Szczęsne - ładne miejsce, cicho, żadnej trasy.
Dla kurażu po pocałowaniu klamki udałem się do Natolina - gdzie nigdy NIC nie złowiłem. Tak było i tym razem
W nagrodę za przyjazd glinianki zepsuły mi podajnik 25g Drennana - odpadł obciążnik i zniknął pod wodą....
Podajnik miał za sobą około 20tu rzutów. Czy ktoś z Was też miał przygody z takim podajnikiem? A może to Natolin jest dla mnie taki, hmmm okrutny?