Mateusz, jeżeli łowisz na bliskiej odległości, warto zadbać o to, aby żyłka przy podajniku była zatopiona. Jeżeli szczytówka jest wysoko a łowisz na dystansie np. 10 metrów, to często ryba zahacza o podajnik. Karpie się płoszą, mniejsze ryby trochę mniej.Spróbuj użyć stopera, który przesuwasz za podajnik około 60-100 cm, oblepiasz go pastą wolframową. Zatopi żyłkę przy podajniku i poprawi prezentację zestawu. Wolniej też napinaj żyłkę, dając jej zatonąć, to znaczy spocząć na dnie. Przemywanie żyłki gąbką nasączoną wodą z płynem do mycia naczyń co kilka zarzutów, sporo pomoże.
Kolejna porada - spróbuj nęcić takie miejsca przy brzegu w miarę regularnie, aby łowić tam dopiero po pewnym czasie. Użyj kukurydzy, sypnij tam zanęty. Karp gdy poczuje się pewniej, zaczyna żerować i jest mniej ostrożny, często jest ich kilka. Dlatego warto 'budować' sobie takie miejsce, nie łowiąc w nim, ale regularnie dosypując towaru, najlepiej procą. Trzeba zwracać uwagę na karasie jeżeli jest ich dużo, bo mogą wyżerać to co się sypie. Dlatego dobra jest kukurydza. Jeżeli mówisz o dużych karpiach - 10+ kg, to rzeczywiście używaj większych przynęt. Pellet 14, 16 mm, kulki od 15 do 20 mm, duże dumbellsy, trzy lub cztery ziarna kukurydzy na włosie...