Znacie jakiejś miejscówki, nad które można dojechać samochodem prawie pod samą wodę? Mam znajomego, który ma spore problemy z chodzeniem i ogólnie zdrowiem, a lubi czasem się ze mną zabrać na ryby, jako że ja zacząłem jeździć po Śląsku dopiero pod koniec zeszłego roku, to mało się znam jeszcze.
Zdjęcia satelitarne są nierzadko "starawe", dzisiaj byłem sprawdzić Sośnicę, ale jest tam remont i trzeba kawałek przejść, narazie jedyne fajne miejsce to Papierok obok Żor, odkopałem nawet temat z nim związany
sprawdziłem też Łąkę, ale nawet w tygodniu, miejsca do których dojazd nie wymaga terenówki były okupywane przez emerytów co do jednej (jechałem od Poręby).
Istnieją w ogóle takie łowiska Pzw? Nie ukrywam, że siedzenie jeden na drugim, też jest uciążliwe, ale chyba powoli wkraczam do strefy marzeń
Także, bardzo proszę o podpowiedź (może być priv, jak ktoś nie chce zdradzać miejscówy
, gdzie nie trzeba za dużo dreptać nad wodę i mówiąc za dużo, mam niestety na myśli wszelakie krzaczory i nierówności do pokonania.
Odległość do 50km od Tychów +/-
E: łowimy na klasyczny feeder, metodę. Nie chcę łowić byczków, jakąkolwiek zarybieniówka karpia, czy małe leszczyki a nawet krąpie będą mile widziane, tak żeby się pobawić i wypuścić z nadzieją, że nie trafią zaraz na patelnię.