Od razu napiszę, że spławiki do pellet wagglera o wadze 4 gramów można sobie schować do... wiadomo gdzie, tam gdzie słońce nie dochodzi
Aby zarzucić w miarę daleko trzeba wagi minimum 6 gramów, chodzi też o komfort łowienia. Spławikiem 4 gramy trzeba robić mega mocne zamachy, nie trafia się w punkt. Mały wiaterek i już znosi zestaw. Polecam 8 gramowe spławiki, najlepiej mieć ich kilka w różnych wagach.
Dysk jak pisze Koniu jest po to, aby spławik nie zanurzał się zbytnio po kontakcie z wodą, gdyż wtedy najczęściej następuje branie. W ogóle nie rozpatrywałbym zakupu tego wagglera o wyglądzie typowego spławika.
Kolejna ważna rzecz, przy zarzucie 20-30 metrów, trzeba dobrze widzieć 'antenkę'. Dlatego spławik musi być 'szeroki'.Inaczej przy małej już fali nie widzimy co jest cięte. Ogólnie karp nie daje się dobrze łowić na krótkiej odległości, ryby które są w toni lub przy powierzchni są płochliwe, dlatego trzeba brać to pod uwagę. Stąd lepiej mieć cięższy spławik, dzięki któremu zarzuty są łatwe i trafiają w punkt, mimo bocznego wiatru, niż kombinować jak koń pod górę.
Luk a jak na wedce założę szczytowke 3 Oz węglowa to myślisz że poprawi to efekt?
Nie poprawi, szczytówka 3 oz jest dalej bardzo miękka. Może 6 oz by coś zmieniło, ale i tak będzie dyskomfort.
A jak jest z wędką spiningową. Chciałbym wypróbować tą metodę na mojej wodzie klubowej ale przed zakupem dedykowanej wędki którą nie wiem ile razy użyję chciałbym sprawdzić jak ta metoda działa na mojej wodzie. Mam 3 spiningi od lekkiego do cięższego. Gdzieś czytałem że od biedy można użyć.
Typowy twardy spinning szczupakowy może być całkiem dobry. Ma podobne cw i odpowiednią sztywność, zacina się nim podobnie jak pellet wagglerem. Problemem jest jednak jego długość, to krótkie wędki, pellet waggler zaś powinien mieć 3 - 3.3 metra. Do takiego kija powinieneś dobrać odpowiednio ciężki spławik, aby móc nim zarzucić na konkretną odległość. Na przykład 10 gramowy.