Autor Wątek: Łódź "Delfin 360" - RECENZJA niedrogiej łódki z laminatu - własne spostrzeżenia  (Przeczytany 2811 razy)

Offline Simpson

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 33
Dużo wiedzy czerpię tu od Was, także postanowiłem, że dam też coś od siebie.

Postanowiłem napisać krótką recenzję łódki "Delfin 360" , którą już użytkuję 3 sezony. Jednakże recenzja będzie dość specyficzna, gdyż łódź naprawdę nie jest droga. Podstawowa wersja to koszt poniżej 3000 zł, także jak na łódkę 360 cm to naprawdę nie dużo.
Z relingami, bloczkiem kotwicy, knagami, dodatkowymi uchami tylnymi sądzę, że można się zmieścić do 3500zł.

To naprawdę nie jest dużo. Jak szukałem nowej łodzi dla siebie, to oczywiście natknąłem się na łodzie w teorii lepsze, ale niestety cena startowała od 4 tyś w górę. Na początek przygody z własną łodzią nie chciałem iść w mega koszty.

Łodzie jednoskorupowe od razu odpuściłem, miała być dwuskorupowa.

Dane łodzi:
długość 360cm
szerokość 170 cm
waga: jakieś 100- 110 kg.

Zależało mi mocno na niskiej wadze, gdyż łódkę wożę wózkiem slipowym – ręcznym (widoczny na zdjęciach).
Mam nad wodę jakieś 30 metrów, trochę pod górkę, także waga musiała być niska.

Za wózek płaciłem coś w granicy 400 – 500 zł. Wózek też od producenta, ale dość szybko zamontowałem do niego większe koła (zdecydowanie łatwiej się ciągnie po nierównościach).

Co do samych wrażeń z użytkowania.

Łódka bardzo stabilna, wygodna, wystarczająco zwrotna. Dla dwóch osób z całym dobytkiem wędkarskim zdaje egzamin w 100%. Sądzę, że i trzy osoby w miarę komfortowo połowią.

Jakie zauważyłem mankamenty przy użytkowaniu?

Producent pisze, że jest płaskodenna. No nie do końca. Od środkowej ławki ku dziobowi jest dość spory skos. Na boki, także do przodu. Torby rzucić można, jakieś przedmioty, ale do równi  niestety daleko.
Między tylną ławką, a środkową są lekkie spadki ku środkowi łodzi. Nie jest źle, ale osobiście wolałbym tam płaską powierzchnię.

Małe zastrzeżenia mam też do samej podłogi. Sądzę, że mogłaby być bardziej solidnie wykonana. Nie że się ugina, ale lekkie „sprężynowanie” odczuć można. Ok, przy wadze człowieka blisko 100 kg może się czepiam, ale  wiem z doświadczenia, że można lepiej.

Całokształt na pewno jest na plus, sprawuje się bardzo dobrze, a zaleta największa to stabilność. Oczywiście, że „buja” się na boki, ale stając maksymalnie po jednej stronie, nawet podskakując raczej jej nie zatopisz.

Jeśli ktoś szuka niedrogiej, dobrej łodzi. Stabilnej i dość lekkiej to można w to iść, jednakże trzeba wziąć pod uwagę, że swoje wady ma. Niska cena to też pewien kompromis.
Tu masz dość przyzwoity produkt poniżej 3 tyś zł. Chcesz lepiej, szykuj się na 4-4,5 tys.

Z mojego doświadczenia z łodziami (od tych za 1,5 tyś zł do 7 tyś żł) w skali 10 punktowej przyznałbym jej taką naprawdę dobrą 7. Ale gdybym miał ograniczony budżet do 3 tyś zł, to sądzę, że ocena mogłaby poszybować nawet do 8-9.

No właśnie tu napotykamy sedno sprawy. Na chwilę obecną, gdzie jednak zależy mi na jakości -wolałbym rok poczekać, dozbierać i pójść o klasę wyżej. Ale gdy 3 tyś to i tak maksymalna kwota i miałbym wybierać między tymi za 1,5 -2 tyś zł, a Delfinem za 3 tyś zł, to bym dozbierał na Delfina.

