Koszyki do klasyka + NOWOŚĆ Preston Innovations Hexmesh Bullet Feeders.
Dla wielu wędkarzy wybór odpowiedniego koszyka feederowego cały czas stanowi pewnego rodzaju wyzwanie. Wiemy o tym doskonale, bo zauważamy ile pytań nam serwujecie w tym temacie. Jednak aby było Wam łatwiej dobrać i zdecydować się bez bólu głowy na odpowiedni koszyk Marcin przygotował poniższy tekst.
Według mnie z koszykami do feedera klasycznego jest jak z każdym innym produktem w branży wędkarskiej, czyli jest tego całkiem sporo i trzeba poukładać sobie w głowie informacje na temat ich przeznaczenia oraz zadać sobie pytanie, „który z nich jest mi potrzebny”. Uwierzcie, że po ustaleniu tych danych wybór staje się dużooo prostszy. Aby odpowiedzieć na Wasze najbardziej popularne pytania opiszę po krótce koszyki jakie ja używam w moim wędkowaniu klasykiem.
Koszyki typu Open End. To prosta sprawa. Są to najbardziej popularne i jednocześnie najczęściej używane koszyki w wędkowaniu klasycznym feederem. Mają budowę nazwaną potocznie „open end” ponieważ są one otwarte z obu stron co pozwala na dość szybkie i bezbłędne wypłukiwanie towaru z wnętrza kosza. Obciążenie w takim koszyku ulokowane jest zawsze na dole i ma ono za zadanie poprawnie ustawić koszyk na podłożu. Jak dla mnie są to koszyki, po które sięgnę zawsze jeśli tylko pozwolą na to warunki (głębokość, odległość i wiatr) bo uważam, że mają najlepszą prezentację zarówno zanęty jak i gliny na dnie zbiornika.
Ja używam dwóch rodzajów tych otwartych koszyków.
Pierwszym z nich jest tak zwany „druciak” –
Wire Cage Feeder. Jest to koszyk w którym zawartość jest dość szybko wypłukiwana przez wodę – gdy tylko dotrze do dna zanęta uwalniana jest z obu stron. Należy też pamiętać, że już podczas odpadania dzięki swojej siatkowanej budowie gubi on w toni cząstki zanęty często tworząc chmurę. Jest to dobry koszyk na niezbyt głębokie łowiska. Służy mi głównie do łowienia płotek przy użyciu smużącego połączenia zanęty z gliną/ziemią oraz rzadziej, ale jednak, do łowienia ryb spokojnego żeru jak leszcze czy karasie.
Druga wersja open enda to koszyk w wersji plastikowej –
Plug It Feeder - ale z zabudowaną pełną środkową częścią zamiast siatki. Siatka na tym koszu jest tylko na bokach. Różnica pomiędzy nim a wersją z drutu polega na tym, że ten kosz gubi mniej towaru w toni podczas opadania. Kiedy dotrze na dno to jego zawartość jest w praktycznie identycznym czasie wymyta jak w typowym druciaku, jednak więcej zawartości dotrze na samo dno. Ja wybieram go gdy chcę łowić leszcze i leszczyki w niezbyt głębokich akwenach ale nie chcę aby po drodze ściągnął mi w łowisko płotki i inne drobne ryby żerujące w toni.
