Autor Wątek: Zanęcamy grubo i dużo  (Przeczytany 27905 razy)

Online ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 408
  • Reputacja: 228
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #105 dnia: 02.05.2023, 10:16 »
Wiem, dałem tylko kontrast podobnego podejścia na znacznie mniejszej wodzie
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 17 kg

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 553
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #106 dnia: 02.05.2023, 10:26 »


Dam przykład,jak u mnie karpiarze nęcą: zasiadka 3-4 dni,kukurydza w ilości do 100kg i do tego kulki 10-20kg. Dla czego tak ? Pojęcia nie mam,ale gdy rozmawiam,to każdy mówi,że bez dużej ilości ziarna,nie połowią.

Już od tylu lat mnie ta głupota niezmiernie bawi. A potem zarzucą zestaw na kilkadziesiąt kilo towaru i czekają dwie doby, aż ryba na tym dywanie natrafi na ich wyspecjalizowaną kulkę omaszczoną dipami, liquidami i mieloną sierścią jednorożca. Nie było pika? Widocznie za mało zanęcone :D

Powiem Ci Michał,że w tym szaleństwie jest metoda. Też uważałem,że to jest chore,ale już nawet ten rok przyniół coponiektórym bardzo ładne karpie 15+.  I to w wodzie,o temp.12*.
Mam swoją teorię,ale to może kiedyś  na żywo.
Wpadniesz,to sam zobaczysz ile ludzie u mnie sypią.

To, że oni łowią, to nie jest argument. Bo gdyby spróbowali łowić inaczej i zamiast 100 kg sypali 10 kg, to można by wtedy zrobić porównanie. Ale nie można, bo stale sypią 100.

Edit: Jeszcze jedna sprawa. Przy ogromnych jeziorach ma sens nęcenie takimi ilościami. Pływają tam ogromne stada ryb i one się przyzwyczają, że w tym oto miejscu jest stołówka. Przy mniejszych ilościach wiele ryb może tego nie zauważyć.

Ja piszę i śmieję się z sytuacji, gdy na sesji ktoś wali takie ilości i potem umieszcza na tym zestaw i czeka na zmiłowanie.
Nęcenie dużymi ilościami ma sens długofalowo, a przed łowieniem robisz przerwę i w dniu łowienia sypiesz parę kilo i kładziesz zestaw.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 261
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #107 dnia: 02.05.2023, 10:41 »
Michał czuje twój temat.
Panowie króciutko i bez spinek.
Co innego jest łowić zarybieniówki tu i teraz.
I dlatego się jaracie aby handlówka dupy nie miała zatkanej   - w pozycji połowu przez 10 godz chociażby....w wodzie małej zamkniętej gdzie środowisko jest zupełnie inne niż ogrom wody.
Wspomnę o populacji ryb i ich przyzwyczajeniach.

A co innego jest nastawiać się na uprawę poletka w pogoni za dziką cwaną rybą gdzie nieraz trza przyzwyczaic ją do paszy jaką sie jej podaje.... przez kilka lub kilkanaście dni. Podczas których trzeba zaspokajać kolejne fale zgłodniałej drobnicy.
Która bez problemu rozbija kule 24mm. I zaznacze płoteczki , leszczyki 15cm po wymoczeniu są rozmiecione w pył.

Z tąd mamy kule hardy 8) :facepalm:.

A kuriozum jest robienie recept i negowanie podejść bo w życiu nie łowiło się ba... nie ma się pojęcia jak na dużych otwartych wodach wygląda  byt pod wodą.
Ta 1kg kulek... 12... ta.... garść ziarna...w pogoni za opowieścią :facepalm: 8).

W tym wypadku Kozi czujesz klimat.


Maciek

Offline Adrian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 637
  • Reputacja: 53
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #108 dnia: 02.05.2023, 11:09 »
Michał czuje twój temat.
Panowie króciutko i bez spinek.
Co innego jest łowić zarybieniówki tu i teraz.
I dlatego się jaracie aby handlówka dupy nie miała zatkanej   - w pozycji połowu przez 10 godz chociażby....w wodzie małej zamkniętej gdzie środowisko jest zupełnie inne niż ogrom wody.
Wspomnę o populacji ryb i ich przyzwyczajeniach.

