Jeżeli chodzi o liny w dużym rozmiarze:
-drobny czerwony gnojak z kompostownika(nie jakiś podrabianiec pudełkowy)
-zanęta w kolorze czerwonym
-zapomniny linowy składnik który u mnie działał na większości wód, czyli suszona krew.
Po przyjściu na łowisko kule miałem przygotowane wcześniej w różnej konsystencji zawsze bardziej tęgie z martwym robactwem. Cały towar zawsze szedł od razu do wody. A później tylko czekać w bezruchu aż te waleczne bestie zaczną pobierać czerwone zawieszone nad dnem
Dobrym miejscem jest skraj trzcinowiska, tylko zestaw musi być na tyle mocny żeby poskromić prosiaczka.