Ja ryb nie zabieram, ale zabieranie ryb znad wody rozumiem. Nie mam nic przeciwko jak ktoś zabierze sobie rybkę czy dwie w tygodniu, jednak wolałbym, by ludzie którzy rybki biorą, pomyśleli o przyszłości Naszych wód! Obecnie są one w opłakanym stanie i wydaję mi się że na pewien czas (powiedzmy 3-5 lat) wprowadzenie całkowitego no kill pozwoliłoby w naturalny sposób powiększyć populację ryb każdego zbiornika. Po jakimś czasie możnaby zezwolić na zabieranie ryb, ale na pewno nie w takich limitach jak obecnie bo wody znowu w szybkim czasie zostałyby ogołocone z ryb...
Taka moja myśl o tym wszystkim
Wysłane z mojego Mi A2 Lite przy użyciu Tapatalka