A co innego jest nastawiać się na uprawę poletka w pogoni za dziką cwaną rybą gdzie nieraz trza przyzwyczaic ją do paszy jaką sie jej podaje.... przez kilka lub kilkanaście dni. Podczas których trzeba zaspokajać kolejne fale zgłodniałej drobnicy.
Która bez problemu rozbija kule 24mm. I zaznacze płoteczki , leszczyki 15cm po wymoczeniu są rozmiecione w pył.

Z tąd mamy kule hardy 8) :facepalm:.

A kuriozum jest robienie recept i negowanie podejść bo w życiu nie łowiło się ba... nie ma się pojęcia jak na dużych otwartych wodach wygląda  byt pod wodą.
Ta 1kg kulek... 12... ta.... garść ziarna...w pogoni za opowieścią :facepalm: 8).

W tym wypadku Kozi czujesz klimat.
:bravo: :beer:

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 515
  • Reputacja: 200
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #109 dnia: 02.05.2023, 11:13 »
Jeżeli ktoś się na tym zna to Maciek i Kozi. Zdjęcia mówią same za siebie.

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 043
  • Reputacja: 670
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #110 dnia: 02.05.2023, 11:17 »


Dam przykład,jak u mnie karpiarze nęcą: zasiadka 3-4 dni,kukurydza w ilości do 100kg i do tego kulki 10-20kg. Dla czego tak ? Pojęcia nie mam,ale gdy rozmawiam,to każdy mówi,że bez dużej ilości ziarna,nie połowią.

Już od tylu lat mnie ta głupota niezmiernie bawi. A potem zarzucą zestaw na kilkadziesiąt kilo towaru i czekają dwie doby, aż ryba na tym dywanie natrafi na ich wyspecjalizowaną kulkę omaszczoną dipami, liquidami i mieloną sierścią jednorożca. Nie było pika? Widocznie za mało zanęcone :D

Powiem Ci Michał,że w tym szaleństwie jest metoda. Też uważałem,że to jest chore,ale już nawet ten rok przyniół coponiektórym bardzo ładne karpie 15+.  I to w wodzie,o temp.12*.
Mam swoją teorię,ale to może kiedyś  na żywo.
Wpadniesz,to sam zobaczysz ile ludzie u mnie sypią.

To, że oni łowią, to nie jest argument. Bo gdyby spróbowali łowić inaczej i zamiast 100 kg sypali 10 kg, to można by wtedy zrobić porównanie. Ale nie można, bo stale sypią 100.

Edit: Jeszcze jedna sprawa. Przy ogromnych jeziorach ma sens nęcenie takimi ilościami. Pływają tam ogromne stada ryb i one się przyzwyczają, że w tym oto miejscu jest stołówka. Przy mniejszych ilościach wiele ryb może tego nie zauważyć.

Ja piszę i śmieję się z sytuacji, gdy na sesji ktoś wali takie ilości i potem umieszcza na tym zestaw i czeka na zmiłowanie.
Nęcenie dużymi ilościami ma sens długofalowo, a przed łowieniem robisz przerwę i w dniu łowienia sypiesz parę kilo i kładziesz zestaw.

Ja to widzę tak Michał: kiedy ja nęcę długofalowo tydzień,dwa tygodnie,miesiąc,uczę ryby gdzie jest żarcie i przyzwyczajam je,a nie mam pewności,że zostaje coś dla bonusa,bo nastawiam się na leszcze.
Karpiarze robią to w 3-4 dni i ich celem,jest właśnie najgrubszy zwierz.

Sam się przekonałem z kamerą pod wodą,że wsypać 5kg ziarna,to jak nic nie wsypać.
Dla tego mój klucz,to uczyć ryby,a karpiarzy,ryby karmić.

Online Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 893
  • Reputacja: 395
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #111 dnia: 02.05.2023, 13:44 »
Kulki 12-14mm? Chyba piszesz o angielskich wodach a nie polskich "dzikich" zbiornikach.

