Podczepię się pod wątek. Przymierzam się do wędkowania na całkiem nowym łowisku, na którym wędkowałem tylko raz na spławik w październiku, gdy było zimno. Było tylko małe delikatne branie. Jest to zbiornik ze stojącą mętną wodą, głębokość 4 - 4,5 m. Na około zbiornika brzegi są porośnięte drzewami. W samym zbiorniku są też zwalone drzewa. W jeziorku prawdopodobnie są karasie, nic mi nie wiadomo o innych rybach. Planuje spróbować łowić z wykorzystaniem feedera (skrętka albo zestaw helikopterowy). Do nęcenia planuje zastosować mieszankę czarnej zanęty płociowej (Sensas albo MDVE) + zanęta karasiowa (Magnetic Red Worm od Lorpio), do tego czarna ziemia i trochę topionych pinek. Na haczyk pójdzie pinka, biały robak oraz dendrobena. Warto coś jeszcze zastosować w podejściu?