Relacja i TAKTYKA MARCINA z wygranych zawodów. W minioną niedzielę uczestniczyliśmy w zawodach feederowych na wodzie Stowarzyszenie Pasja i Sport zorganizowanych przez Bully Feeder Team. Jak być może widzieliście w ostatnim naszym wpisie na FB imprezę wygrał Marcin.
Ale napiszmy kilka słów więcej, szczególnie ze względu na pytania jakie do nas trafiają.
Zacznijmy od tego, że zawody odbywały się w technice feeder. Można było stosować zarówno methodę jak i klasyczny feeder. Zbiornik Zofiówka jest bardzo specyficzny, można powiedzieć, że wymagający pod względem wędkowania. Czasem potrafi darzyć bardzo poważnymi wynikami a czasem trzeba niestety „dłubać” bardzo drobną rybkę aby budować wagę. My biorąc pod uwagę ostatnie nasze treningi na tej wodzie postanowiliśmy zaryzykować i postawiliśmy wszystko na method feeder.
Od razu zdawaliśmy sobie sprawę, że to losowanie zadecyduje o tym jak będziemy wędkować i do jakich warunków będziemy musieli się próbować dopasować. Jednakże aby nie rozpisywać się zbytnio i ze względu na fakt, że to Marcin w naszej ekipie osiągnął najlepszy wynik jednocześnie wygrywając sektor i zawody, przedstawimy jego podejście do rywalizacji TEGO konkretnego dnia z TEGO konkretnego stanowiska.
Cichy wylosował stanowisko nr 16 na odległym brzegu w sektorze B. Był to dwunastoosobowy sektor, który rozpoczynał się kilka stanowisk za drugim cyplem i ciągnął się do końca zbiornika w stronę grobli. Ale do tego sektora przynależały również dwa stanowiska kończące groblę za wyspą i jedno stanowisko na pierwszym brzegu przed wyspą. Brzmi dziwnie i zagmatwanie, ale trzeba przyznać, że to rozstawienie nie było wcale takie złe.
„Kiedy tylko dotarłem na wylosowane miejsce wiedziałem że nie mogę się rozdrabniać. Wiem z doświadczenia, że ryby w tym zbiorniku można łowić na różnych liniach jednak tym razem postawiłem na dwie konkretne – jedną na 30m a drugą na 75m+. Nie chciałem więcej motać sobie w głowie, tym bardziej, że woda przez ostatnie dni podskoczyła bardzo mocno, poziom wydawał się być wyższy o około 30 cm i ciężko było przewidzieć jak zachowają się ryby w tej sytuacji. W tym celu przygotowałem sobie dwie wędki dystansowe oraz jedną 10ft (3m) do obławiania krótszej odległości. Ta trzymetrowa wędka to standardowo moja Supera, natomiast długie kije to stary wysłużony Dutch Master 3,8m oraz Distance Master 4m od Preston Innovations.
Wędkowanie na dalekim dystansie okazało się w tym dniu strzałem w dziesiątkę! Rywalizację rozpocząłem od szukania karpi na odległości ponad 75m. W pierwszej godzinie udało mi się złowić trzy sztuki, ale widząc jak sporadyczne brania mają inni zawodnicy na innych liniach uznałem, że taka częstotliwość jest dla mnie satysfakcjonująca i postanowiłem pozostać przy tym co robię.
Do wędkowania dla naszej drużyny przygotowałem mieszankę Sonubaits Match Method Mix w połączeniu z Supercrusch Green w stosunku 50/50. Jako przynęty miałem przygotowane różne waftersy od Sonu, robaki, pinkę i kukurydzę, jednak jedyną dla mnie słuszną przynęta był Band’Um Wafters Banoffee 6mm montowany na gumce na hakach KKMB w rozmiarze 14.
Najważniejszą rzeczą podczas tych zawodów było w miarę celne rzucanie w kwadrat 2m x 2m na dalekiej odległości oraz odpowiedni czas utrzymania zestawu na linii. Tą pierwszą zależność było bardzo trudno ogarnąć ponieważ silny (nie mówiąc o tym, że zimny) wiatr wiejący prosto w twarz stwarzał dużą przeszkodę. Nie dałbym rady przy tych warunkach atmosferycznych trzymać się mojego miejsca wędkowania gdyby nie Distance Master i podajniki ICS Distance Method Feeder.
Druga wspomniana sprawa to czas utrzymania zestawu w wodzie. Przez pierwsze 4 godziny brania karpi następowały w pierwszych trzech minutach, później nie działo się już nic, dlatego zestaw trafiał do wody w takich interwałach. Z kolei w ostatnich dwóch godzinach karpie trzeba było już wyczekiwać aż do 8 minuty i dopiero wtedy następowało branie karpia lub karasia”.
To podejście do rywalizacji pozwoliło Marcinowi w tych zawodach osiągnąć wynik 17540 zbudowany ośmioma karpiami i trzema karasiami.
Mamy nadzieję, że ten powyższy opis odpowiada na Wasze pytania i jednocześnie pozwoli Wam wyciągnąć jakieś informacje dla siebie oraz być może przyda się w przyszłości.
Bardzo dziękujemy za możliwość rywalizacji w tych zawodach, za pyszne jedzonko po zakończonej rywalizacji i przede wszystkim za świetnie spotkanie nad wodą!