Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: selektor w 15.11.2018, 12:59
-
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-4634.pdf
https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-4636.pdf
I. Zacznę od pozytywów. Okręg Mazowiecki PZW zawiera porozumienia na 2019 r. z Okręgiem PZW w Białymstoku, Okręgiem PZW w Siedlcach i Okręgiem PZW w Radomiu. Jest nowy wymiar ochronny szczupaka...podniesiony o 5 cm :) Jest kilka nowych łowisk No Kill (bodajże 3), nowy limit dla karpia w ilości 2 sztuk na dobę.
Wszystkim cieszącym się nadchodzącą rewolucją w OM PZW przypominam tegoroczną uchwałę Zarządu OM określającą bilans okręgu za 2017 r., który zamknął się stratą w wysokości 135,887.59 zł
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/15/13540171_uchwalaOM.png)
Znaczny odpływ członków z OM oraz ograniczenie wpływu środków finansowych ze składek jednak robi swoje. Dlatego obecnie rzuca się "ochłapy", aby zahamować ten odpływ.
II. A teraz będzie już o negatywach działania Zarządu Okręgu Mazowieckiego... czyli nie zmienia się nic :P
Dla wszystkich tych którzy cieszą się z udziału PZW w rybackich Lokalnych Grupach Działania, bowiem według nich środki finansowe z Unii Europejskiej są wykorzystywane "pro wędkarsko", wrzucam ostatnią uchwałę Zarządu OM, o tym jak wykorzystuje się unijne środki.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/15/13540229_agregat.png)
Tą uchwałę, która jest wyżej, to ją już gdzieś tu kiedyś wrzucałem.
Ta uchwała też jest ciekawa - sponsoring ze środków statutowych festiwalu smaków ryb z Zalewu Zegrzyńskiego :bravo:
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/11/15/13540254_lgd.png)
-
Ech...
W każdym razie te wspomniane nokille to tutaj:
22. Regulamin łowisk „ZŁÓW I WYPUŚĆ” administrowanych przez Okręg Mazowiecki PZW obowiązuje na:
Łowisku Sportowym na Kanale Królewskim obejmującym swoim zasięgiem jego odcinek od mostu drogowego
w Aleksandrowie, do ujścia do Jeziora Zegrzyńskiego wraz z dopływem rzeki Beniaminówka (Samica) do mostu drogowego
przy ul. Małołęckiej (gm. Nieporęt)
Gliniance „Nowa - Babska” w Błoniu
Gliniance „Kopalnia” w Grodzisku Mazowieckim
-
Kto mi powie, która to jest glinianka w Błoniu i gdzie w Grodzisku jest ta Kopalnia?
-
Arek brawo Ty :bravo: :bravo: :bravo:
-
Kto mi powie, która to jest glinianka w Błoniu i gdzie w Grodzisku jest ta Kopalnia?
Kopalnia w Grodzisku, to największy że stawów niedaleko zjazdu z A2, za stacją Momo, jak podjedziesz do Grodziska to Ci pokażę 8)
Ogólnie, to najgłębsza i najtrudniejsza do łowienia z grodziskich glinianek.
-
A możesz mi to zaznaczyć na mapce poniżej?
Albo wklej jakąś pinezkę czy coś takiego.
Jak sobie pomyślę, że w końcu będę mógł posiedzieć nad wodą bez patrzenia na te zawzięte ryje... Ach!
-
Proszę :) To ten z fioletowo czerwonym mazem.
-
Michał nie ma co sie nastawiać na lowienie na kopalni. O tym ze to jest no kill to mowilem Ci juz wczesniej. Jest to studnia. Gleboka i malo co plywa. Choc duzych sztuk nie brakuje to jednak przy naszym lowieniu z marszu na kilka godzin nie masz szans by cos trafic. Moze za kilka lat.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Kto mi powie, która to jest glinianka w Błoniu i gdzie w Grodzisku jest ta Kopalnia?
Glinianka to ta największa - pierwsza od góry z lewej.
https://www.google.com/maps/place/52%C2%B012'13.8%22N+20%C2%B036'45.8%22E/@52.2038324,20.6118117,281m/data=!3m2!1e3!4b1!4m14!1m7!3m6!1s0x47194c38d911968b:0xec82b419a3ba61a6!2s05-870+B%C5%82onie!3b1!8m2!3d52.1985472!4d20.6169567!3m5!1s0x0:0x0!7e2!8m2!3d52.2038312!4d20.6127332
JKarp
-
Też się zastanawiam, dlaczego akurat Kopalnia będzie no kill, skoro zwykły człowiek jeśli coś tam łowi to - małe płoteczki albo przypadkowy bonus. Jak dla mnie no kill powinna być Kwaszarnia. To taka reprezentacyjna glinianka Grodziska, najbardziej zarybiana, z pomostami, dodatkowo w lato co drugi tydzień są tam zawody..
