Ostatnio na zawodach miałem na Metodę około 12 ryb, w tym karpie do 8-9 kilo (średnio 2-3 kilo, bo były F1). Wszystko weszło na przypon Guru z gumką (i to wcześniej używany), dwie ryby na przypon Drennana. I przypony mają się świetnie. Sam używam plećki do przyponów, jednak nie musi to być wg mnie obowiązek. Miałem sesje, gdzie wchodziło do kilkudziesięciu ryb i przypon wytrzymywał hol kilkunastu sztuk zanim się zużył. Gdybym złowił np. kilkanaście brzan na jeden przypon z plećki, też raczej byłby do wymiany.
Kolejna sprawa to kij. Używając feedera, nie powinno być problemu z wytrzymałością, bo amortyzacja wędki jest tak dobra, że nic nie powinno strzelać To trochę jak z gumą w tyczce - można mieć cienką żyłkę i świetnie łowić, bo guma 'pochłania energię' sporych ryb. To samo będzie z feederem odpowiednim do Metody, czyli o progresywnym ugięciu. Na takich Ochabach Piotr, nasz forumowicz, łowił karpia za karpiem (łamanego przez jesiotra i amura), z żyłka główną 0.23 mm. Aby było ciekawiej, walnął tam rybę ponad 19 kilogramów, największą tam pływającą. Z normalnym przyponem z żyłki Wszystko dzięki świetnej pracy kijów Trabucco które posiada.
Wg mnie wiele zależy od tego, jakie mamy ryby w łowisku i na co się nastawiamy. Nie należy się też zamykać na pewne rzeczy, bo z jakiegoś powodu firmy wędkarskie robią przypony do Metody z żyłki. Zaś od sprzętu jakim łowimy i ryb na jakie się nastawiamy wiele zależy, i żyłka i plećka będzie tu miała swoje wady i zalety.
Fakt! Przechodziłem w swoim łowieniu 'wynalezienia koła na nowo'.
O co kaman?
1. Zacząłem łowić cienko (upraszczając powyżej 0.22 nie wchodziłem) na komercjach i pzw (ryby powyżej 5kg do 15kg). Frustrowałem się - przypony pękały, podajniki traciłem.
2. Zacząłem używać żyłek głównych (mówię tutaj wciąż o feederach do 90g) 0.30 (daiwa, dragon - dragon z pewnością przegrubiony) holowałem rybki bardziej siłowo, bo zdawałem sobie sprawę z buforu w postaci żyłki.
3. Wróciłem do prawie początku - czyli kompromis między jednym a drugim - żyłki max 0.28, z tego głównie 0.26 Drennan Feeder and Method Mono 250m (do feederów), oraz 0.28 daiwa hyper sensor do alarmów z brzanówkami
Wnioski? Świadomość tego, że nie mam za cienkiej, ani za mocnej żyłki pozwala mi kręcić ładne rezultaty na feederze.
Nie 'targam' siłowo, a z drugiej strony nie boję się o kazdy zryw ryby.
Rybki 15kg często, gęsto nie są wielkim wyzwaniem. Kwestia podejścia do ryby.
Ciekawe jest to że do haków podchodziłem podobnie. Początek mega finezyjny na metodzie z hakami 16, potem przechodzenie na tańsze Kamatsu rozmiary 4/6, aż znowu powrót do drennanowskich wide gape'ów rozmiar 10/12 - gdzie uważam to na rybki do 15kg za uniwersalny rozmiar.
*oczywiście nie krytykuje łowienia na mono 0.50 i 0.16, czy haków 2 czy 18. Po prostu każdy z biegiem czasu wybierze co mu odpowiada
P.S : dalej jakoś nie miałem ochoty przetestować przyponów z plecionki. Nie wiem dlaczego. Zawsze szukam jakiegoś naprawdę MOCNEGO argumentu u nas na forum, ale nigdy nie znalazłem. To też pewnie nawet nie spróbowałem z pletką.
P.S 2: również gumki i pushstopy jakoś do mnie nie przemawiają. Korzystam tylko z oczek i bagnetów.
P.3 3: jeśli chodzi o długości przyponów to do:
przynęt poniżej 12mm używam 2' (5.08cm - głównie bagnet),
przynęty 12mm do 14mm 3' (7.62 cm - raczej oczko),
przynęty od 16mm w górę 4' (10.16cm - oczko) - tutaj raczej tylko duża metoda na sygnałkach (esp)