Koszyki do średniego dystansu. Distance Cage Feeders.Pewnie się zastanawiacie dlaczego nazwałem je koszykami do średniego dystansu a nie po prostu koszykami dystansowymi? Ale to za chwilę… Zacznijmy od tego, że jest to kolejny typ koszyków jakie używam. Są to kosze zbudowane z drucianej siatki więc woda do ich zawartości ma dobry dostęp i mają otwarte obie strony toteż dość szybko wyzbywają się zawartości. Jednakże obciążenie w tego typu koszach jest umiejscowione na dole przy jednej z otwartych stron w formie pierścienia – i właśnie to kwalifikuje je jako koszyki do dalszych rzutów. Nie bez powodu nazwałem je koszami do średnich dystansów ponieważ uważam, iż fakt, że posiadają obciążenie kierunkowe pozwala na dalsze rzuty to ich bardzo otwarta budowa klasyfikuje je na środkowych dystansach. Dalekie dystanse (np. 70-80 m) to już spora siła wyrzutu i duże parcie powietrza na zawartość koszyka, która w tym przypadku nie jest odpowiednio chroniona. Ja tych koszyków używam do łowienia na dystansach do około 50 metrów. Jeśli miejsce, w którym wędkuję jest głębsze to kosz dodatkowo owijam taśmą izolacyjną aby utrudnić wodzie penetrację zawartości. Ten typ koszyka ma bardzo fajną cechę - mianowicie nie ważne czy użyjecie zanęty, czy gliny to uwalnia ją w łatwy sposób co sprawia, że nadaję się do obu tych rodzajów zawartości przy czym pozostawia je na dnie w formach kopczyków. Wierzę, że podczas łowienia większych leszczy jest to bardzo fajna i pożądana prezentacja robaków czy ochotki w glinie/zanęcie.
Koszyki dystansowe Hexmesh Bullet Feeders.Te koszyki dotarły do mnie bardzo niedawno. Na tą chwilę jest to nowy produkt w ofercie Preston Innovations, który ma pomagać dostarczyć towar na większe odległości. Do tej pory używałem koszyków Bullet Feeder – były to druciane kosze z obciążeniem w kształcie kuli w dolnej części. Te nowe różnią się budową. Ich korpus jest wykonany z tworzywa ale nadal ma formę siatki. Pierwotnie uważałem, że to żadna różnica jednak nie miałem racji. Te koszyki mają służyć do dalekich rzutów, więc zarówno muszą mieć bardzo dobre właściwości lotne oraz muszą zatrzymać zawartość podczas lotu w swoim wnętrzu. Okazuje się, iż plastikowa siatka dużo lepiej chroni zanętę niż siatka druciana – to główny powód, dla którego spodobała mi się ta wersja. Dzięki temu mam w swoim arsenale formę kosza, która jest często wykorzystywana a jednocześnie mogę nią ciskać na spore odległości. Ten kosz spokojnie lata, przy dobrze dobranym zestawie, na 80-90 metrów. W tej wersji obciążenie w formie kuli zostało zmodyfikowane i teraz jej ścięty kształt nie blokuje zawartości przed wydostaniem się na zewnątrz gdy dotrze na dno zbiornika. Dobry, wytrzymały, dystansowy koszyk!
Absolute Window Feeders.Dziwne ale bardzo fajne koszyki. Ich budowa przypomina kształt pocisku do shotguna, obciążenie mają umiejscowione w dolnej części i występują w dwóch formach – Caged (siatkowana) i Solid (zabudowana). Są to koszyki do dostarczania towaru na duże odległości w zupełnie innej formie prezentacji niż pozostałe kosze. Ten feeder lata na cholernie duże dystanse a dzięki swojemu kształtowi zachowuję idealną trajektorię lotu nawet podczas wiatru. Jego odmienność polega na innej prezentacji zawartości na dnie. Taki koszyk napełnia się przez otwór w korpusie w kształcie okienka i również przez ten otwór zawartość wydostaje się na zewnątrz. Ten feeder stoi pionowo na dnie obciążeniem do dołu „wypluwając” zanętę lub robaki w jeden punkt. Uwielbiam tą formę koszyka gdy muszę podać w łowisko dużą ilość robaków delikatnie zaklejając okienko zanętą lub gliną, lub gdy łowisko na dystansie jest głębokie - wtedy wybieram zabudowaną formę Solid.
Oczywiście każdy z tych opisanych feederów posiada swoje wersje wielkościowe oraz wersje z różną gramaturą, które należy wybrać według potrzeb. Innych koszyków do klasyka nie używam, taki zestaw daje mi pełne pole manewru w każdej sytuacji. Mam nadzieję, że ten opis pomoże Wam się odnaleźć w gąszczu dostępnych koszyków i ułatwi wybór.
Marcin Cichosz.