Te zupki są całkiem, całkiem
Ja również nie kojarzę takich zup w Wietnamie, czy Tajlandii, natomiast zarówno składniki jak i smaki mogą kojarzyć się z tamtejszymi rejonami. Ostrość można sobie podregulować i dodać odpowiednich przypraw, natomiast mam znajomych dla których te zupki są za ostre. Od kiedy praktycznie pracuję z domu, to tego typu zupki są dla mnie idealnym rozwiązaniem (kiedy natłok obowiązków nie pozwala na gotowanie bigosu, rosołu i smażenie schabowych
)
PS. Indyjska wg mnie najsłabsza