Też miałem i według mnie to totalna padaka była.
Zero hamulca i masakryczna praca.
Omijać z daleka.
Ze względu na budowę, na proporcje może (?) młynek mega skręcał żyłkę i na dodatek miał zero mocy, korodowaly tez łożyska
Oczywiście nie wszystkie „chinczyki” to takie nieporozumienie, zdarzają się w miarę ogarnięte konstrukcje.
Czyli jednak jakość idzie z ceną. Dobrze, że nie przekłada się to wędki w takiej skali jak na kołowrotki.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Hmmm, a co powiesz na ten Browningowy młynek Sphere MgTi?
Jakieś niby super materiały, rzekomo magnez na korpusie i tytan na osi oraz kablaku
Ciezko to sprawdzić, dlatego może takie deklaracje. Węglowe podkładki w hamulcu to jakiś plastik obciągnięty tkanina, łożyska za 25 centów i przekładnia z ciastoliny.
Wędki uchodzą za wybitne.
Zawsze jednak się zastanawiam jak sprawdzić te blanki i użyte materiały. Do kołowrotka zajrzę, a do wędki jak?
Niemniej polityka Browninga jeśli chodzi o gwarancje i kołowrotki jest wzorem!
Można otwierać, serwisować, zamawiać czesci. Nawet udzielają rad i wskazówek co i jak.
Gwarancja dotyczy wszelkich wad materiałowych i konstrukcyjnych. Tak to powinno wyglądać i tak tez zazwyczaj jest w cywilizowanym świecie