Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558870 razy)

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5070 dnia: 02.12.2023, 18:12 »
Ciekawe. Przy czym jest to trochę sztuka dla sztuki, bo kto potrzebuje opłaty rocznej na cały kraj?
Natomiast chory podział PZW na malutkie okręgi generuje tylko koszty. Podobnie jak oparta na modelu zarybieniowym irRacjonalna Gospodarka Rybacka. Ale o tym to już tu pewnie grube megabajty czcionki poszły ;)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5071 dnia: 02.12.2023, 19:09 »
Cytuj
Rybacy PZW Mazowieckie jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Postawili 28 (!) km sieci na zimowiskach i szlakach migracji ryb. Na pytanie dlaczego to zrobili odpowiadają "bo nikt się nie czepiał".



Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5072 dnia: 02.12.2023, 19:53 »
Kurde, a gdyby tak wędkowanie no-kill wymagało wyłącznie karty wędkarskiej, ale już nie przynależności do PZW czy w ogóle jakiegokolwiek pozwolenia od użytkownika "rybackiego"... Rozmarzyłem się.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5073 dnia: 02.12.2023, 20:41 »
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5074 dnia: 02.12.2023, 21:26 »
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Ale 99% wód nie jest no-kill i mamy na nich np. 28 kilometrów siat pod opieką PZW.
Od strony formalnej: wędkarz uprawiający no-kill nie jest rybakiem. No ni chu chu, jakby się nie gimnastykować. Dlaczego więc musi mieć cokolwiek wspólnego z użytkownikiem rybackim? Żyjemy w świecie kształtowanym jakąś absurdalną ustawą, w ogóle nie pasującą do rzeczywistości nad wodą. A PZW ani myśli tego zmieniać - zauważyć, że jest wędkarstwo rekreacyjne, że to wszystko może inaczej wyglądać, że trzeba też zadbać o ekologię, zająć jakieś stanowisko, gdy ktoś chce betonować rzeki, itd.
Za to chętnie mogę płacić np. wojewodzie, żeby z tych moich opłat fundował kontrole i sprawdzał, czy tych ryb przypadkiem nie zabieram. Mogę mu nawet płacić więcej niż płacę PZW, o ile będę te kontrole widział. W przypadku PZW nie wiem na co idą moje pieniądze. Tzn. wiem, że jakieś pieniądze idą na zarybienia, podtrzymujące chory model gospodarki rybackiej, coś tam idzie na SSR - z tego co pamiętam sprzed kilku lat, gdy przeglądaliśmy tu sprawozdania budżetowe Okręgu Mazowieckiego, to były jakieś drobne kwoty - w sumie na te dwie rzeczy pewnie mniej niż 30% składek. A cała reszta? Jakiś sport, który mnie ani grzeje, ani ziębi, jakieś stanice czy infrastruktura, z której w życiu nie skorzystam, no i koszty zarządu i administracji. Tak że płacę, żeby ktoś wpuszczał ryby, które ktoś inny złowi i zje oraz żeby utrzymywać fikcyjne kontrole - minął właśnie kolejny rok, w którym przy prawie 30 wyjściach nad wodę znów nie spotkałem żadnego patrolu. Stuknęła mi 50, w tym kilkanaście lat dość aktywnego wędkarstwa i drugie tyle sporadycznego i jeszcze nigdy nie byłem kontrolowany, a akcje SSR widziałem tylko w internecie - czyli chwała, że gdzieś tam są, ale podejrzewam, że to kropla w morzu.
I tak, wiem, że gdyby no-killowcy nie musieli należeć do PZW, to pewnie większość nie należałaby i związek byłby 100% mięsiarski, co pewnie zakończyłoby istnienie wód no-kill. No chyba, że mieliby blisko na tyle dobrą wodę, że chciałoby im się należeć i ją utrzymywać, ale osobiście po prostu nie widzę sensu, ani żadnej korzyści z bycia w PZW. Jest tylko przymus - chcę łowić w rzece, muszę należeć i płacić składki, m.in. na pana rybaka, któremu wszystko wolno. Czuję się z tym jak frajer.
Te mityczne zmiany, reformy krok po kroczku, to jakaś walka z wiatrakami jednak. Mieliśmy nowego, ponoć fajnego, postępowego prezesa OM PZW. Ujebali go za przeproszeniem chyba po niecałym roku, bo kasa dla Heliniaka była zagrożona. A kim jest dla mnie jakiś Heliniak? Co on ma do Mazowsza - niech wypierdala do swojego Lublina (chyba?) i tam siedzi po cichu. I tak wszelkie demokratyczne, oddolne zmiany, zostały ubite zanim się na dobre zaczęły.
Dobra, ulżyło mi, sorry za bluzgi, ale mnie ten polski bajzel przerasta.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 869
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5075 dnia: 02.12.2023, 21:39 »
Ja ze 2-3 kontrole miałem z początku roku jak zawsze i to na no killu obok domu, który jest pod okiem kamer i praktycznie zawsze w weekend ktoś kręci się na rybaczówce. Później tzn. gdzieś od czerwca w ogóle nie zabierałem karty z auta nad wodę, wpisy robiłem wcześniej, ale kilkanaście razy o nich zapomniałem ;D Tak prawde mówiąc, gdybym przestał łowić na no killu przy domu to mógłbym w ogóle nie opłacać karty, nawet na  Dzierżnie w tym roku nie spotkałem kontroli ;D Raz się do mnie SSR dojebała, że za krótkie kreski przy wykreśleniu rubryk zrobiłem siedząc na no killu :facepalm:
Dzierżno uzależnia

