Gratuluję wyników, coś się dzieje!
Widać, że w Polsce też gorąco...
W UK najgoręcej od lat...108, od kiedy zaczęto notować temperatury oczywiście. Nie ma deszczu, prognoza na następne dwa tygodnie to upały - po prostu koszmar. Niestety, rzeki są w fatalnym stanie, na stojącej Tamizie zakwity już spowodowały przyduchy. Trent się jakoś trzyma, ale obserwuje się zdechłe brzany, które póki co zaliczane są na konto wędkarzy, co nie potrafią ich 'obsługiwać'. Jakby co, to podstawą jest dać rybie
odpocząć 5 minut w podbieraku po holu, po odhaczeniu i ewentualnym zdjęciu i zważeniu dajemy jej
odpocząć do 30 minut nawet, tak aby silna wróciła do rzeki. Metoda trzymania za ogon i natleniania ryby 'moja-twoja' jest
nieodpowiednia!
Nowy odcinek rzeki i wreszcie wstrzeliłem się w 'rybę'. Nocka od 20 tej do 5 rano dała 6 brzan, od 70 do 81 cm, przy czym dwie miały 77 cm i ważyły 4,5 kg, a najdłuższa 81 cm miała 'tylko' ponad 4 kg. Doszlifowałem taktykę i wreszcie było lepiej. Bonusem były dwa duże leszcze, jeden zmierzony miał 64 cm, kawał ryby, w granicach 4 kilogramów. Dzisiaj robię powtórkę