Na tym filmie Panowie z PZW "mijają się z prawdą" odnośnie chociażby rybaków na wodach PZW (choć tylko potwierdzają to co mówiłem w sprawie przyszłości rybactwa w PZW).
1) Po pierwsze operaty rybackie sporządza się na zlecenie działaczy PZW. To ichtiolog z PZW ustala co ma się w tym operacie rybackim znaleźć (oczywiście po "wytycznych" od działaczy, czyli np. takich, że walimy do wody tyle i tyle karpia, bo jest najtańszy, ogólnodostępny i lud wędkarski z chęcią go zje już tydzień po zarybieniu). W Polsce nie ma obowiązku prowadzenia odłowów gospodarczych !!! To działacze PZW postanawiają, że w operacie rybackim znajdzie się taki zapis o gospodarczych odłowach rybackich. Treść operatu jest ustalana przez działaczy PZW. Naukowcy opiniujący operaty dokonują jedynie kosmetycznych zmian, o ile w ogóle mają jakieś uwagi.
Skoro PZW jako użytkownik rybacki chce sieciować własne wody np. celem sprzedaży ryb na potrzeby gastronomii, to jednostka opiniująca taki operat rybacki np. IRŚ, mu tego nie zabroni. Skoro działacze chcą sieciować swoje własne wody, to naukowcy z IRŚ mówią: "A proszę bardzo, o ile tylko operat rybacki spełnia wszystkie formalne wymagania". Dlatego w tym zakresie mamy do czynienia z totalnym oderwaniem od rzeczywistości, w tym o czym mówią ci Panowie.
2) Cały czas dyskusja dotyczy PZW, a nie prywatnych gospodarstw rybackich, więc Panowie mówią, że rybacy mają podpisane umowy np. ze Skarbem Państwa i dlatego trzeba sieciować wody PZW. Kłamstwo. To PZW ma podpisane umowy z rybakami (np. umowę zlecenia, umowę o pracę itp.), którzy zawodowo trudnią się odłowami. To PZW zdecydowało o konieczności prowadzenia takich odłowów, a nie jacyś mityczni rybacy. Sposób użytkowania danej wody zależy od woli działaczy PZW. Tyle w temacie.
3) Pan Heliniak, który osobiście odpowiada w ZG PZW za Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach, a więc za sieciowanie polskich Mazur mówi nieprawdę, że dany zbiornik (obwód rybacki) może być użytkowany przez kilka podmiotów. Przeraża mnie fakt, że osoba która odpowiada w ZG PZW za ochronę i zagospodarowanie wód może mówić publicznie coś takiego
Wątpie, aby tego nie wiedział.
W obwodzie rybackim (na danym zbiorniku) może być tylko jeden użytkownik rybacki. Konkurs na użytkowanie/dzierżawę wygrywa jeden użytkownik rybacki. Na wodach PZW nie może być innych użytkowników rybackich np. prywatnych gospodarstw rybackich. Po raz kolejny napiszę to, że jest rybak na wodzie PZW, to jest wyłączna wola działaczy PZW. To, że ma on zgodę na prowadzenie odłowów (nie mówię tu o państwowym monitoringu prowadzonym przez uprawnione instytucje np. IRŚ), to jest wyłączna wola działaczy PZW.
To działacze PZW wydają zgodę na prowadzenie odłowów, bo oni jako użytkownik rybacki mają do tego wyłączne prawo. Nikt inny na wodach użytkowanych przez PZW nie może sieciować bez zgody działaczy PZW. Jeżeli ktoś bez zgody działaczy PZW sieciowałby wodę PZW, to popełniłby przestępstwo ścigane z urzędu.
Dalej mi się tego nie chce oglądać skoro na początku już są totalne bzdury. Reformatorzy