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5076 dnia: 02.12.2023, 22:05 »
No tak, zdarzają się pewnie rejony kontrolowane i miejsca, w których PZW ma sens, bo jakieś sensowne koło ma swoją wodę. Ale ogólnie mam poczucie, że chcąc uprawiać bardzo proste hobby, uczestniczę w jakimś absurdzie. Płacę ludziom, którzy de facto przeszkadzają mi łowić ryby - bo jak nazwać kolesi, pozwalających rybakowi stawiać siaty na wodach, na których wędkuję? Przykładam się tym do gospodarki rybackiej, która przez kilkadziesiąt lat znacznie zredukowała pogłowie ryb - nie sama, rzecz jasna, ale ma w tym swój niebagatelny udział. Ludzi, których wybrałem może w każdej chwili pod jakimś z dupy wziętym pretekstem odwołać klika, której akurat nie wybierałem, za to dobrze sobie żyjąca z mojej składki. Od lat słyszę o reformach, których oczywiście nie ma, oraz o tym, jak jest dobrze - no jest, na paru wodach ocalonych przed racjonalną gospodarką rybacką i na niezabitym kawałku Odry. Tylko jakoś do takich Czech, Niemiec, Francji czy UK w ogóle nie mamy startu, mimo w sumie dużej liczby wód. A żeby było śmieszniej, w to wszystko wczepiają się jacyś kanalarze-melioranci, którzy ubzdurali sobie, że też będą zarządzać wędkarstwem, bo czemu nie. Jeszcze brakuje trupy wędrownych aktorów, też się na pewno znają na temacie, mogliby konkurować z PZW i WP, pobierać składki i wydawać legitymacje.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5077 dnia: 02.12.2023, 22:13 »
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5078 dnia: 03.12.2023, 12:27 »
No ale wody NK są PZW i ze składek jest o nie dbanie, więc...
Ale 99% wód nie jest no-kill i mamy na nich np. 28 kilometrów siat pod opieką PZW.
Od strony formalnej: wędkarz uprawiający no-kill nie jest rybakiem. No ni chu chu, jakby się nie gimnastykować. Dlaczego więc musi mieć cokolwiek wspólnego z użytkownikiem rybackim? Żyjemy w świecie kształtowanym jakąś absurdalną ustawą, w ogóle nie pasującą do rzeczywistości nad wodą. A PZW ani myśli tego zmieniać - zauważyć, że jest wędkarstwo rekreacyjne, że to wszystko może inaczej wyglądać, że trzeba też zadbać o ekologię, zająć jakieś stanowisko, gdy ktoś chce betonować rzeki, itd.
Za to chętnie mogę płacić np. wojewodzie, żeby z tych moich opłat fundował kontrole i sprawdzał, czy tych ryb przypadkiem nie zabieram. Mogę mu nawet płacić więcej niż płacę PZW, o ile będę te kontrole widział. W przypadku PZW nie wiem na co idą moje pieniądze. Tzn. wiem, że jakieś pieniądze idą na zarybienia, podtrzymujące chory model gospodarki rybackiej, coś tam idzie na SSR - z tego co pamiętam sprzed kilku lat, gdy przeglądaliśmy tu sprawozdania budżetowe Okręgu Mazowieckiego, to były jakieś drobne kwoty - w sumie na te dwie rzeczy pewnie mniej niż 30% składek. A cała reszta? Jakiś sport, który mnie ani grzeje, ani ziębi, jakieś stanice czy infrastruktura, z której w życiu nie skorzystam, no i koszty zarządu i administracji. Tak że płacę, żeby ktoś wpuszczał ryby, które ktoś inny złowi i zje oraz żeby utrzymywać fikcyjne kontrole - minął właśnie kolejny rok, w którym przy prawie 30 wyjściach nad wodę znów nie spotkałem żadnego patrolu. Stuknęła mi 50, w tym kilkanaście lat dość aktywnego wędkarstwa i drugie tyle sporadycznego i jeszcze nigdy nie byłem kontrolowany, a akcje SSR widziałem tylko w internecie - czyli chwała, że gdzieś tam są, ale podejrzewam, że to kropla w morzu.
I tak, wiem, że gdyby no-killowcy nie musieli należeć do PZW, to pewnie większość nie należałaby i związek byłby 100% mięsiarski, co pewnie zakończyłoby istnienie wód no-kill. No chyba, że mieliby blisko na tyle dobrą wodę, że chciałoby im się należeć i ją utrzymywać, ale osobiście po prostu nie widzę sensu, ani żadnej korzyści z bycia w PZW. Jest tylko przymus - chcę łowić w rzece, muszę należeć i płacić składki, m.in. na pana rybaka, któremu wszystko wolno. Czuję się z tym jak frajer.
Te mityczne zmiany, reformy krok po kroczku, to jakaś walka z wiatrakami jednak. Mieliśmy nowego, ponoć fajnego, postępowego prezesa OM PZW. Ujebali go za przeproszeniem chyba po niecałym roku, bo kasa dla Heliniaka była zagrożona. A kim jest dla mnie jakiś Heliniak? Co on ma do Mazowsza - niech wypierdala do swojego Lublina (chyba?) i tam siedzi po cichu. I tak wszelkie demokratyczne, oddolne zmiany, zostały ubite zanim się na dobre zaczęły.
Dobra, ulżyło mi, sorry za bluzgi, ale mnie ten polski bajzel przerasta.

