Nie mam zamiaru komentować czegoś czego nie widziałem, tym bardziej, że TVP ma jakby to powiedzieć, swój własny pomysł na tworzenie pewnych programów w sposób niekoniecznie właściwy....przynajmniej w mojej ocenie
Ważne, że ktoś się interesuje tą problematyką, bo nie chodzi tu o jakieś satysfakcje, emocje, niszczenie kogoś. Chodzi wyłącznie o zwrócenie uwagi na pewien systemowy (ustawowy) problem związany z kwestią zarządzania polskimi wodami, jak i całą gospodarką rybacką, której daleko do ustawowego wymogu racjonalności. Nie mówię tu o ochronie środowiska, bo aktualny system gospodarki rybackiej w Polsce, nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska.
Bardzo lubię wpisy T. Czerwińskiego (Rybala), bo pisze on w sposób interesujący, lekki i przyjemny w czytaniu. Tu też jest mały "pocisk" po pytającym, jednak zrobiony ze smakiem, bez zbędnych emocji jakie widać chociażby w oświadczeniach rzecznika prasowego Zarządu Głównego PZW, czy też w oświadczeniach Okręgu Mazowieckiego PZW
PZW powinno uczyć się od IRŚ jak się pisze oświadczenia
Jednak mi się rzuca w oczy przede wszystkim jedna kwestia, która stoi w opozycji do tego, o czym pisał tu na forum inny naukowiec IRŚ (nie chce wymieniać który, a z którym to poglądem się zgadzam w 100 %) odnośnie tego, że jego zdaniem wiele operatów rybackich w Polsce nigdy nie powinno zostać pozytywnie zaopiniowanych.
Chodzi o ten fragment pisma T. Czerwińskiego (na marginesie trochę śmieszne jest, że odpowiedź na zarzuty dotyczące "współpracy" IRŚ z PZW pisze osoba.... zasiadająca w Radzie Naukowej przy Zarządzie Głównym PZW
):
„Czy wystawiliśmy negatywną opinie na jakiś operat?”. W ostatnich kliku lata zespół opiniujący uznał tylko jeden operat pewnego towarzystwa wędkarskiego za niespełniający wszystkich warunków racjonalności gospodarki i wydał opinię negatywną, głównie z powodu absurdalnie dużych zarybień. W naszej praktyce (pewnie w innych jednostkach opiniujących też) staramy się nie stosować tak radykalnych rozwiązań, z reguły operaty są odsyłane „do poprawy” i dopiero po usunięciu wszystkich wad formalnych oraz ewentualnych korekt gospodarki rybackiej jest oceniany pozytywnie. Z racji tego iż, ustawodawca wyznaczył trzy jednostki do opiniowania operatów potencjalny użytkownik rybacki może sobie wybrać z różnych względów najbardziej pasującą mu instytucję i tam „zatwierdzić” swój operat. Z danych Instytutu wynika, iż użytkownicy obwodów rybackich korzystają z tej możliwości, a „największym” wygranym pod tym względem jest Wydział Nauk o Środowisku na UWM w Olsztynie, ponieważ ponad 70% operatów opiniowanych było przez specjalistów uczelnianych (my, czyli Instytut, w 2017 roku wydaliśmy 50 opinii, w 2018 roku – 25, natomiast na stronie UWM znajduje się spis opiniowanych operatów na Wydziale Nauk o Środowisku http://wnos.uwm.edu.pl/serwisy/operaty-rybackie)."Mamy więc 99,9 % operatów rybackich zaopiniowanych pozytywnie przez IRŚ
W dodatku Pan T. Czerwiński nie odsyła czytelników do danych IRŚ, czyli tego jakim podmiotom IRŚ wydał 75 pozytywnych opinii w latach 2017-2018, a jedynie odsyła do danych dotyczących Wydziału Nauk o Środowisku na UWM w Olsztynie
Bądźmy więc rzetelni w przekazie Panie Tomaszu. Czemu przerzuca Pan "ciężar odpowiedzialności" za opiniowanie operatów w Polsce na UWM w Olsztynie ? Nieładnie