Ale bełkot. Typowy dla rządzącej teraz partii. Wywołać kryzys/problem, a później wyważyć otwarte drzwi. Tutaj - eliminować z rynku zanęty, które nie mają atestu. A są takowe w obrocie?
Wody Polskie to żałosny twór. Zobaczyli, że ich "zakazik" jest łatwy do obalenia, nie mający podstaw prawnych i musieli jakoś wyjść z tego z twarzą. A do tego jeszcze rok wyborczy, opozycja chętnie współpracuje z każdym, komu pis nie na rękę i tym samym przepis na klęskę gotowy.
W tym roku będzie spokój. Obawiam się, że gdy pisiaki wygrają wybory, to wody polskie (celowo z małych liter - nie poprawiać!) przygotują nam dopiero niezły "placuszek" na nowy rok...