A czym się różnią polskie 'dzikie' wody od angielskich, oprócz ilości ryb średnich i dużych? Jeżeli jest sporo brań na małe kulki, to się więcej nęci. Używanie dużych kulek z marszu to wielkie ryzyko, zwłaszcza jak woda jest zimna. A przy dnie to nie to samo co przy powierzchni. Ryba żeruje intensywnie, ale jeszcze nie na 100%. Karp jak widzi, ze żeruje drobniejsza ryba, to wchodzi tam jak pitbull w kury, bo to zwierzę, które wie, że 'kto pierwszy ten lepszy'.

A co do brań drobniejszej ryby na małe kulki, to jasne, że są. Ale czy wyżerają one je z dna jak odkurzacze? NIe do końca. Jeśli to woda zdegradowana z masą drobnicy, to i tak jest problem, i taka sesja to wyjaśni właśnie. Na pewno jednak małe kulki są bardziej uniwersalne o tej porze roku, zwłaszcza jak jest głębiej. Bo tam woda jest wciąż zimna jak diabli a to się odbija na żerowaniu.

A moja porada odnosi się do sprawdzenia czy karp wejdzie w kulki czy też nie, stąd takie podejście. Jak tak, to robi się cieplej i można wejść w większe kulasy. Warto też sprawdzać rzeczy. Ja wszedłem w kulki 12 mm na rzece, co dało mi znacznie większą ilość brzan. Te większe mają pyski duże jak u karpi 20 kilo, i powszechne jest używanie jako przynęty kawałków mielonki, takich o bokach 2-3 cm, czyli bardzo dużych. A mniejsze kulki dają więcej ryb z jakiegoś powodu. Bo ryba rozpoznaje to? To tylko dodatkowy powód aby spróbować nęcenia mniejszymi rozmiarami kulek, zwłaszcza jeśli uważamy, że karp też się uczy. DO tego to doskonała taktyka 'blend in', czyli nęcenia tym co się ma na haku, co powinno dać sukces szybciej. Co innego łowić na dywanie z 10 kg miksu różnego rodzaju a co innego na takim zrobionym z kilku spombów. Tu nie trzeba popków co się wyróżniają, lepsza jest przynęta do której ryba nabiera zaufania, bo leży jej jakaś ilość na dnie.
Drobnica nie tylko połyka kulki ale i je rozbija 🙂 dlatego stosowanie kulek w rozmiarze który podałeś nie ma za bardzo sensu. Karpiarstwo to nie feeder gdzie zwija się co chwilę zestaw. Zestaw ma być wybiórczy a kulka w rozmiarze 12-14mm taka nie jest. Na większości wód zrozumiałbyś to po jednej nocy gdybyś musiał kilka razy ściągać zestaw z jakimś drobiazgiem na haku 🙂.

Online Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 893
  • Reputacja: 395
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #112 dnia: 02.05.2023, 15:57 »
A co do karpiarzy sypiących dziesiątki kilogramów żarcia, ja takich nie znam ani nie rozumiem jaki miałoby mieć to sens. Chyba, że chodzi amury to przy dużej populacji w zbiorniku można sypać kukurydzy wiadrami.

Offline KotKoi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 003
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #113 dnia: 03.05.2023, 05:51 »
Jeżeli ktoś się na tym zna to Maciek i Kozi. Zdjęcia mówią same za siebie.




A co do karpiarzy sypiących dziesiątki kilogramów żarcia, ja takich nie znam ani nie rozumiem jaki miałoby mieć to sens. Chyba, że chodzi amury to przy dużej populacji w zbiorniku można sypać kukurydzy wiadrami.



 O:) :bravo: :bravo: O:) :bravo: :beer: :beer:








Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #114 dnia: 03.05.2023, 06:58 »
Michał czuje twój temat.
Panowie króciutko i bez spinek.
Co innego jest łowić zarybieniówki tu i teraz.
I dlatego się jaracie aby handlówka dupy nie miała zatkanej   - w pozycji połowu przez 10 godz chociażby....w wodzie małej zamkniętej gdzie środowisko jest zupełnie inne niż ogrom wody.
Wspomnę o populacji ryb i ich przyzwyczajeniach.

