Kazda firma wędkarska ma swoją politykę. Np Preston stawia jak nazwa wskazuje na innowację i nowe technologie. Nie przejmuje się ilością sprzedanych wedek bo ma wiernych klientów,którz zawsze kupią ich sprzęt bo wiedzą,że się nie zawiodą na jakości i techmologi uzytej do produkcji owego wędziska np.Jaxon ma zupelnie inna politkę.Stawia na ilość,bo trafnie zdiagnozował rynek w Polsce i wie,że większości wędkarzy nie stać na Prestony i inne drogie marki i dlatego szukają sprzętu firmowego ale niedrogiego.Do tego w PL niestet jeszcze jest tak,że wiekszość wędkarskiej braci nie chodzi na ryb dla przyjemnosci tylko dla ryb.To się na szczescie powoli zmienia na lepsze,ale mentalnosc ludzi ciężko zmienić z dnia na dzień.Nie chcę oceniać sprzętu Jaxona bo mam tylko jeden teleskop tej firmy,całkiem fajny muszę przyznać z jakiejs limitowanej seri XP Pro coś tam...ale stykam się z dwoma opiniami o tej marce. Jedna mówi,że to chłam,a druga,że Jaxon ma sprzet,który w tej samej wersji u konkurencji jest 2x droższy...Prawda leży pewnie gdzieś tam po środku.Niedawno tutaj na forum ktoś porównywał feedery o tej samej długości i cw- Jaxona z serii Genesis za 160 zł do jakiegoś feedera Korum,dużo droższego.Porównanie było na korzyść polskiej firmy. Zdeklasował Jaxon Koruma pod wzgledem nie tylko ceny,grubośći blanku,ale i jakości wykonania...Wiadomo,że wędka za 50 zł czy nawet 100 produkowana w Chinach ( dlatego tle kosztuje ) nie bedzie wróżniała się niczym szczególnym,to niemozliwe i wcale nie dlatego,ze jest produkowana u skośnookich przyjaciół,ale dlatego,że do produkcji takiego kija uzyte są najgorszej jakości materiały i z nich nawet małe,sprytne rączki chińczyka nie zrobią dobrej wędki,to po prostu niemożliwe.Pewnie te same rączki na drugiej zmianie składają wędki Daiwy i są one o dwie klasy lepsze.Lepsze bo do ich produkcji użyte są lepszej jakości blanki,kleje,omotki,lakiery,uchwty na kolowrotek,przelotki i korek na rekojesc...Jesli ktos kupuje wedke za 60-70 zl firmy Jaxon i potem ta wedka zawodzi to nie wina producenta tylko owego wędkarza.Bo jesli moczykij liczyl na to,,ze za takie pieniadze kijek spelni jego oczekiwania,czesto wygorowane to znaczy,że to jeszcze dupa a nie wedkarz...Swiadomy milosnik naszej pasji wie czego chce i czego oczekiwać od sprzetu na ktory sie decyduje...To oczywiscie nie znaczy,ze najdroższy sprzet jest zawsze najlepszy...Można skuteczniej a co za tym idzie tez przyjemnie polowic tanszym sprzetem jesli używa się go madrze i zgodnie z przeznaczeniem niż drogim,używanym bezmyslnie i nieodpowiednio do przeznaczenia.
Stan, w tym co piszesz jest sporo racji, jednak trzeba rozumieć, że Preston i Korum to ta sama firma. Ten pierwszy robi rzeczy droższe, drugi tańsze. U Koruma zwłaszcza jest sporo wpadek z różnymi produktami, jak podajniki do Metody easy feeder czy też pierwsza wersja rodpoda rzecznego. Ale to są wyjątki potwierdzające regułę - tam jest jakość (średnia ale jest). W Jaxonie zaś jest wręcz odwrotnie - wyjątki potwierdzają często regułę, że jakości nie ma lub jest niska. Smutna prawda - choć sytuacja się poprawia.
Nie ma co ukrywać, ze Jaxon nie stawia na jakość ale na cenę. Idzie po najmniejszej linii oporu. Korum zaś to firma która robi coś innego - oni mają masę swoich projektów, często rewolucyjnych. Jak chociażby stojak rzeczny, kije brzanowe i wiele innych. Korum to wynalazki, Jaxon to podróba. Oczywiście i Korum coś podrabia, jak i Jaxon coś tam ma 'swojego'. Ale potencjał jest zgoła inny.
