Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558294 razy)

Offline rafa84

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1515 dnia: 03.07.2019, 15:59 »
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.
Rafał

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1516 dnia: 03.07.2019, 16:06 »
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.
Nawet więcej. O tym programie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 600
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1517 dnia: 03.07.2019, 16:11 »
Nie nakręcajcie się.
Obejrzyjmy najpierw program i sobie.... co?  ... no ponarzekamy później. :P

Alarm sobie w telefonie ustawiłem  - budzik i kalendarz  :facepalm:
Tomsza

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1518 dnia: 03.07.2019, 18:06 »
Oprócz setek komentarzy na profilu programu TVP typu:

"Broń mikrofalowa morduje Polaków. Nadal czekamy na program o tych zbrodniach bo winni tych morderstw nadal pelnia swoje funkcje."
"czyli mafia PO-PRL jest nadal wszedzie."
"Gdzie nie spojrzysz to kradna...ladnie sie ustawila przy okraglym stole postkomuna"
"Tak jak PZD powinno się to coś zlikwidować ustawą."
"To dawno temu powinno być rozwalone a nie trzymać i płaci na dziadów licencja powinna jedna na cały kraj"
"moze zrobia porzadek z tymi zbojami"


jest jeden bardzo ciekawy komentarz użytkownika:

"Z tego co mi wiadomo to zarybianie rzek wynika z przetargu. RZGW ogłasza jakie gatunki ryb jak będą punktowane w ofertach na dzierżawę obwodów. Natomiast ilość deklarowana poszczególnych gatunków to spawa oferenta. Zadeklaruje za mało to może przegrać. Ale na większość obwodów np. na Wiśle nie ma chętnych bo to 60 km rzeki. Do tego okręgi dogadują się między sobą aby nie wchodzić sobie w paradę.

I tu jest pies pogrzebany bo PZW zachowuje się racjonalnie z halowego punktu widzenia. Oferuje jak najmniej. Tylko PZW ma w statucie zapisane prowadzenie racjonale gospodarki rybackiej na swoich wodach. Dlatego o tym ile oferuje w przetargu powinno decydować to ilu wędkarzy ma łowić na danym obwodzie czyli przewidywane odłowy. Mnie po długich staraniach udało się dotrzeć do zarybień Wisły przez ZO PZW Tarnobrzeg. Z dokumentu jaki nadesłało mi RZGW Kraków wynika, że związek wpuszcza co roku ryb za około 60 tyś. zł. na 60 km rzeki. Są tam takie kwiatki jak np. zarybienie kroczkiem suma w ilości 150 kg. To jest około 300 szt. czyli jedna ryba na 200 m rzeki. Składka w tym okręgu wynosi nieco ponad 200 zł wiec związek przeznacza na zarybienie Wisy pieniądze z wpłat od około 300 wędkarzy, czyli garstki. Prawda o PZW jest w jego finansach które są tajemnicą. Gdyby ujawniono dokładnie na co są wydają to pewnie wielu by pospadały buty z wrażenia. Aby wędkarze nie mieli o niczym pojęcia robi się para sprawozdania gdzie np. jest taki punkt jak, zagospodarowanie i ochrona wód. Można do tego wrzucić wszystko, np. diety dla działaczy. Jak wiadomo dietami w PZW obchodzi się przepisy skarbowe aby np. skarbnicy nie płacili podatku od wynagrodzenia.