A co innego jest nastawiać się na uprawę poletka w pogoni za dziką cwaną rybą gdzie nieraz trza przyzwyczaic ją do paszy jaką sie jej podaje.... przez kilka lub kilkanaście dni. Podczas których trzeba zaspokajać kolejne fale zgłodniałej drobnicy.
Która bez problemu rozbija kule 24mm. I zaznacze płoteczki , leszczyki 15cm po wymoczeniu są rozmiecione w pył.

Z tąd mamy kule hardy 8) :facepalm:.

A kuriozum jest robienie recept i negowanie podejść bo w życiu nie łowiło się ba... nie ma się pojęcia jak na dużych otwartych wodach wygląda  byt pod wodą.
Ta 1kg kulek... 12... ta.... garść ziarna...w pogoni za opowieścią :facepalm: 8).

W tym wypadku Kozi czujesz klimat.



Zgadzam się z panem Maćkiem ;) :beer: :thumbup:

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #115 dnia: 03.05.2023, 07:02 »
Osobiście uważam ,że najważniejszym aspektem sypania jest poznanie i obserwacja wody ,co do zbiorników dużych towaru musisz podać sporo ,ale przy wodach małych jeszcze z dużą presją sprawa się ma już całkiem inaczej ,czasami odrobina towaru robi lepszą robotę jak sypanie wiadrami ,co by nie mówić ziarna zawsze robią robotę i to nie sama kukurydza ,ale ciecierzyca ,groch czy orzech tygrysi podawane z dużymi kulasami czy pelletami :beer:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 733
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #116 dnia: 03.05.2023, 07:53 »
A kuriozum jest robienie recept i negowanie podejść bo w życiu nie łowiło się ba... nie ma się pojęcia jak na dużych otwartych wodach wygląda  byt pod wodą.
Ta 1kg kulek... 12... ta.... garść ziarna...w pogoni za opowieścią :facepalm: 8).

W tym wypadku Kozi czujesz klimat.

Sorry, ale czy ty czujesz klimat? Bo ja pisałem odnośnie wody jakiej dotyczyło pytanie, a więc takiej:

Ta woda nad którą jeżdżę to prostokątna wanna, w zasadzie równa głębokość trochę głębiej po środku ale ryby i tak bardziej spławiają się pod brzegami. Mało zarośnięta z dnem raczej mulistym, sprawdzałem kolczastym ciężarkiem. Tak więc ciężko wytypować miejsce do rzutu albo ja słabo odczytuje dno z kija :(

Więc napisz jak już jesteś w kontrze do mnie, jak zanęcić taką wodę. Ile kul walnąć 24 mm? W tym tych twardych. Ile ziaren? Ile pelletów? Łopatą walić z taczki pod brzeg? 10, 20 kilo towaru na dzień dobry? :P 8) Chyba sam widzisz, że nie trafiłeś.

Ludzie, nęcenie pozytywne w karpiarstwie jest bardzo podobne jak w spławiku czy feederze, to spore ryzyko. I złota zasada mówi, że można coś do wody wrzucić, ale nie da się wyjąć. Więc jeśli ktoś pyta jak zacząć, to co, należy od razu walić dużo? I to są te super porady? To ja od razu mówię, że to bullshit, bo tak się nie rozpoznaje wody. Jak miejscówka zostaje szybko ogołocona z towaru, to rozumiem, należy dosypać. Ale na początku to stawianie na jedną kartę, zwłaszcza, że ryba się spławia przy brzegu i tego dotyczył też mój wpis.

A tobie napiszę jeszcze jedno. Wiele lat pisałeś jak to karp rozpoznaje rzeczy, czasami nawet coś przestaje się niby sprawdzać w przeciągu miesiąca, dwóch. Uważasz, że użycie małych kulek nie jest dobrym rozwiązaniem na tego typu łowisku? Próbowałeś czy uważasz, że wiesz, bez próbowania? A jak jest z orzechem tygrysim, używasz jakieś wersji 24 mm? Bo kulki bardzo to przypominają akurat rozmiarem. I oczywistą oczywistością jest, że drobnica to może rozwalić, ale jak jest jej sporo i się za takie kulki bierze. A tak być nie musi.

