I nie trudno się z nim w wielu kwestiach AI nie zgodzić, szczególnie, gdy pytany odpowiada, że nie wie jak się to potoczy, że nie ma pojęcia etc. Zatem ma takie same przemyślenia jak inni ludzie i userzy tutaj. Nie trudno też się z nim nie zgodzić, że nie można nic z tym zrobić na tym etapie, to po prostu się dzieje i tyle. Choć ja tu bym szerzej patrzył na to, na zasadzie dostosowania do otaczającej rzeczywistości i wykluczenia na własne życzenie tych co nie będą się dostosowywać. Tempo rozwoju różnych dziedzin jest ogromne, nie tylko w obszarze AI, można powiedzieć, że co dzień budzimy się w innej rzeczywistości. Ale to wszystko np. dziś jest wielkim WOW i problemem, a jutro na przykład wybucha wojna światowa i staje się czymś co przechodzi do lamusa, a nastają problemy, które nas dotykają w inny sposób.
Światem rządzi nawet nie ogromna kasa, a ludzka pazerność, co widać po wojnie na Ukrainie, Ci co rozpętali-kasowo mieli wszystko można powiedzieć, ale było to za mało. Obecnie nikogo nie interesuje, że ginie po obu stronach pod 2 tys ludzi na dobę, że wszystkie traktaty po II WŚ niektórzy mają w nosie, że można tę wojnę było dawno zakończyć, ba nawet jej zapobiec, ale z pewnych względów trwa, bo zawsze wojna to grube interesy dla państw i każdy chce coś uszczknąć. Taki mamy świat, z jednej strony piękny od strony natury, a z drugiej paskudny też od strony natury...człowieka. Także zdecydowanie bardziej obawiałbym się ludzi nie AI.