Autor Wątek: Ooooogromna i bardzo zróżnicowana woda - jak do tego podejść?  (Przeczytany 607 razy)

Offline pknr1

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 3
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Cześć, poraz n-ty proszę was o pomoc w jakiejś sprawie, tym razem dotyczy to taktyki łowienia na ogromnym rozlewisku składającym się ze starorzecza połączonego z kilkoma mniejszymi stawami i "sezonowymi" zastoiskami. Starorzecze te latem zawsze jest poddawane dużej presji głównie przez żywcowych testerów smaku szczupaka z mułu oraz amatorów skóry z lina. Rybostan - ?, woda przez pewien czas była połączona z korytem rzeki więc trochę mogło się zmienić. Latem był to głównie szczupak, lin, okoń, wzdręga, płoć, leszczyk i krąp. Dziś postanowiłem spróbować połowić tam feederem z samozacinającym zestawem helikopterowym zakończonym koszykiem do białych robaków z przyponem 15cm licząc na jakieś płotki.

Dla klarowności opisu przyjmijmy że literką s będę oznaczał "głebokość" a raczej czas opadu 30g koszyka wyrażony w sekundach.

Sesja wyglądała mniej więcej w ten sposób:
Udalo mi się przedostać na jedyną miejscówkę na którą przeprawa nie wymaga posiadania woderów - żadnych wystających trzcin wszędzie woda, z prawej strony był "rów" łączący starorzecze z mniejszym oczkiem, z lewej ogromne, płytkie zastoisko a przed sobą wspomniane już starorzecze. Można rzec że siedziałem na takiej "wysepce"- no dobra trzeba sobie jakoś radzić. Wygruntowałem sobie w miare czyste łowisko na 30 metrze, dośc głębokie coś koło 5-6s choć i tak było to miejsce nieco płytsze bo wszędzie wokół głębokość wynosiła mniej więcej 7-8s. Zanęciłem sobie 2 razy podając koszyk pełny robaków i zacząłem łowić. Godzina - nic, nawet obcierki. Postanawiam skrócić nieco dystans, mniej więcej o 10m, głębokość 4s koszyk 30g. Kolejna godzina mija i nic, Znów skracam dystans o około 10m, głębokość mniej więcej 2s i też nic. No i ostatecznie wróciłem o kiju. (Oczywiście po skróceniu dystansu również wstępnie nęciłem miejscówke).
 
Teraz pytanie, co robić w takiej sytuacji? Gdzie szukać ryb? Może zamiast koszyka do białych użyć płociówki z topielcami/jokiem? Może zamiast feedera próbować obławiać jakoś te rowy i zastoiska spławikiem? Może była to wina pogody że akurat nie brały (pochmurno, 7 stopni, wiatr i spora fala na wodzie)? Niby łowisko dobrze mi znane bo nieźle obławiałem je latem łowiąc spinem i metodą a jednak w tej sytuacji czułem się jakbym był na kompletnie nowej wodzie :P.

Offline hakon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 330
  • Reputacja: 28
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: feeder
Nęciłeś tylko robakami bez żadnej zanęty?? To może być wina niepowodzenia. Jednak każda ma jakiś aromat który teoretycznie wabi ryby. Pogoda teraz też jest dość zmienna co raczej nie pomaga. Dobrze że, szukasz ryb.
"To ludzie stworzyli potwory na swoje podobieństwo"
Znalezione w necie

Offline pknr1

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 3
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Nęciłeś tylko robakami bez żadnej zanęty?? To może być wina niepowodzenia. Jednak każda ma jakiś aromat który teoretycznie wabi ryby. Pogoda teraz też jest dość zmienna co raczej nie pomaga. Dobrze że, szukasz ryb.

Dzięki, następnym razem spróbuję używać koszyka z zanętą i topielcami czy jakimś jokiem. Nęciłem samymi robalami by uniknąć ewentualnych brań drobnicy ale może to właśnie zanęta odpali.

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 048
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Niedawno napisałem kilka zdań na podobny temat. Poczytaj, może coś się Tobie przyda.
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Na tego typu łowiskach często ma miejsce migracja ryb, zazwyczaj drobnica i większa ryba trzyma się pewnych miejsc, i po ociepleniu się (przełom marca i kwietnia mniej więcej) następuje wędrówka. Dlatego brak wyników jednego dnia nie musi wskazywać na to, że będzie tak samo później :) Na ten przykład ryba podchodzi do tarła na raczej na płytszej wodzie, więc może się grupować w pewnych miejscach, blisko tarlisk właśnie.

Pytanie więc jak jest w tym przypadku? :)  Wg mnie musisz badac i obserwować wodę jeszcze z miesiąc aby dojść do pewnych wniosków. Bardzo często pomogą spławy ryb. Możesz spędzić czas na spacerach, szukaniu miejscówek i obserwacji wody, i wiele się dowiesz. Kormoran czy perkoz będą polować tam gdzie jest ryba (co prawda drobniejsza), więc i ptaki tutaj pomogą (a powinny być). No i oczywiście rozmowy z wędkarzami są nieodzowne :)
Lucjan

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 421
  • Reputacja: 259
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Najlepsza rada-jak najwięcej wypadów i wnioski same przyjdą. Pomysł ze spławikiem bardzo dobry. Jak jest twarde dno próbowałbym jedną wędką klasyk, drugą metoda. Przy metodzie schylą się po przynętę karpie, liny, ładne płocie, karasie. Nie zawsze klasyk jest lepszy-próbując 2 różnych technik na 2-3 wypadach będziesz wiedział co lepiej zadziała, potem usunąłbym tę "gorszą" i zastąpił ją w okolicy maja spławikiem.

Offline pknr1

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 3
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Dzięki za wszelkie rady, będę starał się tam jeździć i obserwować sytuację. Dodam tylko że sprawa z tygodnia na tydzień może się diametralnie zmienić z racji szybko opadającej wody więc miałem taki pomysł by poczekać aż te wszystkie rowki powysychają a ryba zostanie sobie w tych oczkach, wtedy będzie o wiele łatwiej ją namierzyć. Mam jeszcze zamiar trochę tam pojeździć z okoniówką to może w ten sposób coś znajdę.

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 048
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Ewentualnie próbuj na chodzonego - 2-3 rzuty i zmiana miejsca. Tylko do tego to krzesełko dwie podpórki, podbierak i minimum akcesoriów. Najlepiej to poświęcić pół dnia na samą obserwacje wody - jak wieją wiatry, gdzie są spławy ryb, a po obserwacji w każdym miejscu sprawdzanie wędką głębokości i struktury dna ... Dodatkowo tak jak napisał Luk, pogadaj z wędkarzami, w necie poszukaj informacji na temat zbiornika it'd.
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 488
  • Reputacja: 213
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Nie ma "pewnego" podejścia do łowienia co da ryby. Obserwacja wody, wytypowanie miejsca i do tego na początek zachowawcze podejście do łowienia bez nęcenia wstępnego. Do małego koszyka feederowego mieszanka zanęty i ziemi z pinkami, na haczyk pinki. Przerzucanie co 5 minut, następnie co 10 minut, dalej co 15 minut. Nic jednak nie zastąpi jak największej liczby wizyt i przetestowania różnych podejść do łowienia. Po jakimś czasie wnioski same się nasuną.
Marcin