No tak, zdarzają się pewnie rejony kontrolowane i miejsca, w których PZW ma sens, bo jakieś sensowne koło ma swoją wodę. Ale ogólnie mam poczucie, że chcąc uprawiać bardzo proste hobby, uczestniczę w jakimś absurdzie. Płacę ludziom, którzy de facto przeszkadzają mi łowić ryby - bo jak nazwać kolesi, pozwalających rybakowi stawiać siaty na wodach, na których wędkuję? Przykładam się tym do gospodarki rybackiej, która przez kilkadziesiąt lat znacznie zredukowała pogłowie ryb - nie sama, rzecz jasna, ale ma w tym swój niebagatelny udział. Ludzi, których wybrałem może w każdej chwili pod jakimś z dupy wziętym pretekstem odwołać klika, której akurat nie wybierałem, za to dobrze sobie żyjąca z mojej składki. Od lat słyszę o reformach, których oczywiście nie ma, oraz o tym, jak jest dobrze - no jest, na paru wodach ocalonych przed racjonalną gospodarką rybacką i na niezabitym kawałku Odry. Tylko jakoś do takich Czech, Niemiec, Francji czy UK w ogóle nie mamy startu, mimo w sumie dużej liczby wód. A żeby było śmieszniej, w to wszystko wczepiają się jacyś kanalarze-melioranci, którzy ubzdurali sobie, że też będą zarządzać wędkarstwem, bo czemu nie. Jeszcze brakuje trupy wędrownych aktorów, też się na pewno znają na temacie, mogliby konkurować z PZW i WP, pobierać składki i wydawać legitymacje.

Robson, to wszystko prawda, ja się z Tobą zgadza i podzielam Twoje wkurwienie i niemoc w obliczu absurdu.
Ale teraz te NK należą do PZW, więc ich ochrona (słaba, średnia, dobra... czy żadna), zarybienia, dbanie o linię brzegową... jest gestią PZW i robione jest to ze składek. I już teraz jest, że jeśli woda jest gminna czy tam inna, a nie należy do PZW, to wystarczy karta wędkarska, by na niej wędkować. Jeśli gmina czy inny właściciel wody zrobi tam NK, to bardzo fajnie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5079 dnia: 03.12.2023, 12:29 »
Ciekawe. Przy czym jest to trochę sztuka dla sztuki, bo kto potrzebuje opłaty rocznej na cały kraj?
Natomiast chory podział PZW na malutkie okręgi generuje tylko koszty. Podobnie jak oparta na modelu zarybieniowym irRacjonalna Gospodarka Rybacka. Ale o tym to już tu pewnie grube megabajty czcionki poszły ;)

Jakaś niezła bzdura takie porównanie. Owszem, w Polsce jest drogo. Ale równie dobrze można by podsumować, ile rocznie kosztuje codzienne jeżdżenie na wszystkich płatnych odcinkach autostrad, wyszedłby milion pińcet... i porównać to z roczną winietą np. w Czechach.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Ashaki Takado

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 234
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5080 dnia: 03.12.2023, 13:42 »
Słyszałem, że od przyszłego roku mają być zmiany w organizacji zawodów PZW. Podobno mają dopuścić mączki rybne. Ktoś coś wie?

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5081 dnia: 03.12.2023, 14:40 »
Tak zostaja już oficjalnie dopuszczone :thumbup:
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 089
  • Reputacja: 130
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5082 dnia: 06.12.2023, 19:36 »
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 089
  • Reputacja: 130
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5083 dnia: 07.12.2023, 09:45 »
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #5084 dnia: 07.12.2023, 10:06 »
Na szybko, kto nie ogląda:
Wprowadzają zapis, że można wyprzedawać majątek, by forsę przeznaczyć na bieżącą działalność. Czyli jak ktoś myśli, że nie będzie płacił składek, to upadną, to... :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters