Zazdroszczę, na moich wodach jeszcze sporo lodu, tylko przy brzegach miejscami pusciło
Ja bym się nie zarzekał. Może wygląda to słabo, ale taki kawałek wolnej od wody potrafi dać ryby.
Kiedyś lata temu jak jeszcze mieszkałem z rodzicami, to w marcu pojechaliśmy z ojcem nad jeziorko Czerniakowskie, które okazało się być całkiem skute lodem. Pojechaliśmy nad Powsinkowskie i tam był wolny fragment wolnej od lodu wody o powierzchni kilkanaście metrów na kilkadziesiąt. Wtedy pierwszy raz w życiu łowiłem na ochotkę
Za to świetnie brały niewielkie płotki, takie do 20 cm, ale jak na pierwszą wyprawę w sezonie zabawał była super