To, czego brakuje mi w Polsce to stawiania na własne rozwiązania. Nie pojmuję, dlaczego mamy być szarakami, zamiast 'sokołami'. Tu jest problem. Kupujemy tandetę i się zgadzamy na politykę takiej firmy, cieszymy się jak coś skopiują i dadzą nam w wersji tańszej. Ale czy na pewno warto? Dlaczego taki Jaxon nie miałby się włączyć do wyścigu z innymi firmami, walcząc o klienta nie tylko ceną i zagrywkami poniżej pasa (kradzież pomysłów) ale również wynalazkami i rozwiązaniami? Co to, jesteśmy głupsi od Anglików? A gdzie tak ceniony polski honor? Dlaczego Polacy sami nie zaprojektują rzeczy, które zrobi Chińczyk, tylko kupują od Chińczyka to, co ten zerżnął od innych? Dlaczego zawsze będziemy w tyle, zamiast w środku lub na czele takiego wyścigu technologicznego? Dla mnie to trochę przykre, bo sami z siebie robimy kopciuszka... A jakoś w kwestii przynęt spinningowych można być jednym z liderów na świecie, tak?
To się da czy też nie da?
W UK Korum, Drennan, Daiwa, Shimano, Guru, Preston, Matrix i wiele innych firm trzyma jakość. Nie puszcza się tam bubli, choć się jakieś zdarzają, zazwyczaj towar jest warty swojej ceny. Nie ma nabijania w butelkę. Można im zaufać, stad też ich popularność. W Polsce zaś jest często na odwrót, często sprzedaje się kota w worku - towar albo niższej jakości lub często oszukany. Prosty przykład. Zanęty do Metody w Polsce to w przypadku wielu firm syf, nie mający z Metoda wiele wspólnego. Walnie się w tani miks byle czego, doda aromatu i nazwie dumnie jeszcze to coś halibutem. Przecież to swojego rodzaju oszustwo, nieprawdaż? Czy można oczekiwać zanęty tutaj lepszej jakości? Czy nazwa method feeder do czegoś zobowiązuje czy też nie?
I tutaj Stan ja zauważam wielką różnice pomiędzy UK a Polską. W UK ludzie nie dają się łatwo nabierać na badziewie. Odbiorcami szrotu spod znaku Dunlop czy Avanti jest często imigrant, miejscowi omijają produkty takich firm szerokim łukiem. Wiedzą, że albo nie połowią, albo tez nie dostana tego czego oczekują. W Polsce jest jednak inaczej. Wielu wędkarzy ufa reklamom i opisom, nie zaś temu co widzą. Nie mają odpowiedniej wiedzy, nie maja ryb w wodach, na których mogliby coś przetestować. Sprawdziłem kilka pickerów Dragona niedawno w ręku. Akcja każdego z nich była z serii 'groteskowych'. Dobrał kije ktoś, kto nie miał pojęcia do czego jest picker. Miałem wrażenie, że poprzerabiał kije spinnigowe. Bo jak picker ma szczytowa akcję, to ktoś tutaj nie odrobił lekcji, nieprawdaż? A tutaj znajomy pyta co wybrać, chce kupić sprzęt ze średniej półki dobrej polskiej firmy , mający niemałą cenę. Gdyby był jakiś Jaxon, zapewne poleciłbym go wtedy, osobiście zaś przeżyłem szok
Więc czy Jaxon oferuje na pewno to czego chcą ludzie? Według mnie nie do końca. Wielu pomimo niskiej ceny liczy na jakość i ma do tego prawo. Korum za trzydzieści kilka funtów to też taniocha w UK, ale nie ma się tutaj nic łamać ani pękać...
Oni mają dodatkowo w swoich produktach wliczone badania i projekty które sami robili, Jaxon co najwyżej koszta wysłania pana Zenka do Chin, aby na tamtejszych targach zobaczył, co można sprzedawać pod własną banderą. To spora różnica!
Jakby co to nie mam zamiaru dowalać polskim firmom lub promować Korumy lub Drenany. Bardziej jednak pokazuję, że warto postawić na jakość, aby dobrze ulokować pieniądze. Mam kije Drennana czy Koruma, które służą mi już wiele lat, i dalej będą. Liczę też, że polskie firmy się ockną i postawią na własne rozwiązania. Wiele już robi -Mikado czy Lorpio chociażby. Oby tak dalej