Do tego uważam, ze wielu karpiarzy wcale nie sprawdziło dziesiątek łowisk ale łowi na kilku zazwyczaj, i ma swoje recepty, które wcale nie muszą się sprawdzać na każdej wodzie, bo te takie same nie są. Do tego małe łowiska, częściowo zarośnięte, mają znacznie więcej naturalnego pokarmu niż takie zaporówki o jałowym dnie (bo woda spada i się podnosi, roślinność naczyniowa nie może się wykształcić) i tutaj rybę trzeba skusić raczej jakością mieszanki a nie wielkością kul. Dlatego początek wg mnie logicznie należy zacząć od nęcenia negatywnego a nie pozytywnego.

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 261
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #117 dnia: 03.05.2023, 10:30 »
A ja odniosłem się do tematu Michała i Koziego w sensie dużej wody i dużych dzikich ryb.

Ta... będę lata ławił na ostrą kiełbasę którą trzymam parę lat w opakowaniu - o i ryby na nią walą :facepalm: 8).
Super że masz na wysepkach takie łowiska :thumbup: że to działa.

Co do mitów kitów - ta... łódki zanętowe płoszą ryby 8) :P :'( :facepalm: :-X

Co do moich opini poco pisać skoro i tak przerobisz poemat w gówno burzę.
Także życzę nie doodbioru pozdrawiam .
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 261
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #118 dnia: 03.05.2023, 10:34 »
Nie wiem czy nie warto wspomnieć o pewnym podejściu odnośnie nęcenia. Otóż możesz łowić z marszu, możesz też nęcić wstępnie, przyzwyczajając rybę do stołówki. Kulki wcale nie są potrzebne, ich zaletą jest to, że drobnica ich nie wyżre, co może mieć miejsce z ziarnami czy pelletami. WIęc jak nie masz czasu na nęcenie przed sesją, to jedziesz z koksem i nęcisz dane miejsce. Spławiająca się ryba dokładnie pokazuje gdzie siedzi, więc tam zarzucaj zestawy. O tej porze roku nie trzeba nęcić dużo, zwłaszcza jak woda jest zimna jeszcze, więc kilka dużych spombów wystarczy. A czy warto używać kulek? Ja bym wszedł w rozmiar 12 lub 14 mm jak już, i nęcił nimi jak i ziarnami i pelletami. Kilowa paczka kulek starczy ci na kilka fajnych sesji, jak możesz to kup sobie taką Manillę ze Sticky'ego 12 mm, i wiesz, że masz topowy towar (lub coś w ten deseń). Nie potrzebujesz też wcale waftersów czy popków, kulka z paczki świetnie zadziała, można do niej dodać kukurydzę lub coś innego, jak sztuczną, aby zbalansować całość. A na koniec sesji możesz podnęcić garścią kulek miejsca gdzie powrócisz. Nęcenie mieszanką ziaren i pelletów i kulkami to ten plus, że po kilku sesjach będziesz wiedział co woli ryba. A duże kulki najlepiej wchodzą jak jest ciepło, wtedy ryba robi się żarłoczna i większe gabaryty jej nie przeszkadzają. Ale jak woda jest chłodna, to metabolizm ryb jest spowolniony, a wtedy nie za bardzo im w smak coś dużego. Dlatego czy ryba lubi kulki najlepiej sprawdzać na małych rozmiarach a nie dużych :)

Czy ja napisałem że w tym poście coś złego napisałeś.
Nie bo podejście jest słuszne.
Maciek

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #119 dnia: 03.05.2023, 15:06 »
Te mity o workach ziarna sypanych do wody tyczą się raczej czasów odległych a i pokolenia które łowienie karpi zaczynało bez YT i internetow Są jeszcze takie wybiórcze przypadki, ale w skali kraju to raczej margines, albo specyficzne warunki.

Od dobrych kilku lat to wszystko ewoluowało, nęci się mniej lepszym towarem i bardziej wybiórczo. Miejsce jest starannie wybierane, sondowane i tam ładuje zestaw. Czyli zestaw tam gdzie ryba, a nie ryba do zestawu.


Każde łowisko jest inne, ryby inaczej reagują, biomasa, populacja karpi oj dużo zmiennych.
Po co bić pianę skoro to nie ma sensu



Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka