatniego, no to zaczynamy Trzymam kciuki, ale nie rozumiem tych wszystkich "magicznych" zachowań typu "palę ostatniego", "rzucę w nowy rok", po urodzinach, ect. Najważniejsza jest szczera chęć. Ja po parunastu latach palenia znienawidziłem ten proceder do tego stopnia, że w najmniejszym stopniu nie przeszkadza mi to że ktoś pali. Od dobrych paru lat nie palę, nawet nie wiem ile bo nie chcę pamiętać o paleniu.
Jak dotąd jest sukces. Przliczyłem sobie miesięczne 500zł z fajek na Browningi Sphere i jest motywacja No chyba, że żona wyda na buty.Trzymajcie kciukiWysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Tak z ciekawości ile miesięcznie wydawaliście na palenie ? (osoba niepaląca)