Obejrzałem reportaż dwa razy. Jasno z niego widać, że Pani Anita powinna wejść w kontakt z @selektorem - Arek przemyśl to bardzo poważnie. Wtedy ten program miałby porządne pierdolnięcie.
............ Arku, przemyśl gruntownie temat w tym kontekście. Wiem, że aby w to wejść, trzeba zbadać prawdziwe intencje twórców tego programu, ale materiał stał się mega popularny i oni mimo wszystko powinni iść za popularnością.
Widzisz Jędruś ja po prostu przestałem wierzyć w jakikolwiek zmiany, bo uważam, że wędkarze sami nie chcą tych zmian. Oni chcą narzekać i mieć dostęp do wszystkich wód w kraju za 200 zł przy nieograniczonych limitach. Związek się starzeje. Młodym z różnych powodów się nie chce działać, więc jest miejsce na różnego rodzaju patologie. W PZW poustawiały się całe pokolenia rodzin wraz ze znajomymi. Skoro w wielu okręgach (również tych prymusowych) zarybia się na max 40% rocznych przychodów, przy niewielkich wydatkach na ochronę i równie niewielkich kwotach za dzierżawy/użytkowania (tak bo to nie są jakieś ogromne kwoty), to na co idzie reszta kasy? Idzie głównie na administrację, no i na takie akcje jak te w Zielonej Górze.
Gdyby państwo chciało to by to w 1 rok rozwaliło, ale co pokazuje program państwu na tym nie zależy. Państwu jedynie zależy na obsadzeniu własnymi ludźmi stowarzyszeń, które mają dostęp do dużej kasy, vide kazus PZŁ.
Zwróćcie uwagę na jedną rzecz. Dziennikarz na kilka godzin przed emisją napisał na facebooku, że dopiero co zakończył obrabianie materiału. Natomiast kilka godzin wcześniej w zapowiedzi programu podano taką informację: "
"Czy fakt, iż związek przekazuje pieniądze na badania i sponsoruje naukowców, którzy ustalają zasady gospodarowania zasobami rybnymi, nie stanowi konfliktu interesów?"Czy było coś na ten temat w programie? A no nic. Było o komuchach w PZW. W programie wypowiadał się poseł od Kukiza (ten łysy Pan
) członek sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z mocno pro rybackiej ekipy
Pod ministra Gróbarczyka (PIS) podlega całe rybactwo wraz z wędkarstwem. Pod ministra podlega również IRŚ. To minister Gróbarczyk jest odpowiedzialny za ten instytut rybacki. Ktoś nie chciał po prostu zaszkodzić ministerstwu, więc temat pominięto w emisji programu. Tematu nie było. Wodom Polskim, które przecież dopiero co powstały, też nie zaszkodzono
Fajnie to ukazuje sytuacja z tym "biednym" urzędnikiem Wód Polskich. Przychodzi ekipa TVP. Idzie najpierw do rzecznika prasowego RZGW w Warszawie z Wód Polskich. Następnie jest przy nim - nagrywa dziewczynę, jak ta telefonuje do osoby odpowiedzialnej za kontrolę
Następnie idzie za nią z kamerą, jak gdyby nic, pod pokój innego urzędnika i tam nagrywa rozmowę zza drzwi. Dla mnie osobiście jest to ustawka. Wystawiono po prostu faceta na "strzał". Teraz albo on wyleci albo będzie miał naganę. Wydadzą oświadczenie, że kontrolują, że coś zmienią itp. i tematu nie było
Dla mnie osobiście cyrk.
Gdyby ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chciało, to by w 1 rok "zamknęło" temat PZW, mając odpowiednie środki do kontroli. Jednak tego nie robi, bo PZW, tak jak i rybacy, umożliwiają samorządom i lokalnym przedsiębiorcom (a więc również kolegom partyjnym) dostęp do unijnych środków. Podkreślam. Nie było chyba drugiego tak pro rybackiego rządu jak ten obecny. Póki kasa z Unii będzie płynąć szerokim strumieniem do kraju nikt rybakom, a więc też i PZW, nie pozwoli na to, aby stała im się krzywda, bo kasa musi się zgadzać. Gdyby nie PZW to nie powstałaby np. Lokalna Grupa Działania Zalew Zegrzyński obracająca milionami euro, w skład której wchodzi Bedyński z OM PZW wraz z kolegami.
Zobaczcie, że w programie ani słowa nie było o sieciach na Zalewie Zegrzyńskim. Przecież jakieś ryby tam są, ale wiele z nich ląduje właśnie w rybackich sieciach. W programie nie było ani słowa o sieciowaniu wędkarskich wód, o roli "naukowców" w PZW. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że rybactwo podlega pod PIS, pod ministra Gróbarczyka, którego jeszcze niedawno opozycja chciała odwołać ze stanowiska, więc dziennikarze TVP nie będą mu robić problemów swoimi publikacjami
Mocno poparł go wówczas w "błyskotliwy" sposób prezes Okręgu w Toruniu PZW M. Purzycki. Popis tej błyskotliwości jest tutaj w temacie kilka postów wcześniej
Oni widzą jedynie komuchów w PZW, a co trzeba zrobić aby się ich pozbyć? Trzeba wprowadzić tam prawdziwych patriotów. A kto będzie tych patriotów tam wyznaczał? A na to już sobie sami musicie odpowiedzieć