-
No i pięknie :)
Wszystkim dziękuję za odpowiedzi. :thumbup:
Mario, ważne, że jest gdzie pojechać i w spokoju posiedzieć.
Kamil, bo to jest zrobione na odp...ol się ;) Macie nokill i zamknijcie ryj.
-
Muszę dopytać o co z tym chodzi. Wiem od znajomego, który działa w Kole, ze plan na no kill dotyczył własnie Kwaszarni, a tu taka niespodzianka.. Może dziady z Koła się zbuntowały :-\
-
Raczej na pewno... Trzeba pamiętać, że są większością. Więc skoro życzą sobie ryb nie łowić, to ich wola...
-
Czyli żegnajcie niedobitki ryb z pzw radom.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
-
[...] zwykły człowiek jeśli coś tam łowi to - małe płoteczki albo przypadkowy bonus. Jak dla mnie no kill powinna być Kwaszarnia
Kamil, bo to jest zrobione na odp...ol się ;) Macie nokill i zamknijcie ryj.
... no i żeby pokazać, że na no kill wcale nie łapie się więcej ryb, niż tam gdzie no kill nie ma. Poza tym, jak ryb się nie będzie zabierało, nie ma podstaw do zarybień, przeciwnie niż w miejscach, gdzie się zabiera.
-
Dobrze prawisz, Darku!
Jeszcze najlepiej w ogóle nie pilnować takiego nokilla, a po dwóch latach zrobić odłów kontrolny i napisach naukowy artykuł, do jakiej degradacji doprowadza taka polityka ;)
-
Dobrze prawisz, Darku!
Jeszcze najlepiej w ogóle nie pilnować takiego nokilla, a po dwóch latach zrobić odłów kontrolny i napisach naukowy artykuł, do jakiej degradacji doprowadza taka polityka ;)
Michał, tak właśnie będzie. Naprawdę jestem o tym przekonany.
-
Ten staw jest najtrudniejszy do pilnowania, bo jest najdalej od drogi dojazdowej, dookoła rosną krzaki, tak, że widać chyba tylko jedńą miejscówkę. Drugi brzeg zaś jest dość dużą skarpą, więc moim zdaniem kto ma zabrać rybę i tak to zrobi. Znajomy mówił mi, że zimą chodzili tam z echo i sprawdzali głębokość. Nie chcę nakłamać, nie pamiętam dokładnego odczytu, ale przekroczył 20 m.
Żeby nie było, że tylko narzekam, utworzenie łowiska no kill jest super, ale wybrano najtrudniejszy wędkarsko staw.
-
Też się zastanawiam, dlaczego akurat Kopalnia będzie no kill, skoro zwykły człowiek jeśli coś tam łowi to - małe płoteczki albo przypadkowy bonus. Jak dla mnie no kill powinna być Kwaszarnia. To taka reprezentacyjna glinianka Grodziska, najbardziej zarybiana, z pomostami, dodatkowo w lato co drugi tydzień są tam zawody..
Nie do końca tak to wszystko wygląda jak piszecie. Ten staw jest najtrudniejszy do pilnowania, bo jest najdalej od drogi dojazdowej, dookoła rosną krzaki, tak, że widać chyba tylko jedńą miejscówkę. Drugi brzeg zaś jest dość dużą skarpą, więc moim zdaniem kto ma zabrać rybę i tak to zrobi. Znajomy mówił mi, że zimą chodzili tam z echo i sprawdzali głębokość. Nie chcę nakłamać, nie pamiętam dokładnego odczytu, ale przekroczył 20 m.
Żeby nie było, że tylko narzekam, utworzenie łowiska no kill jest super, ale wybrano najtrudniejszy wędkarsko staw.
Nie jest najtrudniejszy do upilnowania. Przecież tam jeszcze na wiosnę było wszystko wycinane i czyszczone. A najdalej to przecież Nowa jest. Krzaki się nie kwalifikowały, a Amurowa za mała. Kwaszarnia to wanna na zawody.
