Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum.
Ja jadę do koła w niedzielę, potrzebują przewodniczącego do sądu koleżeńskiego, wstępnie się zgodziłem.
Mam tam w zarządzie kolegę z pracy, dobrze się rozumiemy, może kiedyś zastąpimy tamtejsze starsze grono
Jędruś z kąd ty na to wszystko bierzesz siłe.... nie wspomnę o czasie.....
ALe fajnie że ci chce !!! To ważne by muc wpływać i decydować na szczeblu lokalnym...
Po pół roku fajnie będzie posłuchać ciebie jakie masz doświadczenie...
Przykład z życia z przymrózeniem oka...:
I jakie będzie wyrok w sprawie na wokańdzie pana Miecia który złowił jednego leszcza ponad limit w wymiarze 35 cm ... czy wziąść mu kartę na miesiąc , półroku.... czy może rok... ( w tedy odezwą sie głosy ....- drogi kolego miecio to mój kolega dobry wędkarz z długoletnim starzem... no weś przestań nie karajmy go - i to powie członek sądu koleżeńskiego...)
Przytaczam przykład z życia...
Bądź twardy zabieraj karty karaj łamiących prawo... a ryb może przybedzie... jak ich do tego czasu wszystkich nie zjedzą...
Ot taką historie słysze w podobnym tonie od moich kumpli w sądach... to pokazuje obraz PZW...
Pocieszające jest to że idzie nowe - trzymam kciuki.