W sumie haczyk to też element przyponu. Jakoś mi umknęło. Myślę, że nie trzeba zakładać odrębnego wątku, choć z pewnością wątek dotyczący haczyka do danej pojedynczej metody, mógłby zostać przez innych bardziej rozwinięty. Ale myślę, że takie wątki też z pewnością jeszcze nie raz powstaną
WagglerMoją podstawową przynętą jest kukurydza z puszki (stąd takie, a nie inne haczyki)
Kamasan B560 Wide Gape Swept Point Hooks, nr 14
Drennan Barbless Wide Gape Pellet Spade End Hooks, nr 14
Feeder z koszyczkiemDrennan Eyed Barbless Carp Feeder Hooks
Preston PR 36
nr 10 - nr 14 (w zależności od przynęty)
MetodaGuru QM1
Preston PR 36
Drennan Eyed Barbless Carp Feeder Hooks
nr 10 - nr 14 (w zależności od przynęty)
Myślę, że tutaj najważniejsza jest praktyka.
Ja zawsze łowiłem na związane przez siebie przypony. Od 30 lat wiążę te przypony i jakoś nie wyobrażam sobie inaczej. Wiem, że gotowe przypony też są równie dobre. Może niektóre nawet lepsze od moich. Ja jednak traktuję to jako element wędkarstwa. Żeby wyruszyć na ryby, to trzeba nawiązać świeżych przyponów - to już dla mnie taki rytuał
Lubię testować nowe węzły. Znam naprawdę wiele przeróżnych węzłów i lubię poznawać nowe. Zdarza się, że na rybach koledzy przychodzą do mnie, a nawet przyjeżdżają do domu, żeby im przywiązać fluorocarbon do plecionki, czy powiązać cienkich przyponów na zawody. Temat samych węzłów jest bardzo ciekawy i można kiedyś w odrębnym wątku popisać.
Po tylu latach wiązania moje palce nie wyglądają ciekawie. Szczególnie prawy wskazujący, który jest już tak ponacinany od zaciągania węzłów grubych karpiowych przyponów, że zrobiło mi się na nim niemałe zgrubienie. Oczywiście zęby jedynki od gryzienia żyłki całe poszczerbione i raz w roku muszę uzupełniać te ubytki i u stomatologa. Zawsze powtarzam sobie, żeby używać nożyczek, ale wciąż się zapominam. Do przyponów zwykle ich używam, bo tu trzeba przyciąć precyzyjnie, ale do żyłek głównych, strzałówek, spinningu to już niekoniecznie i stąd zęby mam, jakie mam
Ważna w tym całym wiązaniu jest nie tyle znajomość węzłów, co technika wiązania. Sposób ułożenia palców.
Nie tak dano uczyłem kuzyna, który już od dawna wędkuje, jak zawiązać jednakowej długości przypony, pętelki, węzeł bez węzła do gumki. Mimo, że ma o wiele cieńsze i zgrabniejsze palce od moich (wręcz palce pianisty), nie był w stanie zawiązać małej pętelki. Wiedział jak się wiąże pętelkę, ale całkiem inaczej niż ja układał palce.
Ważne jest jak się układa palce i którymi palcami się przytrzymuje żyłkę. Zaintrygowało mnie to i zacząłem obserwować innego kolegę na rybach. Ten jeszcze inaczej układa palce. Czyli ten sam węzeł, ale różne techniki jego wiązania.
Niektóre techniki przytrzymywania żyłki prawdopodobnie uniemożliwiają precyzyjne zawiązanie pewnych węzłów.
Tak więc trzeba wiązać i jeszcze raz wiązać. Próbować nowych technik trzymania żyłki, obserwować jak wany węzeł się zachowuje, jak zachowuje się żyłka, kiedy się ją złapie w inny sposób.