Odnośnie do sygnalizatorów to taki artykuł właściciela Monster Fishing. Cały artykuł na:
http://www.carppassion.eu/?x7l5lxh3xpl5h+h3+ll5h+h3l6l3xpx5x3x3x++l333xk+xpxhl3lkx6l3xkxkx3lkxxx6x+xyl3xll5x3x+xyx+xxxklxxyx+xcl3xcl5xkl+xcSebastian Krzciuk - Monster Fishing
Polskie czy Chińskie to dobre pytanie. To samo pytanie można by zadać czy Opel jest niemiecki? Ale do rzeczy, sprawa jest dość skomplikowana, bo począwszy od modelu MF-109, który kiedyś zaprojektowałem, to teraz modele MF-213 czy nowsze MF-2014 oraz inne produkty, które lada chwila wprowadzimy na rynek są projektowane w Polsce, czyli sam design, elektronika itd… to nasz projekt autorski, począwszy od wyglądu po funkcjonalność. Dalej zlecamy produkcje w fabryce w Chinach. Nigdy się nie kryłem że coś robimy w Chinach, robi tak mnóstwo firm i nie koniecznie z przyczyn ekonomicznych. Nie ukrywam że planuje też uruchomienie produkcji 100% w Polsce, lecz nie jest to takie proste jak by się wydawało. Wiele Polskich firm, z którymi rozmawiałem stwarza masę niepotrzebnych problemów, począwszy od wykonania formy, kończąc na elektronice. W Chinach jest to znacznie prostsze. W Polsce jest tak, że każdy nie ma pracy ale wszyscy są zarobieni i nie mają czasu na pracę. W internecie krąży wiele historyjek o naszej firmie, że coś tam kupujemy w Czechach, potem gdzieś coś. Chciałbym to zdementować całkowicie. Na dzień dzisiejszy projektujemy w Polsce a produkcje robimy w Chinach.
Co do awaryjności: czy jest plastikowe czy nie? Owszem jest plastikowe bo nasze obudowy w tym momencie wtryskujemy z tworzywa ABS, zaczynamy próby z PC czyli poli karbonu, ale to chyba nikogo aż tak bardzo nie interesuje. Jeśli chodzi o awaryjność, to nie mam odniesienia namacalnego jak się to ma w konkurencyjnych firmach. Natomiast rok 2014 zamknęliśmy na poziomie 2%, uważam że to super wynik!!! Z drugiej strony gdyby to było tak awaryjne, to osobiście bym tego nie sprzedawał, traktuję bardzo serio moją prace. Mam za dużo klientów w Polsce jak i za granicą aby pozwolić sobie na sprzedaż tandety!
Patrząc realnie, w dobie Internetu tak błyskawicznie przesyłanej informacji, sprzedaż tandety nie ma sensu bo rynek bardzo szybko to zweryfikuje. Zapewne gdyby tak było, to nie rozmawialibyśmy dzisiaj.
Polska to troszkę dziwny kraj, z jednej strony kochamy się w produktach z X krajów a innych nienawidzimy" bo" no właśnie bo ?
Nie chcę tu wymieniać kto, co i gdzie robi, ale np: w UK jest tak, że wiele firm chwali się spotkaniami z Chińczykami, zapraszają ich na targi itd. itd. Natomiast u nas jest tak, że jak Chińskie to musi być złe. Nie oszukujmy się, bo chyba z premedytacją chcemy sami siebie oszukiwać, lub nie widzieć tego.Nie przesadzę jak powiem że 90% sprzętu wędkarskiego pochodzi z Chin, Tajwanu, Indii. Potem my go kupujemy z pod brandu X jako, że z UK i jakoś nam to nie przeszkadza. Oczywiście wszystko ma swoją jakość większą lub mniejszą. Osobiście jestem bardzo świadomy tego co robię, zdaje sobie doskonale sprawę jakie mamy bolączki, to nie jest tak, że próbuję z kogoś robić wariata, będąc większym wariatem nie..., nie z pełną odpowiedzialnością.