Drugi temat to kontrola zarybień. Przy zarybianiu rzek musi być przedstawiciel RZGW i kontrolować od wagi, przez transport do wpuszczenia. Przy zarybianiu wód stojących praktyka jest taka, że panowie dzwonią do koła mającego pod opieką jezioro czy staw, aby podjechali nad wodę podpisać protokół. Działacz widzi jak ryby z samochodu wpadają i podpisuje, że gatunek się zgadza i wpuścili. Tyle powinien podpisać bo tyle wie. Ale przedstawiciel pospisuje ile ryb było nie mając o tym pojęcia. To jest sytuacja patogenna. Ja już nie wspomnę o tym jak się wykonuje te zarybienia. Jak wiadomo jeśli się ryby rozwozi po łowisku to starty są bez porównania mniejsze niż jak się je wali z rękawa w jedno miejsce, a tak jest powszechna praktyka. Tak się marnotrawi i tak skromne zarybienia. Skutki tej całej patologii znają starsi wędkarze bo mają skalę porównawczą jak był, a jak jest. Ja mam porównanie na dystansie 44 lat i określam to jako przepaść. Jak zaczynałem łowić w 1975 r to starsi wędkarze mówili, "panie, kiedyś to było tych ryb dużo więcej". Osobiście uważam, że PZW nie może gospodarować wodami bo to jest tak samo jak by przedszkolem zarządzał pedofil. PS. Dokument o zarybianiu obwodu nr 6 na Wiśle do wglądu na życzenie.


Kolejną przyczyną braku ryb jest zarządzanie wodami. W Słowacji co roku im bliżej jesieni zmniejsza się poziom wody w zbiornikach zaporowych. Odsłonięte dno zarasta. Wiosna kiedy ryby mają tarło zalewa się te trawy i krzewy bo to idealne miejsca dla ryb do rozrodu. Są oczywiście sytuacje nadzwyczajne jak wody powodziowe kiedy to są tzw. zrzuty interwencyjne. W Polsce norma jest to, że jak jest końcówka spływania wód pośniegowych z dnia na dzień zakręca się kurek i woda w rzekach spada o 1m. Ikra ryb wysycha na brzegach i zamiast narybku mamy jeden wielki smród. Naturalne tarło ryb jest nie do przecenienia. Gdyby PZW prowadziły racjonalna gospodarkę, czyli utrzymywało populacje ryb na poziomie umożliwiającym odtworzenie strat z odłowów, to dorybianie mogło by być dużo mniejsze. Jak jest? Naturalne tarło to ruletka, raz się uda ale najczęściej nie. Ryby są nadmiernie odławiane bo PZW pozwala na to w trosce o to aby wędkarze za rok przyszli wpłać składki. Odrybiają w ilościach nie rekompensujących odłowów i bijecie się moczykije komu uda się więcej wydrzeć z wody do lodówki. A najwięcej odławiają co którzy maja dużo czasu, czyli emerycie, renciści itp. Ich koledzy rządzą w PZW więc dbają aby to im się składka zwracał wielokrotnie. Pilnują też by nie było tak jak być powinno, czyli ile ktoś korzysta, tyle płaci. Rozwiązuje to system dziennych licencji. Łowisz 100 x w roku płacisz 100 x. Zobaczyli byśmy czy było by takie okupywanie brzegów. Może wreszcie zwiększyła by się liczba tych wędkarzy którzy chcą mieć rybne łowiska wyrzekając się zabierania złowionych ryb. Ale PZW tego nie promuje. Promuje "sport" wędkarski czyli łowienie ryb na wyścigi. Na większości tego typu zawodach ryby są zabijane. Tak się promuje kto zabije więcej ryb w 6 godzin. Nie bez powodu amerykański skrót Catch and release jest tłumaczony u nas jako Catch and reklamówka."




Offline rafa84

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1519 dnia: 03.07.2019, 18:11 »
Warto obejrzeć.
O czym my tutaj toczymy dyskusję?

No chyba o tym samym czego dotyczyć ma program.

Nawet więcej. O tym programie.

