Z zapaszkami różnie jest różnie. Czasem odstraszają , a czasem wabią. Np skisły groch czy nawet pęczak bywa skuteczny szczególnie gdy jest w przybór wody w rzece. Zdarzało mi się też skutecznie łowić na "ciasto z penicyliną " (czyt zaplesniałe). Dlatego nie odrzucał bym z definicji zepsutych dumbelsów. Mogą się okazać strzałem w dychę.
Co do ciekawostek zapachowych to na jednej z rosyjskich stron znalazłem filmik o łowieniu karasi srebrzystych na manną kaszę, a zabójczym atraktorem był powszechnie używany w warsztatach spray WD40. !!!! Wyglądało mi to na żart ale później znalazłem tam kilka postów różnych autorów na temat jego skuteczności. Sam tego nie próbowałem bo na japońce się nie nastawiam. Ale oczy mi z orbit wyłaziły.