Gratulacje!
Dziś chyba już zakończyłem sezon na Wiśle. Próbowałem jeszcze skusić jakiegoś klenia, ale nie wytropiłem gagatka. Było parę skubnięć na groch, ale to drobnica, nie radziła sobie z ziarnem. Próbowałem też na małże, ale zero zainteresowania. Poza tym piękne, jesienne widoki, na brzegach okrągłe zero wędkarzy w zasięgu wzroku, pełny relaks.