Rado pracuje w Angling Trust i wiele razy namierzał Polaków i Litwinów poprzez Facebooka. Zamieszczenie zdjęć jest dowodem popełnienia przestępstwa, kilku gości miało wizyty panów z policji. Teraz w UK ktoś kto wrzuci takie zdjęcia, zostaje w ciągu jednego dnia p prostu zlinczowany wpisami. Angole zapodają je sobie na swoich grupach dyskusyjnych, i lecą ostre komentarze i wyzwiska.
Robert, który złowił wielkiego klenia rok temu, miał zdjęcie z chwytakiem i szczupakiem w gazecie, bez jego zgody wydrukowało to Anglers Mail. Mówił, że przez dwa miesiące miał wpisy od Angoli za to, jechali po nim strasznie podobno, nawet jak zdjęcie usunął. Tak więc Angole znaleźli taki sposób na pewne rzeczy - przynajmniej mało który kłusol się chwali swoimi wyczynami na Facebooku...