Tak się składa, że właśnie porównałem nawą plecionkę do żyłki, żeby dać świadectwo wiary (wiadomo, używana plecionka puchnie, więc warto wziąć na warsztat porównawczy nówkę). Pacjent to plecionka Dragon NanoCore o "gr." 0,1 mm, produkowana przez Mamoi (tym bym się akurat nie podniecał, bo ta firma ma plecionki za dwie setki, a mówimy o lince, która kosztowała niedawno ok. 50-70 zł za 135 m).
No i co? Trzeba przyznać, że plecionka jest cienka, cieńsza od tańszych linek, ale też droższych. Zrezygnowałem z jakichkolwiek pomiarów, jedynie porównywałem, patrząc na plecionkę i różne żyłki (ledwo teraz widzę...), więc "pomiar" jest raczej obarczony pewnym błędem, ale bez przesady, do takich testów w sam raz. Wyszło, że ta plecionka ma grubość, szerokość, objętość - jak zwał, tak zwał, porównywalną do żyłki o gr. około 0,16 mm (uczciwej szesnastki). Deklarowana wytrzymałość to 8 kg, co jest tak kosmiczną bzdurą, że nie warto tego komentować. Na węźle wytrzymuje toto około 2,5-3 kg, sprawdzałem.
Jest to plecionka czterosplotowa (innych nie stosuję), gęsto utkana, raczej gładka, względnie miękka, czerwona, ale to bez znaczenia. Jak to lata? O kurna! Niesie niczym pocisk: daleko, bezgłośnie, bezproblemowo. A jak te rzuty wyglądają w porównaniu do żyłki o gr. 0,16 mm? Plecionka wygrywa, bo jest miękka, nie spada sztywnymi zwojami, które atakują pierwszą przelotkę. Bardzo się zdziwiłem, gdy okoniowy paproch o wadze 1,5 g (łączna waga główki i gumy) leciał tak, jak lata na żyłce 0,12 mm (raczej 0,14 mm, przegrubiona cholera).
Gdybym łowił pickerami czy feederami, użyłbym tę plecionkę do łowienia stosunkowo niewielkich ryb, raczej leszczy i linów niż kabanów. Do większych ryb zastosowałbym taką plecionkę, ale o "grubości" 0,12 mm, bo i większa wytrzymałość, i lepsza odporność na uszkodzenia. Jedno jest pewne, czy będzie to 0,1 mm, czy też 0,12 mm, to rzuty będą bardzo, bardzo dalekie. Jeśli dobierzemy plecionkę i żyłkę o tej samej wytrzymałości, to dalej rzucimy za pomocą plecionki, tutaj nie ma dyskusji. Jeśli ktoś uważa inaczej, to proszę go o podanie, jakich wspaniałych, kosmicznych żyłek używa, będę wdzięczny...
Zapewne nie sięgnąłbym po opisywaną plecionkę o gr. 0,08 mm, do celów gruntowych, bo pewnie dostałaby w kość bardzo szybko (niestety, im linka cieńsza, tym szybciej się niszczy, więc nie zawsze ważna jest wytrzymałość, ale raczej objętość). Spinning to inna piłka, szczególnie gdy wędkuje się w łowiskach wolnych od korzeni, kamieni i innych lodówek, ale zależności całkiem podobne, bo co z tego, że ryba lince nie podoła, ale załatwi ją kawałek kija na dnie.
Są cieńsze plecionki, które opisano podobnie, fakt, ale ta trzyma jakiś sensowny standard. Bardzo popularny i chwalony jest Techton od Kamatsu, ale nie o tym, raczej o "grubości". Ich "0,03" jest grubsze od innych "0,06". Ile milimetrów ma metr? To zależy