A co w przypadku jezior ,zbiorników zaporowych ?? np taka "Tresna" (zbiornik Żywiecki) Do kogo ma "należeć"? kto ma się opiekować tym 1000 hektarowym zbiornikiem?? Też ma należeć do 1 koła??
Takie coś to można sobie na "grajdołkach" czy dziurach w ziemi zrobić.
Piszecie o opłatach rzędu 400 zł a zapominacie że nie każdego stać na taką opłatę.
W Polsce część (i to niemała) zarabia poniżej 2000zł dla nich to i tak 200 zł za "kartę PZW"
to ponad 10% miesięcznych zarobków,niektórzy zarabiają jeszcze mniej.
Więc takie osoby mają wyp...lać ? zmienić hobby bo wy tak chcecie???
Ulgi/raty/aktywna pomoc w stowarzyszeniu w przeliczeniu na stawkę godzinową pracy. Jest wiele sposobów. Ja przynajmniej tak to widzę. Co do zbiornika to może odbyć się to w drodze porozumień kół, tak jak to ma miejsce w przypadku związków i porozumień międzygminnnych. Tylko te koła muszą mieć osobowość prawną, swobodę decydowania, której w aktualnym systemie nie mają w przypadku tak dużych zbiorników. Trzeba czerpać z rozwiązań sprawdzonych w dobie gospodarki kapitalistycznej, a nie jakiś wymysłów centralnego planowania rodem z PRL.
Problem jest jednak inny. Problem polega na tym skąd wziąć pieniądze na utrzymanie tak dużych zbiorników przy takich składkach jak obecnie i braku dochodów z sieciowania w innych częściach kraju.
Zrozumcie Wasz związek w takiej formie jaką ma obecnie, z taką ilością okręgów, etatów w ZG istnieje WYŁĄCZNIE DZIĘKI SIECIOWANIU.
Wasze składki wystarczyłyby na utrzymanie raptem kilku takich zbiorników, przy takim systemie regulacji prawnych związanych z gospodarką rybacką, jaka jest obecnie. Wiele umów użytkowania obwodu rybackiego się skończy. I co wtedy? Nikt nie będzie traktował Was preferencyjnie tak jak to było za komuny? To, że PZW przysługuje prawo pierwszeństwa nie oznacza jeszcze że Dyrektor z Wód Polskich przedłoży gościowi z PZW do podpisu taką samą umowę, na mocy której związek będzie traktowany preferencyjnie. Mamy kapitalizm. Państwo nie lubi pozbywać się dochodów. Nie lubi dawać ulg.
A ludzie chcą jeszcze jedną składkę na cały kraj, bo tak kiedyś było
Najlepiej za 100 zł. Dowiedźcie się co ile kosztuje, bo wielu z Nas żyje w oderwaniu od rzeczywistości. Czasy się zmieniły. To, że za komuny państwo dało rybakom (bo nie ma czegoś takiego jak wędkarz w polskim systemie prawnym) przywileje związane z posiadaniem wód prawie za darmo, w dobie gospodarki kapitalistycznej się skończyło. Nie płacisz. Nie masz.
Z tego wynikałoby, że bronię sieciowania. Nie. Cały czas powtarzam, że system jest zły, bo brak zmian systemowych w PZW przy braku sieciowania doprowadzi bardzo szybko związek do utraty większości wód, a prawdopodobnie doprowadzi również do jego upadku. Wasze składki, hodowla ryb, środki unijne nie pomogą. Musicie uwierzyć mi na słowo
Edit. Jak znajdę chwilę wolnego to może napiszę kilka zdań o tym, jak wygląda taka typowa umowa o oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego i co się składa na cały etap "przejmowania" zbiornika z rąk Skarbu Państwa, bo tu chyba są największe braki wiedzy wśród łowiących i zapominają, że te umowy są np. jeszcze sprzed blisko 30 lat i się niedługo skończą. Obecnie nie ma nic za darmo, tak jakby wielu chciało.