No kill powstał dlatego, że Pani Prezes Koła w Grodzisku jest świetną osobą. Po przejęciu przez nią stołka wiele się rozwija i idzie do przodu. Niestety Ci, którzy sporo odzywają się w internecie, choćby na fb, nie kwapią się do pomocy. Ania daje z siebie bardzo dużo. Ten kto nic nie robi, nie wie nawet ile to kosztuje czasu i energii. Wbrew pozorom to "te stare dziady" jej pomagają. Wspierają itp. Przy organizacji zawodów dla dzieci to "stare dziady" pracują, a nie młodzi postępowi.
Czemu Kopalnia a nie kwaszarnia? Bo wędkarsko jest ciekawsza. Większa, głębsza, urozmaicona, trudna. Kwaszarnia to jak już wspomniałem w zasadzie taka wanna pod zawody. Kopalnia jest pusta, ale będzie z czasem lepiej. Na wszystko potrzeba lat. Za 3, może 5 już powinno być fajnie.
-
Między wiosną a teraz upłynęło trochę czasu, jest lepiej niż było chociażby w ubiegłym roku - ale chaszcze są. Chodziło mi o drogę między prywatnymi stawami, a stawami PZW, nie o asfaltową- stąd stwierdzenie, że jest najdalej.
Znam Anię i Sylwka, o ich zaangażowaniu nie musisz mi mówić. Wiem jak wyglądają różne akcje, chociażby sprzątania, bo zdarzyło mi się tam być, nawet kiedy nie opłacałem karty i nie łowiłem tam. Co do starych dziadów - nie odbieram im zasług za pomoc, ale znam zdanie o no kill i całej reszcie.
I właśnie z tego powodu o którym piszesz, to Kwaszarnia powinna być no kill. Nie ma co się oszukiwać, te wszystkie glinianki to bajorka, a nie poważna woda. Dodatkowo położone prawie w mieście, więc idealne na krótkie, relaksujące wypady na kilka godzin. Kopalnia może i jest ciekawsza wędkarsko, ale nie dla kogoś, kto ma dwie godzinki na zabawę z wędką, o czym sam pisałeś kilka postów wstecz.
Moim zdaniem, jeśli mamy kogoś przekonywać do wędkarstwa, no kill itp. to od teraz, a nie za 3 lata, jak urosną ryby, skoro jest miejsce, które można wykorzystać już.
Nie chcę się sprzeczać i udowadniać czyja prawda jest prawdziwsza, bo obaj mamy rację, ale patrzymy z różnych perspektyw.
-
W życie tam nie byłem, ale, jak pisałem, po prostu się cieszę, że jest no-kill :)
-
Z tym festiwalem to jest niezłe przegięcie. Skoorwiałesyny wprowadzają rybaków, trzepią ryby, po czym wydają wędkarską kasę na nagrody na festiwalu kulinarnym. Masakra! :facepalm: I to wszystko ma posłużyć jako promocja. Czego?!
-
Czemu Kopalnia a nie kwaszarnia? Bo wędkarsko jest ciekawsza. Większa, głębsza, urozmaicona, trudna. Kwaszarnia to jak już wspomniałem w zasadzie taka wanna pod zawody. Kopalnia jest pusta, ale będzie z czasem lepiej. Na wszystko potrzeba lat. Za 3, może 5 już powinno być fajnie.
Zawody są przeprowadzane na żywej rybie, więc właśnie to łowisko jest lepsze do no kill. Aby promować wędkarstwo potrzeba dobrych wód, tutaj zaś wybiera się coś co trzeba dopiero budować. I tak dobrze, że coś takiego ma miejsce, ale nie jest to robione do końca z głową. Straty okręgu, w wysokości 135 tysięcy złotych, wskazują, że trzeba zatrzymać odpływ wędkarzy. Trudno robić to łowiskami co dochodzić będą do jakieś formy przez pięć minimum lat.
Jakby co to nie mam pretensji do osób co tam działają w kole opiekującym się tą wodą, ale ogólnie do władz okręgu. Sami zaś wędkarze może zrozumieją, że tu chodzi o coś więcej niż o wody no kill. No chyba, że chcą płacić dużo więcej za coraz słabsze wody. A tak się zapowiada właśnie. Kasa nie spadnie z nieba, przerzucone zostanie to (straty) na tych, co opłacają składki w OM. Z każdym rokiem więc będzie drożej, a jakość się pogarsza, łowiska są coraz słabsze. Ile lat tak można ciągnąć jeszcze?