A to nie widziałem że było o tym. Nie jestem na bieżąco z tematem, więc sorki.
Rafał

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1520 dnia: 03.07.2019, 18:29 »
Arek, jestem w szoku.
Ty żeś sam tego tam nie napisał? ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1521 dnia: 03.07.2019, 19:10 »
Tarnobrzeg to nie moja bajka, ale widać, że prawie wszędzie jest to samo gówno. Ostatnio miałem dostęp do pewnych dokumentów z jednego z okręgów w PZW. I co? I lipa, wręcz żenada. Żenujące środki były tam przeznaczane np. na ochronę ryb. Kilkanaście złotych rocznie na 1 strażnika SSR. Wydatek rzędu kilku piw w pubie. Tyle okręg przeznaczał na ochronę ryb rocznie.

Jednak w okręgach PZW jest jeszcze coś ciekawszego. Wszystko wrzuca się w pozycję wydatki na zagospodarowanie i ochronę wód :facepalm: Mamy więc zbiorczo podaną dużą sumę wynikającą głównie ze składek wędkarzy. Po czym w rzeczywistości ta kasa się rozpływa już w samych okręgach PZW.

Przykładowo mamy sumę 2 milionów złotych ze składek w okręgu. Wydatki roczne w prawie każdym z okręgów to 90% (jak nie więcej) rocznych wpływów. Wydatki na zarybienia to często max. 40% rocznych wpływów. Czyli w TEORII na zarybienia powinno iść rocznie 800 tysięcy złotych w tym przykładzie. Jednak należy pamiętać, że wiele okręgów PZW ma własne ośrodki zarybieniowe 8) Do tego z tych ośrodków płynie do okręgu również kasa za czynsz.

I teraz robi się taki myk. Wrzuca się wszystko, a więc np. wydatki na zakup ryb, opłaty uiszczane państwu, wydatki na na ochronę wód do "jednego wora". Dodaje się do tego diety i globalnie wychodzi równie olbrzymia co wpływy, kwota wydatków - na zagospodarowanie i ochronę wód. W corocznych sprawozdaniach finansowych odnajdziecie więc olbrzymie sumy, które przeznaczają okręgi na ....zagospodarowanie i ochronę wód ;D ;D ;D A ile tego idzie w rzeczywistości na zarybienia i ochronę to wie tylko skarbnik, księgowy oraz kilku działaczy w okręgu ;D

Najśmieszniejsze w tym całym gównie jest to, że diety i koszty przejazdów działaczy łącznie z wydatkami na sport, to często 1/4 rocznych wydatków na zarybianie (przy kilkunastu złotych rocznie na 1 strażnika SSR jako kwoty na ochronę ryb) ;D ;D ;D :facepalm:

Kasa magicznie znika już w samych okręgach. I to nie na zarybienia, ani tym bardziej na ochronę ryb. Trudno żeby PZW, składający się z kilkudziesięciu okręgów, mógł prawidłowo funkcjonować w dobie gospodarki rynkowej. Tak się po prostu nie da. Dlatego też na Mazurach stworzono Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, które sieciuje z ryb jeden z najpiękniejszych regionów w Europie :facepalm: Z czegoś tą całą machinę trzeba utrzymać. Na pewno nie z Waszych składek, choć one w niektórych okręgach to suma rzędu ponad 90% wszelkich rocznych wpływów.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1523 dnia: 03.07.2019, 22:26 »
https://www.donald.pl/artykuly/ikBaYskS/ktos-w-koncu-zajal-sie-przekretami-w-polskim-zwiazku-wedkarskim
"Tyle lat czekania i w końcu media zajęły się problemem zbyt małego zarybiania stawów."
 :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1524 dnia: 03.07.2019, 22:59 »
Miałem zacytować to zdanie, ale mi się odechciało. To jest właśnie problem polskiego wędkarstwa, czyli słabe zarybienia stawów :facepalm:

Na ten Polski Związek Rybacki nie ma siły, mówię Wam. Na polskich rybaków z wędkami także. Lufa przy skroni i rozgrzany do żółci stalowy pręt w dupie - to jedyna metoda edukacji.
Jacek

Offline tickoo

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 46
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa, Bielsko-Biała
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1525 dnia: 04.07.2019, 07:37 »
Święte słowa, Arku, odnoście tego bydła mieniącego się wędkarzami.
90% członków PZW nadaje się do usunięcia, bo to są zwykli kłusownicy z kartą. Taka prawda. Patologia przerażająca.
Jest jak kolega w innym wątku zdumiony napisał - że pyta dziada nad wodą, jak dojechać do pięknego, rybnego jeziora nokill, a ten krzyczy, "ale panie, tam nie wolno zabierać!".