Łódkę użytkuję z silnikiem Haswing Osapian 55 Max. Akumulator zelowy 115 Ah. Ten silnik z tą łodzią przy bezwietrznej pogodzie ze wskazań gps rozpędza tą łódkę do 18 km/h. Naprawdę to już sunie. Sam silnik też należałoby ocenić (może w kolejnym poście za jakiś czas ?)

Jeśli są pytania. Szczerzę odpowiem.

Podsumowując.
Względnie zadowolony, ale z uwagi, że na mojej wodzie z brzegu raczej nie połapiesz, a cenię sobie komfort- pół roku temu zamówiłem kolejną łódź ;) W kwietniu odbieram ;) No to będzie trochę inna liga, ale naprawdę w znośnych pieniądzach. Na pewno dam znać.

PS. Delfina raczej sobie zostawię na szybkie wypady.

Poniżej link do strony, gdzie kupiłem łódkę (jest tam więcej zdjęć modelu podstawowego, temu zamieszczam). Oczywiście proszę nie traktować tego jako reklamę, gdyż nie uważam, że moja recenzja/opinia łodzi jest na tyle pozytywna, aby tak to odbierać.

https://www.olx.pl/oferta/lodka-delfin-360-plaskodenna-stabilna-transport-cala-polska-CID767-IDCoicY.html#1f7b7ae263

Poniżej zdjęcia mojej łodzi.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Z łódki nie wedkuję ale jakbym miał spróbować to taka recenzja by mi pomogła w wyborze 👍👏
Recka pierwszorzędna 👍
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline adamk

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 286
  • Reputacja: 50
  • Lokalizacja: Wawa
Ciekawy opis :thumbup:
Niedługo będę kupował pierwszą łódkę, max 360, może krótsza (max 2 osoby, zwykle jedna). Spokojne niewielkie jezioro, silnik elektryk.
Problem: łódki nie ma jak slipować nawet na wózku ręcznym - tylko „wyniesienie” po schodkach i na pomost/trzciny (jakieś 50m + szeroka furtka + schodki ze skarpy w dół do lustra wody). Masz może (albo ktoś z czytających) radę czego szukać co będzie ważyć tyle że jedna osoba ogarnie?
Tak wiem, ponton, ale preferowałbym łódkę.

Offline Simpson

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 33
Dziękuję Panowie za uznanie.


Ciekawy opis :thumbup:
Niedługo będę kupował pierwszą łódkę, max 360, może krótsza (max 2 osoby, zwykle jedna). Spokojne niewielkie jezioro, silnik elektryk.
Problem: łódki nie ma jak slipować nawet na wózku ręcznym - tylko „wyniesienie” po schodkach i na pomost/trzciny (jakieś 50m + szeroka furtka + schodki ze skarpy w dół do lustra wody). Masz może (albo ktoś z czytających) radę czego szukać co będzie ważyć tyle że jedna osoba ogarnie?
Tak wiem, ponton, ale preferowałbym łódkę.

Ponton bym odpuścił (ale to moje zdanie). Mam dwóch kolegów, którzy kupili pontony i trochę żałują, woleli by po czasie nawet tanią łajbę.

Sam nie dasz raczej rady łódki ciągać ręcznie, ale można kupić jednoskorupową, lekką, tanią i zostawiać na sezon na wodzie (przypiętą). Po sezonie kolega pomoże zatargać (a na sezon zanieść). To tylko dwa razy w roku. Niestety waga tu determinuje wybór. Szedłbym w coś tego typu (to tylko propozycja typu łodzi, nie że akurat taką polecam):

https://allegro.pl/oferta/lodz-lodka-lodzie-lodki-wedkarska-wedkarskie-9109225766

Pływałem na podobnych. Wolałbym coś takiego niż ponton. Ale pływając na takich łodziach trzeba być bardzo uważnym. Dbać o bezpieczeństwo. Mieć świadomość zagrożeń. Solidne kapoki przy każdej łodzi są koniecznością, tu w szczególności. Nie, że takie łódki są niebezpieczne, ale czujności nigdy za dużo, tym bardziej na wodzie.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 235
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Na białych grzywach krypa na osapianie ci płynie....
Maciek