Jak zaczynałem tam jeździć to ryb było tyle że masakra, przy zastosowaniu zanęty z mączki rybnej nie trudno było złowić 10 karpi, nawet pod nogami. W poprzednim sezonie mieli jakąś chorobę i ryby zdychały, odłowili sporo ryb i teraz już nie jest to wanna z rybami trzeba trochę popracować i daleko rzucać żeby połowić, no i oczywiście dobry towar.
Z informacji na facebooku wynika że mają być dwa stawy od przyszłego sezonu. Jeden zawodniczy z rybami do 5 kg i główny. Zarybili główny staw 1,5 tony karpia 3-10 kg i zawodniczy 3 tony karpia 1,5-3 kg. Dobry pomysł i jeszcze jak by tą wiklinę wywalili z lewego brzegu i z grobli pod lasem. Jak byłem pierwszy raz w 2016 roku to ilość wikliny się potroiła i na lewym brzegu ciężko wbić podpórkę, to samo pod lasem. Za dużo tego na łowisku, niby pomosty są ale ja wolę wbijać podpórki w ziemię.