Siedzę sobie na nokillu, podłazi dziad i mi pierdzi:
- Takk pusto tutaj teraz, nic się nie dzieje, wędkarzy mało, od kiedy zrobili nokill...
- Jak pan widzi, łowię sobie i nie narzekam.
- No tak... To dobrze dla tego, kto siedzi i łowi.
- To dla kogo ma być, kurwa, dobrze. Dla tych co nie łowią? O co panu chodzi?
- Eee...

Drugi mi przyłazi na innym nokillu, gadamy, gadamy... teren bada...
-... a w ogóle to tutaj PODOBNO nie można zabierać. Ale kto to tam wie...
- Jak to podobno? Tablicy nad głową pan nie widzisz? W karcie nie napisali, że to zbiornik nokill?
- Eee....

Wystarczyłby jeden mój jęk na zaistniałą sytuację i byśmy mieli rozmowę dwóch dziadów o beznadziejności tego, że zabierać nie można, a w ogóle to można brać jak nikt nie patrzy.

W załączniku macie mapkę. Jeden z tych zbiorników jest nokill, reszta nie. I już się dziady skrzykują, jak go zlikwidować, bo się ryby marnują w wodzie.

Tę pierdoloną patologię pogonić trzeba kijem sękatym znad wód. 1 drapieżnik na miesiąc. 2 karpie na tydzień. Ryby, których braknie w wodzie - całkowita ochrona. Kary po 1000 zł za ukradziony kilogram. Zaraz by się skończyło babci sranie, a ochronę to z samych kar by można wynająć dobrą, jak w pociągach "Renomę", i jeszcze by zostało.

Zobaczycie jak się ten program w TVP zakończy - mądrym wywodem naukowca z IRŚ, który dobitnie widzom dowiedzie, jak bardzo się starają i jak naukowe podejście stosują, wybijając tonę szczupaka, by pozyskać ikrę do przyszłorocznego zarybienia.

Odbudowa pogłowia jesiotra w Polsce za kasę unijną - jesteśmy dumni, że hodujemy je na mięso i szukamy nowych klientów. Kurwa mać, to jest od razu więzienie za kradzież. W normalnym kraju.

Pisać mi się więcej nie chce, bo mnie kurwica strzela.
Może spotkaliśmy tego samego dziadka ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1526 dnia: 04.07.2019, 08:53 »
Zauważam, że obecnie jedyną grupą, która wywiera pozytywne zmiany, są karpiarze. Dzięki nim powstają łowiska no kill i wcale nie tworzy się basenów z karpiami. Świetnym przykładem jest Śródlesie 2 w okręgu opolskim, gdzie jest sporo leszcza a o karpia wcale łatwo nie jest. Jest to świetna woda do zawodów feederowych, spławikowych, bo jest i drobniejsza ryba.

Niestety, inne grupy wędkarskie nie chca łowisk no kill, być może ci związani z wyczynem spławikowym i feederowym tworzą tu jakiś nacisk, ale jest ich mało. Całkowicie zawodzą spinningiści, którzy nie stworzyli chyba żadnego łowiska no kill w kraju, pomimo, że tylu celebrytów spinningu promuje C&R (Kolendowicz, Mirecki, Walicki itd). Dlatego no kill jest mocne tam gdzie jest sporo karpiarzy, w takim Opolu właśnie.

