Mam swój nowy PB - 12 kg. Niezbyt urodziwy, ale silny jak diabli!
Tak wyglądał niecały miesiąc temu. Znowu go trafiłem.
12,3 kg - wygląda na to, że troszkę przytył, a ja znów poprawiłem swój PB. Już ostatnim razem dał popalić, ale tym razem zaczepił się za bok. To była prawdziwa petarda, która przewiozła mnie po prawie połowie łowiska.
Michał - dzięki za brawurowe podebranie prosto z dna, gdy ryby nie było nawet widać. Kozak.
Mateusz - daj znać jak będziesz miał na sprzedaż kolejną wędkę, ta jest niesamowicie szczęśliwa.