Napaliłam sie filmem o expanderach i kupiłem sobie paczkę DB smak kryla. Ogólnie wyniki na drobnicy niezłe, ale za długo nie chce sie to trzymać haczyka - można osiwieć. Jak trochę przeschnie po napompowaniu, to zaczyna pływać. Jak przemoczę to spada podczas rzutu. Napompuję dipem to zostaje twardy. Macie podobne doświadczenia czy trafiłem jakąś ferelną partie?
Ekspander to przynęta do tyczki. Frustrująca, bo spada łatwo z haka. Jeżeli go podsuszysz to pływa, ale przez moment, zaczyna po chwili tonąć. Przy łowieniu tyczką lub wagglerem uważam to za dużą zaletę, gdyż opóźnianie opadu jest jak najbardziej wskazane, rozkładem śrucin można sobie pomóc. Jednak co istotne - ekspander to przynęta pomyślana o komercjach, zwłaszcza pod karpia i leszcza, które pozytywnie reagują na nęcenie z kubka.
W polskich warunkach trzeba ekspandery podsuszyć, aby były bardziej trwałe i mogły przetrwać atak mniejszych ryb, zwłaszcza gdy łowimy na wodach PZW. Jeżeli jednak coś nie wychodzi - lepiej kupować pellet haczykowy gotowy, który poddany został już obróbce (to też ekspander). Niektóre nawet daje się zakładać na włos. Nie polecam go do gruntu absolutnie, lepiej sprawdzi się zwykły pellet z dziurką lub taki zamocowany za pomocą gumki...
Dysks, spróbuj sobie zrobić partię ekspanderów, którą zadipujesz i podsuszysz na przykład, uzyskując mocną przynętę. Zamroź je sobie poporcjowane i odmrażaj na dana sesję. Wtedy mniej pracy trzeba wkładać we wszystko, zaś daną partię z zamrażarki wystarczy podsuszyć kilka minut pod lampa i można łowić. Dodanie Goo i podsuszenie sprawia, że mamy ekspander smużący. To działa rewelacyjnie (ale nie zawsze). Sam ten pellet robiony na szybko na łowisku, to opcja tylko i wyłącznie do tyczki i komercji raczej.