Zastanawiające jest jednak dlaczego nie ma odgórnych nacisków na powstawanie wód no kill. Jak się okazuje, nie są to wody korzystne dla PZW, ponieważ nie zarybia się ich odpowiednio, a więc nie ma przewalania ryb, kasy, pracownicy ośrodków zarybieniowych mogliby stracić pracę (wyobraźmy sobie co by było gdyby połowa wód miała statut no kill). Dlatego po cichu wspiera się mięsiarstwo i utrzymuje świadomość członków w wędkarskim średniowieczu. Nawet zawody na żywej rybie to nie wymysł PZW ale wymóg FIPSED, do którego PZW należy i bez tego mogłoby to członkostwo utracić, a co za tym idzie, nie mogliby Polacy startować w zawodach międzynarodowych, ani ich organizować (kolejna możliwość przytulenie niemałej kasy).

I tu mamy kolejny kwiatek. PZW naciska na sport, bo może w ten sposób dać robotę swojakom, pokazywać jak jest potrzebne, z drugiej strony 'sportowcy' nie mają wód do normalnego łowienia. To jest niezłe kuriozum, pokazujące jak zepsuta jest to organizacja.

Niestety, wędkarze są nieuświadomieni, tak bardzo, że aż boli. Sami sobie piłują gałąź na której siedzą. Chyba tylko w Polsce lub krajach na wschód od naszego, możliwe jest coś takiego, że z roku na rok ryb jest coraz mniej, i nic się z tym nie robi. To jest równia pochyła, po jakiej od lat 90-tych jedziemy. Na tym forum wszyscy praktycznie wiemy o co chodzi, ale jest nas wciąż zbyt mało. Mentalność się nie zmienia, typowy polski wędkarz chce zjeść jabłko i je mieć. Chce aby zabieranie było dozwolone, najlepiej bez limitów. I choć uważa się za inteligenta, lepszego od Niemca, Francuza czy Amerykanina, to nie potrafi zrozumieć, że ryby się nie rozmnażają dzięki światłu księżyca, że trzeba zadbać o to aby były w dużej liczbie. Ma się zabierać, ryba ma być i tyle. To jest beton umysłowy, zbrojony.  Ten beton właśnie pozwala na to, aby Poorzyccy i Bedyńscy rządzili PZW. I tak to koło zależności się właśnie zamyka, kierowane chciwością, chęcią zysku za wszelką cenę. Jak od takich ludzi wymagać aby dbano o środowisko naturalne? Mnie nie dziwi, że jesteśmy jedynym krajem UE gdzie jest smog o niewyobrażalnych rozmiarach. To bardzo smutne ale taka jest prawda. Jakim trzeba być skoorvysynem aby sprowadzać śmieci z innego kraju, składować je, wiedząc, że jak się ich nazbiera dużo, to się to wszystko podpali, trując wszystkich dookoła? Tak działa się w naszym kraju właśnie. Podobnie jest z wędkarzami właśnie, każdy chce czegoś dla siebie, wyciąć swój kawałek tortu, nie myśląc o tym co się będzie później, co sami będą łowić, co przekażą potomnym...  :facepalm:
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1527 dnia: 04.07.2019, 08:57 »
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Chub

  • Gość
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1528 dnia: 04.07.2019, 11:21 »
Jest gdzieś potem online powtórka w opcji tego programu ?

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1529 dnia: 04.07.2019, 11:53 »
Mnie nie dziwi, że jesteśmy jedynym krajem UE gdzie jest smog o niewyobrażalnych rozmiarach. To bardzo smutne ale taka jest prawda.

Luk mieszkasz w Anglii więc nie znasz prawdziwych przyczyn smogu ;)


 

Zdjęcie wzięte z dzisiejszego Wędkarskiego Sztosu z profilu na facebooku  ;D BTW podobno w ZG jest kontrola ze skarbówki. Podobno.

Dziś w wielu domach będzie gotowany bigos na uspokojenie i czytana Wielka Encyklopedia Ryb Rzecznych :P